Renault Mégane 5d 1,2 TCe 130 KM BOSE - test
Renault chwali się, że zmienili Mégane nie do poznania. Czy tuszowanie niedoskonałości nowymi oczami rzeczywiście coś zmienia? Czy pod nowymi kształtami kryje się dojrzałość konstrukcji, która będzie potrafiła skusić klientów w jednym z najbardziej wymagających segmentów?
23.07.2014 | aktual.: 18.04.2023 10:48
Renault Mégane 5d 1,2 TCe 130 KM BOSE - test
Konkurencja nie śpi i od czasu debiutu modelu Mégane cały czas kombinowała, czym skusić typowego Europejczyka. Tymczasem Renault od zawsze i bardzo konsekwentnie celuje w określonego klienta. To nie ma być sportowo prowadzący się kompakt, który z chirurgiczną ostrością układu kierowniczego pokonywałby zakręty.
Mégane od zawsze było inne, idące nieco pod prąd współczesnym, bardzo niemieckim (choć ostatnio także japońskim i koreańskim) trendom. Ten model jak mało który uspokaja, służy do spokojnego i zrelaksowanego przemieszczania. Przyjemność należy czerpać z ciszy, spokoju i miękkiego resorowania, a nie szaleńczej, szarpanej jazdy.
Estetycznie i przyjemnie
Z dokładnie takim nastawieniem otworzyłem drzwi do wnętrza, które na pewno nie jest wzorem przestronności, ale wygoda foteli i możliwość zajęcia odpowiedniej pozycji za kierownicą sprawiły, że poczułem się równie wygodnie jak w dobrze do mnie dopasowanym, domowym fotelu. Co dziwne dla aut francuskich, wygoda nie była krótkotrwała, ale możliwa do potwierdzenia nawet po kilkuset kilometrach pokonanych jednego dnia.
Wnętrze to nasz stary znajomy, ale mi zawsze się ten projekt podobał. Dużo w nim ciekawych kontrastów czerni z białymi dodatkami, okraszonych nowoczesnymi wyświetlaczami. Jakość wykonania uzależniona jest od tego, gdzie spojrzymy. Góra kokpitu wykonana jest z miękkiego tworzywa, ale atrakcyjny w wyglądzie czarny tunel środkowy to lakierowany plastik, który podatny jest na zarysowanie paznokciem.
Gdy auto jest nowe - wygląda to atrakcyjnie, ale ekologiczne i w pełni plastikowe zamienniki skóry zastosowane na kierownicy, gałce zmiany biegów i bokach foteli sprawiają wrażenie jakby miały się szybko przetrzeć. Nawet w tańszej siostrze - Dacii Duster skóra siedzeń jest lepszej jakości i w najważniejszych miejscach jest prawdziwa, a nie plastikowa.
Po co tak komplikować?
Trudno nie zezłościć się na sterowanie systemem R-Link, nawigacją i opcjami związanymi z samochodem. W Mégane wszystko jest proste, przejrzyste i na miejscu…oprócz tego rozwiązania. Testowałem jego przejrzystość wśród współpasażerów i praktycznie wszyscy się irytowali. Obsługa joysticka podczas jazdy jest zbyt absorbująca i nieintuicyjna. Joystick umieszczony jest w złym miejscu i nigdy nie wiadomo, czy należy go przekręcić, przesunąć w bok czy kliknąć. Krytykowałem to rozwiązanie podczas testu Mégane Grandtour 1,6 dCi i mimo wzrostu liczby przejechanych kilometrów zdania nie zmieniam. Gdy następnego dnia przesiadłem się na iDrive z BMW, łatwo było zrozumieć jak wielka różnica jest pomiędzy sposobami sterowania.
Na szczęście do codziennej jazdy wystarczają podstawowe funkcje, które nie sprawią nikomu kłopotu. Tymczasem ja przez pierwsze kilometry nastawiłem się na pełen relaks. Przy powolnej miejskiej eksploatacji auto miękko wybiera nierówności, silnika praktycznie nie słychać, a manewrowanie dzięki dobrej zwrotności i łatwej w kręceniu kierownicy nie sprawi nikomu problemu.
Mały, ale wariat!
W takich warunkach silnik 1,2 TCe pali rzeczywiście stosownie do swojej pojemności, a nisko położony moment obrotowy i długie przełożenia skrzyni biegów pomagają w uzyskaniu komfortowej płynności jazdy. Do całości pasuje chyba najlepszy system Start-stop, z jakim miałem do czynienia. W każdym aucie wyłączam takie wynalazki od razu po zapaleniu silnika, ale nie w Mégane! Tu działa szybciej niż potrzebuję, nie powoduje żadnych wibracji, dba o właściwą temperaturę we wnętrzu i co najważniejsze - rzeczywiście powoduje widoczną oszczędność w miejskiej eksploatacji.
Nie poganiaj mnie bo tracę oddech!
A gdy się spieszymy? Wtedy silnik 1,2 nie do końca wystarcza. Generuje co prawda 130 KM, ale to i tak niewiele jak na najmocniejszą (pomijając wersję RS i GT) odmianę benzynową. Gdy zestawimy to z jednostkami konkurencji takimi jak 1,6 EcoBoost Forda czy wolnossące 2,0 Mazdy, to nie wypada to już tak świetnie jak na początku.
Długie biegi powodują, że stosunkowo łatwo wpaść w zakres poniżej działania turbosprężarki a wtedy silnikowi bardzo brakuje pojemności. Podczas dynamicznej jazdy należy redukować biegi i wciskać pedał poza zakres oporu (ok 80% wychylenia). Wtedy dostępne jest chwilowe zwiększenie momentu obrotowego i auto potrafi coś wyprzedzić.
Jednak nie bardzo rozumiem gdzie dokonał się postęp, bo odpowiednio dynamiczny, wolnossący silnik 1,6 zestawiony z sześciobiegową przekładnią jedzie bardzo podobnie.
Takie traktowanie odbija się oczywiście na spalaniu. W mieście wędruje wtedy w okolice 10 litrów (przy około 7 l dla jazdy spokojnej) i downsizing przestaje mieć sens. Podczas ponad 700 kilometrowej, dynamicznie pokonywanej trasy spalanie wyniosło 7,4 l/100 km. Nie tak źle, ale bardziej poganiany Focus 1,6 EcoBoost zużywał o pół litra mniej, a był znacznie żwawszy. Podsumowując – to silnik oszczędny przy delikatnej jeździe, ale lubiący wypić, gdy mamy nieco animuszu.
Nie poganiaj mnie bo gubię rytm!
A jak przy żwawej jeździe sprawuje się zawieszenie? Niestety kombinacja miękkich nastaw i 17-calowych felg wydaje się momentami zestawem nieharmonijnym. Na torach tramwajowych czuć wyraźne podskakiwanie tylnej belki i gdy w tym czasie zmieniamy pas ruchu, to auto na ułamek sekundy traci kontakt z podłożem i stabilność.
W zakręcie czuć lekką podsterowność, choć wyraźnie mniejszą niż w wersji z cięższym dieslem pod maską. W zasadzie byłoby w porządku, gdyby nie charakterystyczne dla tego modelu zarzucanie tyłem nadwozia, gdy w zakręt wejdziemy nie trochę, a zdecydowanie zbyt szybko. Mégane nigdy nie lubiło szybkiej jazdy i tak pozostało. Jest wtedy mało stabilne i nie do końca przewidywalne.
Podobnie z układem kierowniczym. W codziennej eksploatacji docenić można łatwość operowania kierownicą. Osoby delikatnej postury docenią to podczas manewrowania na parkingu, które nie będzie wymagało użycia siły. Gorzej przy większych prędkościach – wtedy siła wspomagania staje się za wysoka i kierowca ma wrażenie, że nie w pełni panuje nad samochodem.
Co prawda podczas wysokich prędkości samochód jest zaskakująco stabilny podczas jazdy na wprost, jednak niewielka precyzja układu kierowniczego połączona ze zbyt silnym wspomaganiem sprawia, że gdy tylko potrzeba zmienić kierunek, to trudno wykonać manewr dokładnie taki, jak się chce. Nigdy nie wiadomo, jak bardzo trzeba skręcić kierownicę i jak dokładnie pojadą przednie koła. To, w połączeniu z potrafiącym nieprzyjemnie zaskoczyć użytkownika zawieszeniem, sprawia, że nie jest to model stworzony do szybkich przejazdów po trasie.
Bose! – To brzmi dumnie
Testowa wersja otrzymała od firmy oznaczenie Bose. I rzeczywiście jest wzbogacona o firmowany logo tego producenta zestaw audio, ale nie w ten sposób należy ją odbierać. To z założenia nie jest wersja dla audiofilów, a zwyczajnie – najbogatsza. I gdy postrzegamy ją w ten sposób, rzeczywiście ma sens.
A gdy na nazwę poleci jakiś audiofil? Niestety nieco się zawiedzie, bo radioodtwarzacz jest całkowicie seryjny (choć z najwyższej gamy modelowej) i nie ma ani wzmacniacza, ani choćby szczątkowej możliwości korekty dźwięku. Same głośniki wyróżniają się na tle drzwi i grają bardzo przyzwoicie. Problem jednak w tym, że nawet najlepszy głośnik nie zagra dobrze w zupełnie seryjnym samochodzie. Potrzebne jest wygłuszenie drzwi, by stworzyć głośnikom odpowiednią komorę akustyczną. Tutaj niestety plastiki zostają wprawione w drżenie i odnoszę wrażenie, że to zbyt dobry zestaw głośników jak na możliwości wnętrza Renault Mégane.
Chłodne kalkulacje
Wróćmy zatem do wyposażenia. Za cenę 76 000 złotych otrzymamy naprawdę ładny kompakt, który w zestawieniu z testowym ciemnobrązowym lakierem wygląda wprost prześlicznie. Dodatkowo będzie dobrze wyposażony - nawigacja, tempomat, duży wyświetlacz, pół-skórzane wykończenie siedzeń to jedynie niektóre elementy z listy wyposażenia seryjnego. I trzeba przyznać, że za taką kwotę Mégane 1,2 TCe Bose rzeczywiście warto kupić. Niczego mu nie brakuje i zdecydowana większość kupujących będzie z niego zadowolona.
Auto nie spodoba się jedynie tym, którzy rzeczywiście przedkładają sposób prowadzenia nad wygodę. Ci powinni skierować się do salonów konkurencji, bo to auto nie dla nich. Wszystkich innych dobrze zadomowione na rynku Mégane oczaruje nowymi i naprawdę ładnymi kształtami, wygodą i łatwością prowadzenia. I wiecie co, gdybym nie wiedział, to naprawdę pomyślałbym że to nowy model, bo jest praktycznie równie dobry co nowsza konkurencja – zatem Renault miało nieco racji w swoich zuchwałych wypowiedziach!
Plusy:
Atrakcyjne nadwozie
Cisza we wnętrzu
Łatwość prowadzenia
Dobry stosunek ceny do rzeczywistej wartości auta
Ciekawe wyróżniki stylistyczne wersji Bose
Wygodne fotele i dobra pozycja za kierownicą
Estetyczne wnętrze
Minusy:
Ciasnota na tylnej kanapie
Spalanie podczas szybszej jazdy
Czasami brakuje większej pojemności silnika
Zbyt mało mocy jak na najmocniejszą jednostkę benzynową
Skomplikowana obsługa joysticka
Jakość pokrycia kierownicy, gałki zmiany biegów i boków foteli
Ogólna ocena samochodu: 7/10
Renault Mégane 5d 1,2 TCe 130 KM BOSE - dane techniczne
Testowany egzemplarz: | Renault Mégane 5d 1,2 TCe 130 KM BOSE | |
Silnik i napęd | ||
Układ i doładowanie: | Rzędowy, z turbodoładowaniem | |
Rodzaj paliwa: | Benzyna | |
Ustawienie: | Poprzecznie | |
Rozrząd: | DOHC 16V | |
Objętość skokowa: | 1198 cm3 | |
Stopień sprężania: | 10,0 | |
Moc maksymalna: | 130 KM przy 5500 rpm | |
Moment maksymalny: | 205 Nm przy 2000 rpm (225 Nm overboost) | |
Objętościowy wskaźnik mocy: | 108 KM/l | |
Skrzynia biegów: | Manualna, 6-biegowa | |
Typ napędu: | Na koła przednie (FWD) | |
Hamulce przednie: | Tarczowe, wentylowane | |
Hamulce tylne: | Tarczowe | |
Zawieszenie przednie: | Kolumna MacPhersona | |
Zawieszenie tylne: | Belka skrętna | |
Układ kierowniczy: | Zębatkowy, wspomaganie elektryczne | |
Średnica zawracania: | 11,9 m | |
Koła, ogumienie przednie: | 205/55 R17 | |
Koła, ogumienie tylne: | 205/55 R17 | |
Masy i wymiary | ||
Typ nadwozia: | Hatchback | |
Liczba drzwi: | 5 | |
Współczynnik oporu Cd (Cx): | b.d | |
Masa własna: | 1205 kg | |
Stosunek masy do mocy: | 9,26 kg/KM | |
Długość: | 4302 mm | |
Szerokość: | 1808 mm | |
Wysokość: | 1471 mm | |
Rozstaw osi: | 2641 mm | |
Szerokość z rozstawionymi lusterkami | 2037 mm | |
Prześwit (przód/tył): | ponad 120 mm dla pojazdu obciążonego | |
Pojemność zbiornika paliwa: | 60 l | |
Pojemność bagażnika: | 372-405 l | |
Specyfikacja użytkowa | ||
Wysokość progu bagażnika: | 749 mm | |
Osiągi | ||
Katalogowo: | Pomiar własny: | |
Przyspieszenie 0-100 km/h: | 9,7 s | |
Prędkość maksymalna: | 200 km/h | |
Zużycie paliwa (miasto): | 6,7 l/100 km | 9,0 l/100 km |
Zużycie paliwa (trasa): | 4,6 l/100 km | 7,3 l/100 km |
Zużycie paliwa (mieszane): | 5,3 l/100 km | 7,7 l/100 km |
Cena | ||
Testowany egzemplarz: | 83 550 zł | |
Model od: | 59 750 zł | |
Wersja silnikowa od: | 70 250 zł |
Wyposażenie | ||
Wybrane wyposażanie testowanej wersji: | Standardowe: | Opcjonalne |
Dodatki stylistyczne nadwozia: | Relingi dachowe, składane lusterka, światła do jazdy dziennej z diodami LED, | Panoramiczny otwierany elektrycznie dach (3200 zł) |
Dodatki wnętrza: | Czarny tunel centralny, Półskórzana tapicerka siedzeń | - |
Koła i opony: | Aluminiowe felgi z oponami 205/55/17 | - |
Komfort: | Klimatyzacja automatyczna, tempomat | Bezkluczykowy system dostępu z kartą (pakiet Easy 2550 zł), |
Bezpieczeństwo: | ESP, System wspomagania nagłego hamowania, Mocowania fotelików Isofix na skrajnych miejscach tylnej kanapy | - |
Multimedia: | System audio BOSE, system multimedialny R-Link, nawigacja z mapą Europy | System Visio wspomagający parkowanie przodem i tyłem, czujniki parkowania przód i tył, kamera cofania (wszystko za 3000 zł) |
Mechanika: | 6-biegowa skrzynia, system Start-stop | Elektromechaniczny hamulec postojowy (pakiet Easy 2550 zł), system wspomagania przy ruszaniu (pakiet Easy 2550 zł), |