Porsche 911 GT3 R miało idealną premierę. Zaczęli od zwycięstwa na Nürburgringu
GT3 R jest ostatnim stadium rozwoju najbardziej sportowej linii modeli Porsche. Najnowsza odmiana miała wyjątkowy debiut. Chwilę po jej prezentacji odniosła zwycięstwo w najważniejszym dla marki wyścigu.
16.05.2018 | aktual.: 14.10.2022 14:41
Najważniejszym, ponieważ 24-godzinny maraton na torze Nürburgring potwierdza klasę samochodu, przeznaczonego dla licznych klientów startujących w przeróżnych seriach na całym świecie. Takie sukcesy przekładają się też na sprzedaż wersji drogowych w salonie.
Zobacz Porsche 911 GT3 RS i R na torze:
Zespół ekipy Manthey-Racing, w skład którego wchodzili Richard Lietz, Patrick Pilet, Frédéric Makowiecki oraz Nick Tandy na 70 min przed końcem wyścigu przejął prowadzenie i utrzymał pierwszą pozycję do mety. Duży udział w tym sukcesie to zasługa zaprezentowanego chwilę przed wyścigiem, nowego Porsche 911 GT3 R.
Model ten bazuje na seryjnym, dostępnym w salonie, kosztującym 980 400 zł Porsche 911 GT3 RS. Auto wyścigowe przeznaczone dla prywatnych odbiorców kosztuje 459 000 euro netto, co w przeliczeniu na złotówki daje kwotę 1,37 mln zł. Technicznie nie różni się bardzo od auta na drogę.
Dach, przednia pokrywa i owiewka, nadkola, drzwi, sekcje boczne i tylna, a także tylna pokrywa oraz elementy wykończenia wnętrza wyprodukowane zostały z wyjątkowo lekkiego materiału kompozytowego wzmacnianego włóknami węglowymi. Wszystkie okna wykonane są z poliwęglanu. Opracowując nadwozie szczególną uwagę technicy zwrócili na aerodynamikę.
Otwory wentylacyjne w przednich nadkolach zwiększają siłę docisku przedniej osi. Tylne skrzydło ma 1900 mm szerokości oraz 400 mm głębokości i wraz z dyfuzorem dba o docisk kół napędowych oraz równowagę aerodynamiczną. W stosunku do poprzednika obwód przednich opon zwiększył się z 650 do 680 mm.
Łatwość obsługi samochodu to kluczowa kwestia w wyścigach. Dlatego 120-litrowy zbiornik na paliwo wyposażono w dwa otwory wlewowe po obu stronach auta, z których korzysta się zależnie od konfiguracji toru.
Jednym z najciekawszych elementów każdego samochodu wyścigowego jest układ napędowy. 4-litrowy silnik nowego GT3 R oparty jest na seryjnej jednostce i rozwija moc 550 KM jeżeli w dolocie nie jest montowana zwężka. Takie urządzenie instaluje się w różnych seriach, zależnie od regulaminu. To tylko 30 KM więcej niż seryjne auto, przy czym po założeniu zwężki moc może być nawet niższa.
W wyścigach długodystansowych ważne jest zużycie paliwa i tu dbają o nie bezpośredni wtrysk benzyny (ciśnienie 200 barów) oraz zmienne fazy rozrządu (dolotu i wydechu).
Sześć przepustnic pozwoliło uzyskać jeszcze szybszą reakcję na dodanie gazu, a wolnossąca jednostka charakteryzuje się bardzo szerokim zakresem użytecznych obrotów. Sześciostopniowa przekładnia ze stałym zazębieniem i elektronicznym systemem zmiany biegów przy pomocy manetek pod kierownicą przenosi moc na opony o szerokości 310 mm.
Za hamowanie tej maszyny odpowiadają sześciotłoczkowe aluminiowe zaciski typu monoblok oraz wentylowane, rowkowane stalowe tarcze hamulcowe o średnicy 390 mm z przodu. Natomiast z tyłu są to czterotłokowe zaciski i tarcze o średnicy 370 mm.
Układ jest wyposażony w ABS, co dla osób o nadmiernie purystycznym podejściu do aut sportowych może być zaskoczeniem. Jako kolejną ciekawostkę można dodać, że za odpowiednią przyczepność kół podczas przyspieszania odpowiada system kontroli trakcji.
Elektronikę do samochodu dostarczają firmy Bosch i Cosworth. Auto zostało wyposażony w akumulator litowo-jonowy 12-woltowy 60 Ah, montowany w przestrzeni na nogi pasażera dla lepszego rozkładu masy oraz łatwego dostępu.
Bez wątpienia jest to kolejna udana maszyna wyścigowa z krwi i kości. Jednak jej największą zaletą jest chyba to, że nawet nie będąc kierowcą wyścigowym, bardzo podobny samochód możesz kupić w salonie. Trzeba tylko zarobić ten pierwszy milion.