Podróżowanie trasami szybkiego ruchu: błędy i dobre praktyki

W ostatnich dniach głośno było na temat wypadków, do których dochodziło na autostradach. Czy podróżowanie drogami szybkiego ruchu to rzeczywiście wyższe ryzyko? Jak należy zachować się podczas jazdy autostradą i jakie błędy popełniają w takiej sytuacji Polacy?

Droga ekspresowaDroga ekspresowa
Źródło zdjęć: © fot. mat. prasowe/GDDKiA
Tomasz Budzik

Szybkie i bezpieczne

Krajobraz drogowy Polski przechodzi wręcz rewolucyjną zmianę. W ciągu ostatnich dziesięciu lat oddano do użytku 978 km autostrad i 1271 km dróg ekspresowych. Tych pierwszych jest obecnie około 1,6 tys. km. W przypadku wielu zmotoryzowanych transformacja znacznie wyprzedziła zmianę stylu jazdy. W efekcie część kierowców powoduje na drogach szybkiego ruchu spore zagrożenie.

Jak wyliczyła Komenda Główna Policji, w 2016 roku na autostradach miało miejsce 1,2 proc. wypadków, a na drogach ekspresowych 0,8 proc. Zginęło w nich odpowiednio 1,7 oraz 2,3 proc. spośród wszystkich ofiar zdarzeń drogowych w 2016 roku. Czy to dużo? Jeśli weźmiemy pod uwagę dane dotyczące natężenia ruchu wykonane dla GDDKiA w 2015 roku, to okaże się, że średnio po polskiej drodze krajowej przejeżdża 11,2 tys. samochodów na dobę.

Na drogach ekspresowych współczynnik ten wynosi 21,2 tys., a na autostradach aż 26,5 tys. Okazuje się więc, że mimo dużego natężenia ruchu autostrady i drogi ekspresowe są bezpieczne. Jeśli już jednak dojdzie do wypadku, ma on bardziej tragiczne konsekwencje niż w przypadku zdarzeń na trasach o niższych parametrach.

Prędkość

Jak wynika z policyjnego raportu najczęstszą przyczyną powstawania wypadków na autostradach jest rozwijanie nadmiernej prędkości. W 2016 roku doszło do 145 takich zdarzeń. Choć w Polsce limit prędkości, wynoszący 140 km/h, należy do najwyższych w Europie, dla wielu kierowców to wciąż za mało.

Faktycznie rozwijane przez zmotoryzowanych prędkości w 2015 roku zbadał Instytut Transportu Samochodowego. Okazało się, że na autostradach powyżej limitu jechało 58 proc. podróżnych. W przypadku 35 proc. przejeżdżających autostradami przekroczenie wynosiło więcej niż 10 km/h.

Skąd tylu pędzących kierowców? W sporej części za to zjawisko odpowiadają zapewne ci, którzy pracują przy użyciu aut osobowych. Częściowo za przekroczenia odpowiedzialni są sfrustrowani kierowcy, którzy "odbijają" sobie w ten sposób stracony wcześniej czas.

  • Problemem jest zajmowanie lewego pasa przez samochody, które nie wyprzedzają – mówi Andrzej Kalitowicz, prezes fundacji "Kierowca Bezpieczny". - W Polsce niewiele jest odcinków dróg szybkiego ruchu, na których mamy do dyspozycji więcej niż dwa pasy. Takie zachowanie powoduje więc załamanie płynności ruchu. Podobnie jest z wyprzedzaniem się tirów.

Niezachowanie odległości od poprzedzającego pojazdu

Taki właśnie scenariusz miały 83 wypadki na polskich autostradach. - Na zachodnich autostradach można napotkać znaki, które wskazują właściwy odstęp od poprzedzającego pojazdu przy maksymalnej szybkości dozwolonej na danym odcinku drogi ekspresowej czy autostrady. W Polsce takich ułatwień nie ma. Każdy kierowca musi więc dostosować odstęp do rozwijanej prędkości według własnego uznania – kwituje Andrzej Kalitowicz.

Jak odległość należy zachować? Podczas jazdy z wysoką prędkością czasem trudno określić dystans dzielący nas od wcześniejszego auta. Łatwiej zachować zasadę trzech sekund. Mówi ona, że musimy wypracować sobie taki odstęp od poprzedzającego pojazdu, by w miejscu, które właśnie on mija, znaleźć się nie wcześniej niż za trzy sekundy. Łatwo sprawdzić to, korzystając z przydrożnych słupków. Wystarczy obserwować auto przed nami i odliczać czas do dojechania do niego.

Dlaczego to akurat trzy sekundy? Od 0,8 do 1 sekundy wynosi średni czas reakcji na bodziec - na przykład zapalające się światło stopu. Samo podjęcie akcji to dalsze pół sekundy. Uruchomienie hamulców nastąpi mniej więcej po upływie 0,2-0,3 sekundy. Nieco ponad sekunda zapasu nie jest więc żadną ekstrawagancją.

W czasie opadów deszczu czy śniegu odległość należy zwiększyć. Podobnie powinniśmy się zachować, jeśli przed nami jedzie motocyklista. Wówczas lepiej zostawić odstęp 4 sekund. Motocykliści zanim nacisną klamkę hamulca uruchamiającą czerwone światło stopu, często hamują silnikiem poprzez redukcję przełożeń. Oznacza to, że fakt, iż motocykl hamuje, możemy zauważyć z opóźnieniem.

Zmęczenie

Zaśnięcie lub zmęczenie to trzecia najczęściej spotykana przyczyna wypadków na autostradach. Podróżujemy bez uwzględnienia odpowiednio częstych postojów i na zbyt dużych dystansach na jeden raz, a pokonywanie autostrady jest monotonne.

  • Dzisiejsze samochody mają zasięg dochodzący nawet do tysiąca kilometrów – stwierdza Andrzej Kalitowicz. - To oznacza, że przerwy wymuszone techniczną stroną podróży są bardzo rzadkie. Tymczasem powinniśmy przynajmniej co dwie godziny zatrzymywać się na kilkanaście minut, wyjść z samochodu, pospacerować. Na wielu MOP-ach (miejscach obsługi podróżnych na trasach szybkiego ruchu – przyp. red.) są przyrządy do ćwiczeń. Warto z nich skorzystać.

Jak wynika z "Europejskiego barometru odpowiedzialnej jazdy 2017", czyli przeprowadzonego w 10 krajach badania ankietowego, decydujemy się na zatrzymanie później niż obywatele innych państw.

Polscy ankietowani przyznali, że przerwę w prowadzeniu samochodu robią sobie średnio po 4 godzinach i 2 minutach jazdy. Tymczasem we Francji to 2 godziny i 48 minut, w Hiszpanii czas ten wyniósł 2 godziny i 47 minut, a w Holandii 2 godziny i 46 minut.

Zmęczenie to nie tylko większe ryzyko zaśnięcia za kierownicą, ale też opóźniony czas reakcji i niższa umiejętność właściwego interpretowania sytuacji drogowej.

Zła zmiana

Czwartą najczęstszą przyczyną wypadków na autostradach jest nieprawidłowa zmiana pasa ruchu. W 2016 roku stała się ona powodem 31 wypadków. Problemem jest nie tylko rezygnacja z sygnalizowania zamiarów czy też sygnalizowanie zmiany pasa w momencie wykonania skrętu kierownicą, ale też wjechanie "pod koła" pojazdowi znajdującemu się w martwym polu naszych lusterek.

Nim zdecydujemy się na zmianę pasa, lepiej zerknąć w lusterko dwa lub trzy razy na przestrzeni kilku sekund. To ograniczy ryzyko zderzenia, ponieważ szybko poruszający się lewym pasem pojazd zdąży wyjść z martwego pola. Problem rozwiązuje technika. Wiele nowych samochodów w standardzie wyposażonych jest w asystenta martwego pola, wskazującego nam na ryzyko kolizji podczas zmiany pasa.

Wybrane dla Ciebie

Mandat dla rowerzysty jak dla kierowcy. Niektóre kary mogą zaskoczyć
Mandat dla rowerzysty jak dla kierowcy. Niektóre kary mogą zaskoczyć
Ulubieniec Polaków zyska nowy napęd. Znamy datę premiery
Ulubieniec Polaków zyska nowy napęd. Znamy datę premiery
Fiat Grande Panda potaniał. Ofertę uzupełnił prosty silnik
Fiat Grande Panda potaniał. Ofertę uzupełnił prosty silnik
Wywiad: To on odpowiada za projekt BMW Neue Klasse. "Szansa jedna na pokolenie, by zacząć od czystej kartki papieru"
Wywiad: To on odpowiada za projekt BMW Neue Klasse. "Szansa jedna na pokolenie, by zacząć od czystej kartki papieru"
​Pierwszy kontakt z nowym BMW iX3: nadal chcesz tego diesla? [wideo]
​Pierwszy kontakt z nowym BMW iX3: nadal chcesz tego diesla? [wideo]
Duster i Bigster z nowym napędem. To będą mistrzowie oszczędzania
Duster i Bigster z nowym napędem. To będą mistrzowie oszczędzania
Wyższa stawka za badanie techniczne. Ministerstwo podało konkretną datę
Wyższa stawka za badanie techniczne. Ministerstwo podało konkretną datę
Pierwsza jazda: Kia Sportage po liftingu - coś trzeba było zrobić
Pierwsza jazda: Kia Sportage po liftingu - coś trzeba było zrobić
Roman Forbrich o imporcie aut z Dubaju i samym arabskim mieście. Nie wyobraża sobie jednej rzeczy
Roman Forbrich o imporcie aut z Dubaju i samym arabskim mieście. Nie wyobraża sobie jednej rzeczy
Sprawdzają każdą umowę. 351 tys. Polaków zapłaci wysoką karę
Sprawdzają każdą umowę. 351 tys. Polaków zapłaci wysoką karę
Droższe "blachy", dowód rejestracyjny i prawo jazdy. Idą zmiany przepisów
Droższe "blachy", dowód rejestracyjny i prawo jazdy. Idą zmiany przepisów
"Mogą demoralizować kierowców". Ekspert o projekcie zmian w przepisach
"Mogą demoralizować kierowców". Ekspert o projekcie zmian w przepisach