Ursus zbuduje naprawdę polski samochód i w dodatku elektryczny
To może być pierwszy, prawdziwy polski samochód, którego koncepcja najpewniej wejdzie do produkcji seryjnej.
07.09.2016 | aktual.: 01.10.2022 22:01
Macie już dosyć szkiców kolejnych „supersamochodów” z Polski, z kapitałem zagranicznym i pomysłem osób, które składają liczne deklaracje i nic poza tym? Tym razem mamy prawdziwą bombę. Wierzymy, że ten projekt dojdzie do skutku, bo firma Ursus nie tylko przetrwała okres tzw. transformacji, ale też wybiła się na zagranicznych rynkach. Producent znany z wytwarzania traktorów, ze świetnymi wynikami sprzedaży, ma zamiar w ciągu tygodnia, może dwóch, zaprezentować swoje auto elektryczne, będące odpowiedzią na rządowy program elektromobilności, ogłoszony przez wicepremiera Mateusza Morawieckiego.
Na początek wersja dostawcza. Nie rajdowa i nie wyścigowa. Ursus najpewniej zaprezentuje lekki pojazd użytkowy dla służb komunalnych, który może pełnić różne zadania w centrach miast, m. in. na starówkach. Oczywiście będzie dostępny także dla szerokiej grupy klientów, prowadzących działalność gospodarczą, m. in. w postaci kurortów wypoczynkowych.
Te informacje przekazał serwisowi Money.pl prezes firmy - Karol Zarajczyk. Polak, polskiego pochodzenia, z polskim imieniem i nazwiskiem i mieszkający w Polsce. Firma Ursus też jest polska i co ważne, z polskim kapitałem.
Auto ma być maksymalnie uniwersalne i atrakcyjne cenowo. Zdaniem prezesa Ursusa taki pojazd powinien być także mniejszy niż tradycyjne auta dostawcze, by zmieścił się w najciaśniejszych uliczkach. Niewykluczone, że będzie to produkt konkurencyjny dla modeli niemieckiej firmy Multicar, kojarzącej się nam głównie z małymi wywrotkami transportującymi węgiel w okresie PRL.
Karol Zarajczyk zdradził w trakcie rozmowy, że czujnie obserwuje także rynek samochodów osobowych, ale ma pewne obawy, patrząc na ograniczenia jakie stwarza się amerykańskiego producentowi Tesla. Nie wyklucza jednak zbudowania niedużego auta miejskiego z nadwoziem z kompozytów, po części wytwarzany w technologii druku 3D. Ośrodek badawczy zakupił niedawno odpowiedni do tego sprzęt.
Szczerze wierzymy w ten projekt. Będzie to pierwszy polski, nowoczesny samochód, który powstanie w świecie rzeczywistym, a nie wirtualnym, a który stworzą ludzie z realnymi celami, a nie bujną wyobraźnią. Trzymamy też kciuki za wersją osobową, przeznaczoną dla każdego. Jeżeli auto będzie odpowiednio tanie, a przy tym atrakcyjne wizualnie, ma szansę powodzenia, ale tylko pod warunkiem, że znajdzie się duży dostawca stacji szybkiego ładowania.
Według planów rządowego projektu "W drodze do elektromobilności", zahaczającego o świat fantastyki naukowej, na polskich drogach ma jeździć do 2025 roku aż milion aut elektrycznych. Byłoby miło, gdyby chociaż połowa z nich pochodziła z Ursusa.