Odrestaurowane Maserati 250F błyszczy w Hamburgu

Zabytkowe samochody wyścigowe mają w sobie wiele uroku i elegancji. Tak też prezentuje się bolid Formuły 1 z lat 50. - Maserati 250F. Niemiecki fotograf Bernd Kammerer postanowił zrobić kilka zdjęć odrestaurowanemu egzemplarzowi. Za scenerię posłużyły ulice Hamburga nocą.

Maserati 250F
Maserati 250F
Arkadiusz Gabrysiak

11.10.2010 | aktual.: 02.10.2022 21:48

Zabytkowe samochody wyścigowe mają w sobie wiele uroku i elegancji. Tak też prezentuje się bolid Formuły 1 z lat 50. - Maserati 250F. Niemiecki fotograf Bernd Kammerer postanowił zrobić kilka zdjęć odrestaurowanemu egzemplarzowi. Za scenerię posłużyły ulice Hamburga nocą.

Jak sami widzicie, bolidy Formuły 1 w połowie ubiegłego wieku wyglądały całkiem inaczej niż dzisiejsze maszyny. Z perspektywy osiągów i aerodynamiki na pewno nie dorównują obecnym pojazdom, jednak w kategorii stylu i prezencji - zabytkowe "wyścigówki" biją na głowę dzisiejsze, ospoilerowane i przepełnione technologią bolidy F1.

Maserati 250F zostało zaprojektowany przez Gioacchino Colombo i Valerio Colotti, a uczestniczyło w wyścigach Formuły 1 w latach 1954-1960. Powstało jedynie 26 egzemplarzy tego samochodu, a więc jest to unikat na skalę światową.

Maserati 250F
Maserati 250F

Model 250F ważył jedynie 670 kilogramów i napędzany był 2,5-litrową, rzędową "szóstką" o mocy około 240 KM. Według różnych źródeł moc ta wynosiła od 220 KM do 270 KM. W późniejszym okresie testowano także cięższą jednostkę V12 o mocy około 315 KM, jednak - ku niezadowoleniu konstruktorów - nie polepszała ona zbytnio osiągów samochodu. Prędkość maksymalna tego bolidu oscylowała natomiast w granicach 290 km/h - a wszystko to przy praktycznie minimalnych środkach bezpieczeństwa. Szaleństwo!

Maserati 250F wygrało 8 Grand Prix, z czego 4 w 1957 roku, który był ostatnim pasmem sukcesów dla tego modelu. Najlepszymi kierowcami, którzy zasiedli za sterami 250F, byli Juan Manuel Fangio (6 zwycięstw) i Stirling Moss (2 zwycięstwa).[block position="inside"]8607[/block]

Źródło artykułu:WP Autokult
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)