Nowe spalinowe Audi A6 Avant z polskim cennikiem. O dziwo, prawie nie podrożało
Audi niedawno przedstawiło spalinową wersję nowego A6 Avant. Teraz doczekaliśmy się prezentacji polskich cen modelu. Co ciekawe, samochód jest tylko nieznacznie droższy od swojego poprzednika, a w niektórych konfiguracja okazuje się nawet tańszy. Przy okazji Niemcy nie porzucili dotychczasowych silników – także tych większych.
Audi zafundowało nam niedawno duże zawirowanie dotyczące polityki nazewnictwa nowych modeli. Najpierw Niemcy zdecydowali się oznaczać spalinowe modele nieparzystymi liczbami, a elektryczne – parzystymi. W związku tym dotychczasowe Audi A4 nazywa się teraz A5, a A6 miało zostać przemianowane na A7. Po zaledwie kilku miesiącach firma doszła do wniosku, że nie był to dobry pomysł i niech zostanie, jak było. Z wyjątkiem A4 i A5.
Dlatego mamy do czynienia z elektrycznym i spalinowym Audi A6 Avant. To drugie w rodzinnej wersji Avant wjechało właśnie do polskich salonów, a cena za podstawową wersję advanced z 204-konnym benzyniakiem startuje z poziomu 253,5 tys. zł. A jak kształtują się ceny innych odmian silnikowych?
Audi A6 Avant – ceny dla wersji silnikowych
Silniki benzynowe
- 2.0 TFSI S tronic (204 KM) – od 253 500 zł
- 3.0 TFSI quattro S tronic (367 KM) – od 353 100 zł
Silniki Diesla
- 2.0 TDI S tronic (204 KM) – od 282 400 zł
- 2.0 TDI quattro S tronic (204 KM) – od 294 900 zł
Co ciekawe, nowe Audi A6 Avant nie podrożało istotnie względem poprzednika. Mało tego – w niektórych przypadkach jest nawet tańsze. Bazowa odmiana kosztuje tylko o 5,4 tys. zł więcej, niż dotychczasowy model w niższej wersji Base wyposażony w słabszego, 163-konnego diesla. Zrównując wersje wyposażenia, różnica cenowa topnieje do zaledwie 2,9 tys. zł na korzyść starszego modelu.
Co więcej, teraz decydując się na topowy, 367-konny wariant z 3-litrowym V6, musimy zapłacić co najmniej 353,1 tys. zł. To o 19,7 tys. zł mniej, niż kosztował wcześniej najwyższy wariant w 340-konnym wydaniu z 3-litrowym V6. Największe różnice cenowe występują w wariantach wysokoprężnych – te podrożały o 17,5 tys. zł. Pozostałe wersje napędowe dołączą do oferty w najbliższym czasie.
Jeśli chodzi o wyposażenie, Audi uprościło dostępną gamę. Teraz bazę (i właściwie jedyny wybór) stanowi wersja Advanced, do której możemy dokupić poszczególne opcje, w tym pakiet wewnętrzny czy zewnętrzny S line.
W podstawie możemy liczyć m.in. 17-calowe felgi aluminiowe (dla wersji 204-konnych, dla mocniejszych przewidziane są 18-calowe obręcze), przednie i tylne światła LED-owe, indukcyjną ładowarkę, 2-strefową klimatyzację automatyczną, ogrzewane zewnętrzne lusterka, ogrzewanie przednich foteli, bezkluczykowy dostęp do auta, pakiet asystentów jazdy, adaptacyjny tempomat, przednie i tylne czujniki parkowania oraz kamerę cofania.