Nissan wycofuje się z diesli. Zastąpi je napęd elektryczny
Nissan dołącza do producentów samochodów, którzy deklarują stopniowe wycofywanie się z oferowania klientom silników Diesla. Spowodowało to zwolnienia pracowników.
07.05.2018 | aktual.: 01.10.2022 18:44
Toyota niedawno zadeklarowała, że nie zamierza oferować w najbliższym czasie silników wysokoprężnych klientom we Włoszech, a najnowsze modele, m.in. Auris, nie będą dostępne z takimi motorami. Niektórzy producenci wycofują diesle z wybranych modeli, czego dobrym przykładem jest dopiero co odświeżona Škoda Fabia. Teraz dość ważną deklarację złożył Nissan.
Japoński producent stopniowo zamierza wycofywać silniki zasilane olejem napędowym w swoich samochodach. Rzeczniczka Nissana podkreśla, że nie sposób nie zauważyć stopniowego spadku sprzedaży aut z takimi silnikami, dlatego też producent zamierza stopniowo – najpierw w modelach osobowych – wygaszać diesle. Natomiast w zamian wzrosną inwestycje na udoskonalanie napędów elektrycznych, a w tej dziedzinie Nissan ma mocne atuty i doświadczenie.
Diesle Nissana będą jeszcze przez jakiś czas oferowane klientom w Europie, gdzie popyt na ten rodzaj napędu jest póki co stosunkowo wysoki, choć z wyraźną tendencją spadkową. Jednak to właśnie na Starym Kontynencie, w brytyjskiej fabryce w Sunderland ma być zwolnionych kilkaset osób w związku ze spadkiem zainteresowania dieslami. W tej wytwórni produkuje się crossovery Juke oraz Qashqai.
W samej Wielkiej Brytanii, gdzie obywatele obawiają się wyższych podatków oraz wprowadzenia zakazów wjazdu do miast dla samochodów zasilanych olejem napędowym, sprzedaż Nissanów z dieslami spadła o jedną trzecią. Nissan zapewnia, że nie ma to żadnego związku z potencjalnym Brexitem.
Swoją drogą, Jaguar Land Rover poinformował również o zmniejszeniu zatrudnienia o około 1000 osób w związku z negatywną polityką rządu względem diesli. Tymczasem Mercedes-Benz wyraźnie sprzeciwia się europejskiej polityce przeciwko dieslom, sugerując, że w tych silnikach tkwi jeszcze ogromny potencjał oraz podkreślając, że absurdem jest wycofywanie jednostek napędowych emitujących mniej CO2 w stosunku do motorów benzynowych.
Przypominam, że Nissan jest w aliansie z francuskim Renault, od którego pochodzą wszystkie silniki wysokoprężne, jakie są oferowana w autach japońskiej marki. Renault na razie nie składa takich deklaracji jak Nissan.