7600 osób z działu elektryfikacji na bruk. "Musimy to przetrwać"
Decyzja jest reakcją na kryzys w branży motoryzacyjnej spowodowany niskim popytem i rosnącą konkurencją ze strony pozaeuropejskich firm.
ZF Friedrichshafen, będący jednym z największych producentów podzespołów dla motoryzacji w Europie, zredukuje 7600 miejsc pracy w dziale zelektryfikowanych w układów napędowych.
Dział ten specjalizuje się w produkcji systemów konwencjonalnych, elektrycznych i hybrydowych i jest największym biznesem ZF zatrudniającym ponad 30 tys. osób. W związku z obecną koniunkturą na rynku, ZF zamierza ograniczyć rozwój produktów związanych z pojazdami typowo elektrycznymi, przenosząc inwestycje na inne technologie, w tym hybrydowe układy plug-in.
Pierwszy kontakt z nowym BMW iX3: nadal chcesz tego diesla?
"Musimy to przetrwać" – powiedział prezes Mathias Miedreich na konferencji prasowej 1 października. "To wspólny wysiłek, aby nasze produkty były bardziej konkurencyjne pod względem kosztów, a także aby zwiększyć przychody".
Liderzy związków zawodowych zatwierdzili redukcje, które są częścią wcześniej ogłoszonego planu zwolnienia nawet 14 000 pracowników do końca tej dekady. Dodatkowe środki oszczędnościowe obejmują opóźnienie podwyżek płac i skrócenie czasu pracy w Niemczech. Szacuje się, że pozwoli to obniżyć koszty o ponad 500 milionów euro do 2027 roku.
ZF nie jest jedynym graczem w branży motoryzacyjnej, który zmaga się z kryzysem. Kilka dni temu gigantyczne zwolnienia ogłosił również niemiecki Bosch. Sytuacja nie wygląda dobrze także w Volkswagenie, który w reakcji na słabnący popyt musi czasowo wstrzymywać produkcję.