Niemcy mają problem z Chinami. Jednak w Polsce nadal trzymają się mocno
Volkswagen podsumowując 2024 r. nie ukrywa, że to trudny czas dla niemieckiego koncernu, ale zarazem widać, że znaczna część problemu wiąże się z Chinami. W Polsce jako cała grupa cały szas VW jest liderem i odnotował imponujący wzrost, choć rozkłada się to na wiele marek koncernu.
Problemem największe rynki
W ujęciu globalnym Grupa Volkswagen w 2024 r. dostarczyła klientom 9,03 mln samochodów. To spadek o 2 proc. Nie ma więc powodu do optymizmu, ale też sytuacja nie wygląda jeszcze źle. Co jednak kluczowe - wszystko zależy, o jakim rynku mowa. Na dwóch największych Niemcy odnotowują spadki, których nie da się zasypać poprawą sprzedaży w innych częściach globu.
Największym regionem dla Volkswagena jest Europa Zachodnia, gdzie koncern odnotował spadek sprzedaży o 0,4 proc. (do 3259 tys. sztuk). Bez wątpienia jedną z przyczyn jest tu mniejsza niż zakładano popularność samochodów elektrycznych, w które Niemcy mocno inwestowali w ostatnich latach, i które miały stać się siłą Grupy Volkswagen.
Z jednej strony razem marki VW nadal są liderem rynku elektromobilności w Europie (odnotowując udział na poziomie 21 proc.), ale z drugiej strony brakuje wzrostów. Volkswagen przyznaje, że globalnie w 2024 r. koncern dostarczył klientom 745 tys. elektryków. A to nie tylko nie oznacza wzrostu, ale nawet spadek o 3,4 proc. względem 2023 r.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Audi e-tron GT – lifting zaczyna się od podwozia
Drugim największym rynkiem dla Volkswagena (jeszcze rok wcześniej praktycznie równym Europie Zachodniej) są Chiny. Niemiecki koncern, a głównie sama marka VW przez lata była tam królem popularności. Krótko mówiąc - Chińczycy kochali Volkswageny, dla wielu były pierwszym i najbardziej oczywistym wyborem, a cała grupa modeli stworzonych specjalnie pod potrzeby kierowców z Państwa Środka przyciągała klientów. Jednak ostatnio widać dużą zmianę.
Rosnąca jakość, niskie ceny i bez wątpienia patriotyzm powodują, że Volkswagen systematycznie traci ten rynek na rzecz lokalnych producentów. Efekt? Poniżej 3 mln sprzedanych samochodów (2928 tys.), czyli o 10 proc. mniej niż rok wcześniej. I niewiele wskazuje, aby ten trend udało się wyhamować.
Ma to też odbicie na region Azji i Pacyfiku (bez Chin i Bliskiego Wschodu), który co prawda dla Volkswagena nigdy nie był znaczący, ale widać tam ogromny spadek - o 18 proc. do 295 tys. samochodów. W znacznej części za sprawą tego, że również tam widać umocnienie się chińskich marek.
Dobrą wiadomością dla Volkswagena może być to, że ma on pełną świadomość, gdzie leży zagrożenie. Wśród największych wyzwań od razu wymieniana jest konkurencja z Chin i to nie tylko w Azji, ale na całym świecie, a szczególnie w Europie, gdzie co chwilę widzimy debiut kolejnej marki z Państwa Środka.
Są też spore sukcesy
Choć ostatnio o Volkswagenie możemy głównie czytać w związku z problemami i wyzwaniami niemieckiego koncernu, to na pozostałych rynkach firma odnotowuje wzrosty - i to nierzadko całkiem spore. W Europie Centralnej i Wschodniej (do którego to regionu zalicza się też Polska) dla Volkswagena wiązała się ze wzrostem o 2 proc. do 512 tys. sprzedanych samochodów.
Jeszcze lepiej sytuacja wyglądała w 2024 r. na trzecim największym rynku Grupy Volkswagen, czyli w Ameryce Północnej. Tam 6-procentowy wzrost pozwolił na przebicie miliona sprzedanych samochodów (1057 tys.). Tu jednak sytuacja zmienia się jak w kalejdoskopie. Dopiero co Niemcy mieli powody do świętowania, a teraz zapowiedziane przez Donalda Trumpa 25-procentowe cła mogą przynieść odwrócenie trendu i spadek sprzedaży w USA.
Choć Volkswagen ma w Stanach Zjednoczonych zakłady produkcyjne, to odpowiadają one jedynie za 20 proc. sprzedawanych tam aut koncernu. Reszta powstaje przede wszystkim w Meksyku i Unii Europejskiej, a te mają zostać objęte wysokimi cłami.
Najbardziej pozytywnie dla Volkswagena wygląda w Ameryce Południowej. Mimo ekspansji chińskich firm, tam miłość do VW nie mija. 594 tys. dostarczonych klientom samochodów oznacza wzrost o imponujące 15 proc. Natomiast Afryka i Bliski Wschód to dalsze 382 tys. samochodów (o 6 proc. więcej niż rok wcześniej).
W Polsce nadal lubimy samochody niemieckiego koncernu
Patrząc na listę najpopularniejszych marek w Polsce wyraźnym liderem jest Toyota, ale gdy wziąć pod uwagę wyniki całych koncernów, to pierwsze miejsce zajmuje Volkswagen Group Polska z udziałem na poziomie 27 proc. Oznacza to ponad 148 tys. pojazdów, a przede wszystkim wzrost aż o 15 proc. Toyota zajmuje drugą pozycję mając 21 proc. polskiego rynku. Podium natomiast zamyka Hyundai Motors (12 proc.).
Choć czasy dominacji samego Volkswagena czy nawet Skody się skończyły, to szeroka oferta niemieckiego koncernu pozwala mu utrzymać pozycję lidera. Nie licząc Porsche, które zostało ostatnio wydzielone ze struktur polskiego oddziały VAG i działa w pewnym stopniu równolegle, pozostałe sześć marek (Volkswagen, Skoda, Seat, Supra, Audi i Volkswagen Samochody Dostawcze) ma aktualnie w Polsce w ofercie 85 modeli.
Wyzwania przed Niemcami
Pierwszym krokiem do przezwyciężenia wyzwań jest uświadomienie sobie ich. I tak jak ostatnio kierunki, w których podążał VAG i jak podchodził do wyzwań rynkowych, pozostawiały wiele do życzenia, tak wygląda, że teraz niemiecki koncern przynajmniej wie, gdzie leżą trudności w najbliższych latach.
Pierwszym z wyzwań, które wymieniają przedstawiciele Volkswagena, jest "konkurencja", którą nieprzypadkowo w prezentacji zobrazowano flagą Chin. Tak jak walka na rynku Państwa Środka będzie dla Volkswagena ekstremalnie trudna, tak w Europie jeszcze wszystko jest możliwe.
Kolejne dwie kwestie łączą się ze sobą. Pierwsza to podejście do elektromobilności. Choć modele jak ID.3 miały huczne zapowiedzi, to szybko spotkały się z krytyką. ID.7 pokazuje, że Niemcy odrobili lekcję, ale do sukcesu na tym polu jeszcze daleko. Drugą, również związaną z napędami i ekologią sprawą, są limity emisji CO2. Spełnienie ich i ew. kary nakładane na producentów samochodów w UE są dla wszystkich producentów wyzwaniem. Tu na pewno wielu liczy na pewne poluzowanie i zmianę polityki.