Najtańsze nowe auta w Polsce. Sprawdziłem, jak zmieniły się ceny na przestrzeni roku
Na początku 2025 r. napisałem tekst o 10 najtańszych nowych autach w Polsce. 11 miesięcy później sprawdzam, jak wygląda sytuacja obecnie. Czy napływ chińskich konkurentów sprawił, że samochody potaniały?
W wyliczeniach nie uwzględniam końcoworocznych wyprzedaży przewidzianych dla już wyprodukowanych aut zalegających na placach. Pod uwagę wziąłem wyłącznie oficjalne ceny świeżo konfigurowanych samochodów z roku modelowego 2026.
Dacia Sandero - 63 900 zł zamiast 61 300 zł
Sandero podrożało, ale ma to swoje uzasadnienie. Niedawno zadebiutowała bowiem wersja po liftingu, która jest nie tylko unowocześniona, ale i lepiej wyposażona. W standardzie dostajemy benzynowy silnik 1.0 TCe o mocy 100 KM (o 10 KM więcej niż dotychczas) oraz bardziej rozbudowane systemy wsparcia kierowcy. Szkoda tylko, że nadal brakuje klimatyzacji. By ją mieć, trzeba wybrać wyższy wariant Expression, który kosztuje 68 tys. zł.
Kia Picanto - 72 000 zł zamiast 68 000 zł
Picanto również podrożała, ale przy okazji zyskała nowy napęd. Teraz bazowo mamy do dyspozycji silnik 1.0 GDI o mocy 68 KM zamiast 63-konnego 1.0 DPI. Czy 4 tys. zł za dodatkowe 5 KM jest uczciwą kwotą? O tym zdecydują klienci. Trzeba jednak oddać, że Picanto jest jednym z najlepiej wyposażonych aut w swoim segmencie. Już w standardzie dostajemy np. kamerę cofania, nawigację czy asystenta pasa ruchu.
Citroën C3 - od 69 900 zł
Tu nic się nie zmieniło. C3 nadal pozostaje jedną z najlepszych opcji w kategorii przestrzeń za pieniądze. W cenie poniżej 70 tys. zł dostaniemy silnik 1.2 o mocy 100 KM i niezłe wyposażenie obejmujące m.in. klimatyzację, tylne czujniki parkowania, zawieszenie Advanced Comfort oraz 16-calowe felgi.
Toyota Aygo X - 82 900 zł zamiast 71 900 zł
Aygo w ostatnich miesiącach również przeszło gruntowną modernizację wizualną i techniczną, więc oba warianty są trudne do porównania. Chociażby dlatego, że poprzednik był oferowany z benzynowym wolnossącym silnikiem, a teraz w podstawie mamy hybrydę 1.5 znaną z Yarisa oraz znacznie bogatsze wyposażenie.
Hyundai i10 - 72 300 zł
Jest tak, jak było. Cena Hyundaia i10 nie uległa zmianie. Co dostajemy za taką kwotę? Wariant Pure zawiera klimatyzację, tylne czujniki parkowania, kamerę cofania oraz 8-calowe multimedia. Silnik to benzynowe 1.0 o mocy 63 KM.
Fiat Pandina - 63 800 zł zamiast 73 000 zł
Miłe zaskoczenie. Fiat poszedł po rozum do głowy i wyraźnie obniżył ceny bazowej Pandiny. Za niespełna 64 tys. zł możemy liczyć na silnik 1.0 o mocy 70 KM z miękką hybrydą, klimatyzację i tylne czujniki parkowania. Co ciekawe, brakuje radia. Jest za to instalacja do jego montażu.
Škoda Fabia - 75 150 zł zamiast 73 450 zł
Niestety najmniejsza Škoda nieco podrożała. Nie ma ku temu konkretnego powodu, bo bazowy silnik to nadal 1.0 MPI o mocy 80 KM, a wyposażenie się nie zmieniło. Najważniejsze elementy, jakie dostajemy w standardzie, to manualna klimatyzacja i radio z 8-calowym ekranem.
Peugeot 208 - 77 330 zł zamiast 74 900 zł
Francuski przedstawiciel segmentu B podrożał podobnie jak jego czeska konkurencja. Cennik otwiera wersja Style z klimatyzacją, 10-calowymi multimediami, tylnymi czujnikami parkowania, podgrzewanymi fotelami i 16-calowymi felgami z kołpakami udającymi alufelgi. Silnik to 100-konne 1.2.
Renault Clio - 84 400 zł zamiast 77 200 zł
Clio w ostatnich miesiącach doczekało się zupełnie nowej, szóstej już generacji, ale piątka wciąż jest w sprzedaży pod nazwą Generation. Niestety kosztuje więcej niż na początku 2025 r., choć ma to swoje uzasadnienie. Wyposażenie Generation obejmuje takie dodatki jak alufelgi czy kamera cofania, których dotychczas brakowało w bazowym Clio. Silnik? Ten sam 1.0 TCe o mocy 90.
Suzuki Swift - 82 100 zł zamiast 80 900 zł
Delikatne podwyżki nie ominęły też Swifta. Za 82,1 tys. zł dostaniemy m.in. klimatyzację, kamerę cofania, czujniki parkowania z tyłu, czy multimedia z 9-calowym ekranem. Silnik to 1.2 o mocy 83 KM wspomagany układem miękkiej hybrydy.
Drożej, choć nie wszędzie
Jak widać, większość najtańszych aut na przestrzeni roku podrożała. Niektóre na tyle, że nie zasługują już na miano najtańszych, bo konkurenci, jak np. MG3, zdołali wyprzedzić ich ceną. Warto jednak odnotować, że wiele z przedstawionych modeli da się kupić znacznie taniej z uwagi na rabaty czy promocje. Sądząc jednak po oficjalnych cennikach, coraz trudniej o naprawdę tanie auto.