Multimedialna deska rozdzielcza Tesli S - przesada?
Rozwój elektroniki jest zaskakująco szybki. Nikt kilka lat temu nie słyszał na szeroką skalę o dotykowych ekranach. Dziś takie znajdują się także w samochodach. Jednak Tesla poszła o jeszcze jeden krok dalej.
24.06.2012 | aktual.: 07.10.2022 20:35
Rozwój elektroniki jest zaskakująco szybki. Nikt kilka lat temu nie słyszał na szeroką skalę o dotykowych ekranach. Dziś takie znajdują się także w samochodach. Jednak Tesla poszła o jeszcze jeden krok dalej.
Producent elektrycznych aut w modelu S zainstaluje całkowicie interaktywną deskę rozdzielczą wykorzystującą rozwiązanie o nazwie Tegra Visual Computing Module (VCM). System multimedialny będzie się składać z dwóch wyświetlaczy. Pierwszy, 17-calowy ekran dotykowy obsługiwał będzie m.in. system nagłośnienia, nawigację satelitarną oraz klimatyzację. Natomiast drugi, 12,3-calowy pozostawiono kierowcy - będzie go mógł dowolnie spersonalizować.
VCM zamontowany w Tesli S napędzany jest przez układ firmy NVIDIA. Składa się on z wielordzeniowego procesora oraz jednostki odpowiedzialnej za generowanie trójwymiarowej grafiki.
Specjalista w zakresie najnowszych technologii z Gartner Technology Research - Thilo Koslowski - powiedział, że producenci aut muszą dziś zaskoczyć kierowców innowacyjnymi doświadczeniami wizualnymi wewnątrz ich konstrukcji. Tesla poszła dokładnie w tę stronę. Najlepiej świadczą o tym słowa dyrektora ds. technologii producenta elektrycznych aut - J.B. Straubela:
Z mocą układu NVIDIA Tegra, byliśmy w stanie dostarczyć naszym klientom świetne wizualne doświadczenie wewnątrz naszego auta i umożliwić im kontrolę nad wszystkimi multimediami za pomocą dotyku.
Całość wygląda świetnie. Jednak czy ekran o rozmiarze 17 cali wewnątrz samochodu to nie przesada?
Źródło: AutoGuide