Mercedes wygląda znacznie lepiej niż BMW X4  czy Audi Q3 Sportback© fot. Mateusz Lubczański

Mercedes GLC Coupe wygląda atrakcyjnie, w innych aspektach jest zaledwie poprawny

To prawdziwy bestseller Mercedesa. Jeszcze rok przed wprowadzeniem liftingu model GLC sprzedawał się w liczbie 400 tys. egzemplarzy rocznie, a zainteresowanie ciągle rosło. Nic więc dziwnego, że nie starano się przeprowadzić rewolucji, choć w niektórych aspektach nowe GLC coupe może rozczarowywać.

Mercedes GLC Coupe 300d 4Matic - test, opinia

Tak naprawdę GLC Coupe ma w praktyce jedno zadanie: wyglądać. Nawet twórcy przyznają, że tę wersję wybierają osoby, dla których ważny jest wizerunek i robienie wrażenia. Choć można podchodzić z rezerwą do walorów estetycznych SUV-ów z opadającym dachem (…chodzi o ciebie, BMW X4), tak w przypadku produktu ze Stuttgartu ten przepis wydaje się jakby lepiej przygotowany. Być może jest to zasługa zwężających się u dołu tylnych drzwi, nakładek na nadkolach optycznie poszerzających auto czy też ogólnych proporcji. Jedno jest pewne – takie nadwozie wymusza umiejscowienie progu załadunku bagażnika (500 litrów) wyjątkowo wysoko. Pasażerowie z tyłu mogą poczuć się nieco klaustrofobicznie, ale tylko, jeśli mają więcej niż 180 cm wzrostu.

Mercedes GLC Coupe 300d 4Matic
Mercedes GLC Coupe 300d 4Matic© fot. Mateusz Lubczański

Do kabiny wprowadzono system multimedialny MBUX, który znamy już z innych modeli w gamie. Zamiast jednak umieszczać tablet zastępujący zegary bezpośrednio za kierownicą, wpasowano go umiejętnie w tuby tradycyjnych wskaźników (które również są dostępne). Pojawiło się też drewno z otwartymi porami, które dalej jest ponadprzeciętnie plastikowe.

Bardzo łatwo przyzwyczaić się do wizji Mercedesa w kwestii wnętrz. Drążek zmiany przełożenia powędrował na miejsce włącznika kierunkowskazów, co jest bardzo wygodne – jeszcze kilka dni po przesiadce do nowej Astry zdarzało mi się w niej włączać wycieraczki zamiast wbić jedynkę. Na ekranach można wyświetlać widok z przedniej kamery, szkoda jednak, że nie można wykorzystać kamer w roli rejestratorów jazdy. Za to przy włączonej nawigacji system wskaże nam strzałką na ekranie, gdzie powinniśmy jechać w ramach rozszerzonej rzeczywistości. Na początku uznałem to za zbędny gadżet, ale doceniłem go, gdy na trasie pojawiło się kilka uliczek z wjazdami tuż obok siebie.

Doceniam też asystenta głosowego, który ciągle uczy się wypowiedzi kierowców, przez co z dnia na dzień jest coraz lepszy (ale jeszcze do pełnego komfortu użytkowania trochę mu brakuje). Nie zdziwię się, jeśli za kilka lat to właśnie w taki sposób będziemy komunikować się z elektroniką w aucie. W Mercedesie można robić to na pięć (!) sposobów, ale w żaden sposób nie są one idealne.

Mercedes GLC Coupe 300d 4Matic - wnętrze
Mercedes GLC Coupe 300d 4Matic - wnętrze© fot. Mateusz Lubczański

Panele dotykowe na kierownicy są zbyt czułe (lub nie reagują w ogóle), ekran "łapie" odciski palców, "pani Mercedes" nie zawsze rozumie polecenia, a panel na tunelu środkowym nie działa płynnie. Są jeszcze (opcjonalnie) gesty. Moje doświadczenia z użytkowania nie są więc w pełni zadowalające. Wpływa na to również przeciętnie grający system audio Burmeister (z pięknymi maskownicami), nienajlepsze wygłuszenie (przy lewym lusterku i ścianie grodziowej) czy szerokie słupki zasłaniające przechodniów.

Pod maską GLC Coupe (wyłączając AMG) występują głównie czterocylindrowe silniki. Tutaj pojawia się nowy motor OM654 produkowany w Jaworze. Jest aluminiowy (przez co lżejszy niż poprzednik), ma stalowe tłoki i ściany cylindrów pokryte specjalną powłoką, która obniża tarcie. Ma 245 koni mechanicznych i – co chyba ważniejsze – 500 niutonometrów generowanych już od 1600 obrotów. Kultura jego pracy jest całkiem niezła, ale trzeba dać mu się rozgrzać. Na początku "klekot" jest zauważalny.

Mercedes GLC Coupe 300d 4Matic - silnik
Mercedes GLC Coupe 300d 4Matic - silnik© fot. Mateusz Lubczański

Takie możliwości silnika przekładają się na sprint do setki w 6,2 sekundy, co jest dość interesującym wynikiem, biorąc pod uwagę klasę GLC Coupe. Trzeba jednak pamiętać, że nawet przy wyposażeniu auta w pakiet AMG, trudno mówić o specjalnie sportowych emocjach. Układ kierowniczy ich nie dostarcza, auto waży nawet 1800 kg, a dziewięciobiegowej skrzyni daleko od gwałtownych reakcji. Chyba, że - tak jak w moim egzemplarzu - będzie ona działać w niepokojący sposób. Przejechałem 800 kilometrów i dwa razy przy ostrej redukcji wydała ona taki dźwięk, jakby wszystkie synchronizatory i zębatki zostały zmielone i wyrzucone na asfalt.

Warto jeszcze wspomnieć o spalaniu. Gdy podróżowałem autostradą, udało mi się uzyskać zużycie na poziomie 7,5 litra oleju napędowego na trasie, a mieście – z racji niemałej wagi – wzrasta ono do ok. 9,5 litra. Dużo - jak na silnik dwulitrowy, ale trzeba pamiętać też o napędzie na cztery koła.

Mercedes GLC Coupe 300d 4Matic - kabina
Mercedes GLC Coupe 300d 4Matic - kabina© fot. Mateusz Lubczański

GLC Coupe kosztuje 17 900 zł więcej w stosunku do klasycznego SUV-a, przez co jego cena wynosi 200 900 zł. Ta wersja silnikowa winduje kwotę do poziomu 234 800 zł. Dla porównania - Audi, w swoim bardzo konkurencyjnym Q3 Sportback, nie oferuje jednostek Diesla. Najmocniejsza "benzyna" ma 230 KM i kosztuje od 190 500 zł (choć jak pokazuje egzemplarz testowy, ceny mogą przekraczać nawet 300 tys. zł!). Alternatywą jest oczywiście również BMW X4, które ma 190-konnego diesla pod maską za 213 tys. zł, lecz mocniejsze jednostki objęte są większą akcyzą, co winduje ich ceny do 286 tys. zł.

Moja opinia o Mercedesie GLC Coupe 300d

Mercedes GLC Coupe to jeden z najlepiej wyglądających SUV-ów z opadającym dachem. Najmocniejsza wersja dwulitrowej jednostki Diesla sprawdza się tutaj dobrze, ale nie ma co liczyć na sportowe wrażenia. Irytują też pomniejsze wpadki jakościowe, które marce pozycjonującej się w klasie premium nie przystają.

Mateusz LubczańskiMateusz Lubczański
Nasza ocena Mercedes GLC Coupe 300d 4Matic:
8/ 10
Plusy
  • Przy odpowiedniej specyfikacji świetny wygląd
  • Multimedia robiące wrażenie możliwościami (asystent głosowy)
  • Nieźle zaprojektowana kabina...
Minusy
  • ...która z bliska nie sprawia wrażenia "premium"
  • Pomniejsze wpadki jakościowe
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
[1/39]
Źródło artykułu:WP Autokult
Mercedes-Benztesty samochodówmercedes glc
Komentarze (14)