Lexus CT200h F‑Sport, czyli drapieżny styl "eko" [test autokult.pl]
15.08.2012 08:00, aktual.: 18.04.2023 11:21
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Trendy panujące na rynku motoryzacyjnym już od pewnego czasu nakazują wprowadzenie kompaktów do klasy Premium. Wydawać by się mogło, że hatchbacki w porównaniu do aut z nadwoziami sedan czy liftback po prostu tam nie pasują, ale mimo to niektórzy producenci wytrwale starają się zbliżyć z autami miejskimi do bardziej ekskluzywnych segmentów. Widać to coraz bardziej z każdym rokiem i każdą odsłoną kolejnych targów motoryzacyjnych. Także Lexus zapuścił się w te tereny prezentując i wprowadzając do sprzedaży w 2010 roku model CT200h.
Lexus CT200h F-Sport - test
Lexus CT200h jest samochodem, któremu do segmentu Premium jest niewątpliwie po drodze, bo sam producent jest z nim bezsprzecznie kojarzony. Podczas swojej premiery model CT200h narzucił również świeże spojrzenie na stylistykę marki.
Prezentowany egzemplarz dodatkowo został wyposażony w pakiet stylistyczny F-Sport, który wizualnie odejmuje mu jakieś pół tony masy własnej. Niska i szeroka sylwetka podkreślona ostrym zarysem reflektorów z paskiem diod LED i drapieżnie wyprofilowanymi zderzakami agresywnie przecina powietrze kierując je po łuku dachu ku lekko zmarszczonemu tyłowi z zadziorną lotką, szerokimi lampami i wstawką przypominającą dyfuzor. Mimo swojego miejskiego charakteru CT200h F-Sport wygląda agresywnie, a jeśli uwzględnić perłowo-biały lakier i kontrastujące z nim ciemne akcenty – nawet bardzo. Wygląd to jednak tylko ułamek ogólnej i subiektywnej oceny samochodu, warto zajrzeć więc do kabiny.
Z pilotem od auta umieszczonym w kieszeni wyciągam rękę ku klamce i zamki odbezpieczają się automatycznie. Drzwi od słupka B odskakują bardzo lekko i cicho. Pierwsze wrażenie podpowiada, że miejsca z przodu jest pod dostatkiem. Za sprawą akumulatorów znajdujących się w tylnej części pojazdu kanapa (pozbawiona podłokietnika) nie jest dedykowana zbyt rosłym pasażerom, ale bez problemu zmieści jeszcze dwie osoby. Z tej samej przyczyny podłoga bagażnika zaczyna się dość wysoko i sama pojemność 375 l nie należy do największych, jednak na tle rywali z segmentu wypada całkiem nieźle.
W środku czuć wyraźne aspiracje do segmentu Premium. CT200h stara się dorównywać jakością reszcie modeli z gamy Lexusa. Kabina jest świetnie wykonana z wysoką dbałością o detale. Jedynie srebrne plastiki mogłyby być nieco szlachetniejsze. Miękkie i bardzo dobrze spasowane materiały tworzą elegancką i przyjemną dla oka kompozycję deski rozdzielczej, która płynnie przechodzi w mocno pochylony tunel środkowy, na którym od razu w oczy rzucają się skromna dźwigienka bezstopniowej przekładni CVT oraz dżojstik do nawigowania komputerem pokładowym i centrum multimedialnym.
Świetne i wygodne w obsłudze urządzenie przypominające w swoim działaniu kontroler 3D stosowany podczas prac projektowych w środowiskach wirtualnych. Dzięki odpowiedniemu wyprofilowaniu wystarczy położyć dłoń na podkładce wyposażonej w przyciski i jednym palcem nawigować po całym menu. Dżojstik stawia zmienny opór zależnie od obszaru wirtualnych przycisków wyświetlanych na zamykanym dotykowym ekranie. Wysoce ergonomiczne i niezwykle wygodne rozwiązanie będące bardzo ciekawą alternatywą dla BMW iDrive czy Audi MMI Touch. Obsługa komputera pokładowego w Lexusie ma dla mnie tylko jedną wadę – grafika interfejsu wygląda jak przeniesiona z lat 90.
Menu komputera pokładowego mimo głębokości nie sprawia większych problemów z obsługą i jest czytelnie podzielone. Wspominając o multimediach warto pochwalić czysto grający 10-głośnikowy system audio (w wersji wyposażenia Prestige dostępne jest 13-głośnikowe nagłośnienie Mark Levinson) oraz kamerę cofania, która zakreśla odpowiednim obrysem potencjalne przeszkody podczas parkowania. Na naganę zasługuje natomiast nawigacja, która bezwzględnie trzyma się swoich wyliczeń. Jeśli ominiesz jeden z punktów proponowanej trasy system nie przeliczy jej ponownie, tylko każe zawrócić i przejechać po wyznaczonych współrzędnych.
Elektroniczne gadżety i dobre materiały wykończeniowe to jednak nie jedyne cechy wnętrza CT200h. Fotele mimo braku regulacji odcinka lędźwiowego są bardzo wygodne i nie męczą nawet podczas kilkugodzinnej podróży. Tapicerka typu Alcantara, wyraźnie wyprofilowana kierownica z wieńcem obszytym perforowaną skórą oraz czarna podsufitka nadają natomiast luksusowemu wnętrzu trochę sportowego polotu. Mimo pokrętła z dostępnymi trybami jazdy – ekonomicznym, normalnym, sportowym, elektrycznym - Lexus CT200h z założenia ma być samochodem do miasta i mimo całej tej otoczki nie należy oczekiwać od niego porywających osiągów. Pakiet F-Sport sprawia, że CT200h to taki sportowy przebieraniec.
Zarządzanie źródłem napędu za pomocą wspomnianego pokrętła oprócz wizualnej zmiany ze wskaźnika przepływu mocy na tradycyjny obrotomierz wpływa na sposób dystrybucji mocy na przednie koła, można to na bieżąco obserwować za pomocą odpowiednich grafik na wyświetlaczu głównym i pomocniczym przy zegarach. Silnik spalinowy (99 KM) i elektryczny (82 KM) mogą pracować równolegle co po złożeniu ich charakterystyk udostępni kierowcy 136 KM lub całkowicie osobno. Przy odpowiednim naładowaniu akumulatorów i odpaleniu silnika stosownym przyciskiem widać tylko kontrolkę READY. Można wtedy już poruszać się bez zużycia paliwa i niemal bezszelestnie wyłącznie za pomocą energii elektrycznej do prędkości 50 km/h.
Lexus CT dostępny jest tylko w jednej wersji silnikowej. Wspomniana wcześniej maksymalna moc to niewiele jak na samochód sportowy, ale wystarczająco dużo jak na auto do codziennej jazdy w zatłoczonym ruchu miejskim. Od strony ekonomii jazdy najniższe wartości zużycia paliwa można uzyskać właśnie w mieście dzięki silnikowi elektrycznemu, ale w trasie przy prędkości autostradowej w trybie ekonomicznym średnie spalanie potrafi zejść do nieco ponad 4 l/100 km. Trzymając gaz w podłodze w trybie sportowym ciężko przekroczyć natomiast 6,5 l/100 km. Wszystko można analizować za pomocą wykresów słupkowych rejestrowanych przez komputer pokładowy.
Jeśli chodzi o wrażenia z jazdy to dominującym jest poczucie płynności w nabieraniu prędkości – szczególnie w zakresie 0-140 km/h. Samochód jak na 136 KM mocy i 1410 kg masy własnej zachowuje się dość dynamicznie, ale nie wykazuje ani urzekającej zrywności ani męczącej ospałości. Do spokojnej jazdy zachęca również dobre wyciszenie i przekładnia CVT, która lubi utrzymywać niskie obroty jednostki napędowej. Przy gwałtownym wciśnięciu pedału przyspieszenia w trybie sportowym wskazówka obrotomierza wędruje w okolice maksymalnej mocy silnika spalinowego (5200 rpm) i staje w miejscu, auto utrzymując donośny dźwięk zaczyna przyspieszać. Resztą zajmuje się już bezstopniowa skrzynka - trzeba się do tego po prostu przyzwyczaić.
O ile układ napędowy i sposób jego pracy ciężko nazwać sportowym, o tyle nastawy podwozia nie pozostawiają złudzeń, że CT200h F-Sport chciałby choć trochę kojarzyć się z autami sportowymi.
Dzięki akumulatorom umieszczonym z tyłu dystrybucja mas jest na poziomie 59/41 – czyli normalnym dla przednionapędowych hatchbacków. Czuły układ kierowniczy z odpowiednio dawkowaną siłą wspomagania w połączeniu ze sztywno zestrojonym zawieszeniem i dość niskim profilem ogumienia sprawia, że Lexus CT200h prowadzi się naprawdę przyjemnie – szczególnie na równiejszych nawierzchniach. Na koleiny i dziurawe miejskie drogi jest nawet trochę zbyt twardo – ale to kwestia przyzwyczajenia. Chwili obycia wymagają też hamulce. Przy delikatnym traktowaniu hamują bardzo lekko starając się w towarzystwie cichego pisku odzyskać jak najwięcej energii, jednak przy mocniejszym potraktowaniu pedału są dość raptowne.
Lexus CT200h mimo drapieżnego wyglądu tygrysa jest domowym kotem stworzonym do życia w mieście. To hybrydowy samochód, który dobrze wygląda, jest bogato wyposażony i naprawdę ekonomiczny. Szukasz auta ze sportowym pazurem? Zawiedziesz się. Szukasz luksusowego i ekonomicznego auta, którego wygląd będzie podnosił ciśnienie? To auto jest dla ciebie. Jednak czy jedno wyklucza drugie? Dlaczego przeszkadza to we wprowadzeniu mocniejszych wersji Lexusa CT? Takim sam problem dotyczył również hybrydowej Hondy CR-Z – ciekawego auta, któremu po prostu brakowało nieco wigoru.
- Drapieżny wygląd
- Świetnie wykonane wnętrze
- Wygodny i funkcjonalny dżojstik
- Wysoka ekonomia
- Kultura jazdy
- Sportowy charakter prowadzenia
- Osiągi nieadekwatne do "wizualnego charakteru" auta
- Słabe oprogramowanie nawigacji
Lexus CT200h F-Sport - dane techniczne
Testowany egzemplarz: | Lexus CT200h F-Sport | |
Silnik i napęd | ||
Układ i doładowanie: | Spalinowy R4 + asynchroniczny na prąd przemienny z magnesem stałym | |
Rodzaj paliwa: | Benzyna | |
Ustawienie: | Poprzeczne | |
Rozrząd: | DOHC 16V | |
Objętość skokowa: | 1798 cm3 | |
Stopień sprężania: | 13 | |
Moc maksymalna: | 99 KM przy 5200 rpm + 82 KM (sumarycznie 136 KM) | |
Moment maksymalny: | 142 Nm przy 4000 rpm + 207 Nm | |
Objętościowy wskaźnik mocy: | 55 KM/l | |
Skrzynia biegów: | Bezstopniowa | |
Typ napędu: | Przedni (FWD) | |
Hamulce przednie: | Tarczowe, wentylowane | |
Hamulce tylne: | Tarczowe | |
Zawieszenie przednie: | Kolumna McPhersona | |
Zawieszenie tylne: | Podwójne wahacze | |
Układ kierowniczy: | Wspomagany | |
Średnica zawracania: | 10,4 m | |
Koła, ogumienie przednie: | 215/45 R17 | |
Koła, ogumienie tylne: | 215/45 R17 | |
Masy i wymiary | ||
Typ nadwozia: | Hatchback | |
Liczba drzwi: | 5 | |
Współczynnik oporu Cd (Cx): | 0,29 | |
Masa własna: | 1410 kg | |
Stosunek masy do mocy: | 10,4 kg/KM | |
Długość: | 4320 mm | |
Szerokość: | 1865 mm | |
Wysokość: | 1430 mm | |
Rozstaw osi: | 2600 mm | |
Rozstaw kół przód/tył: | 1524/1519 mm | |
Pojemność zbiornika paliwa: | 45 l | |
Pojemność bagażnika: | 375 l | |
Specyfikacja użytkowa | ||
Ładowność maksymalna: | 435 kg | |
Osiągi | ||
Katalogowo: | Pomiar własny: | |
Przyspieszenie 0-100 km/h: | 10,3 s | |
Prędkość maksymalna: | 180 km/h | |
Zużycie paliwa (miasto): | 3,8 l/100 km | 5,2 l/100 km |
Zużycie paliwa (trasa): | 3,7 l/100 km | 4,3 l/100 km |
Zużycie paliwa (mieszane): | 3,8 l/100 km | 4,7 l/100 km |
Emisja CO2: | 87 g/km | |
Test zderzeniowy Euro NCAP: | 5 gwiazdek | |
Cena | ||
Testowany egzemplarz: | ok. 170 000 zł | |
Model od: | 113 300 zł | |
Wersja silnikowa od: | 113 300 zł |