Kolejny producent rezygnuje z Paryża. Rola targów motoryzacyjnych stoi pod znakiem zapytania
Po gorących pokazach na salonie samochodowym w Genewie, niektóre marki zmniejszają tempo i wycofują się z obecności na zbliżającej się, paryskiej imprezie. Europa stała się za mała dla kilku dużych motorshow w roku. Co gorsza, nie ona jedna.
02.05.2018 | aktual.: 14.10.2022 14:40
Z obecności w Paryżu zrezygnował Nissan, który potwierdził swoją sytuację słowami dyrektora obszaru Zachodniej Europy, Bernarda Loire - "Nie mamy nic nowego do pokazania. Musimy podejmować decyzje, byliśmy w Genewie i na imprezach promujących nowe technologie”. W teorii takie wytłumaczenie ma sens. Z drugiej jednak strony obecność na targach w Paryżu była swego rodzaju punktem honoru.
Była, bowiem w Paryżu nie uświadczymy też Mazdy, Volvo czy Forda. W przypadku tego ostatniego sytuacja wygląda szczególnie dziwnie, bowiem jeden z najważniejszych modeli tej marki – Focus – nie został pokazany ani w Genewie, ani w Poznaniu (który, choć coraz ważniejszy, pozostaje dalej imprezą regionalną).
Poznań pnie się do góry, lecz Paryż i Frankfurt będą musiały się przyzwyczaić do swojej spadającej pozycji. W zeszłym roku w tym ostatnim nie wystawiły się DS, Peugeot, Nissan, Mitsubishi czy Infiniti.. Mariusz zauważył już zjawisko prężenia muskułów na "swoim" terenie przez Mercedesa czy BMW. W tym roku, zgodnie z tą zasadą, lista wystawców nad Loarą skupia marki francuskie – Grupa PSA zamierza mocno eksponować swoją markę DS, Peugeota 208 i 508. Renault prawdopodobnie pojawi się we wrześniu z nowym Clio.
Genewskie targi pozostają więc najważniejszą imprezą odbywającą się na szwajcarskiej, jak zwykle niezależnej, ziemi. Gdy w tym roku w halach Palexpo nie pojawił się Opel – z racji cięcia kosztów – komentarze zwiedzających nie były przychylne. Nawet niektóre japońskie marki, które od lat nie prezentują nic zdumiewającego, nie mogły odpuścić Genewy.
Podobna sytuacja ma miejsce na innych kontynentach – salon w Detroit traci na znaczeniu, a na karku siedzą mu imprezy w Los Angeles, Chicago oraz Nowym Jorku. Na Dalekim Wschodzie konkurują ze sobą wystawy w Szanghaju i Pekinie, dawno zostawiając już show w Tokio za sobą.
Genewa ma poza tym przewagę w postaci limitowanych budżetów na stoisko, dzięki czemu żaden z producentów nie może dominować nad innymi. Równowaga nie jest widoczna za to w sieci, kiedy internet przyjmuje setki, jeśli nie tysiące informacji prasowych od producentów.
Dlatego też wspomniany wcześniej Ford woli pojawić się na mniejszym, choć nie mniej ważnym Festiwalu Prędkości w Goodwood. Na jeszcze mniejszych imprezach klienci mogą przejechać się samochodem, co nie jest możliwe na dużych targach. Z takiego pomysłu coraz częściej korzysta Jaguar, Ford czy Audi.