Jak dbać o auto, którym rzadko jeździmy? [poradnik]
17.07.2012 21:30, aktual.: 07.10.2022 20:41
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Ze względu na coraz większe korki mieszkańcy dużych aglomeracji chętniej jeżdżą do pracy komunikacją miejską lub jednośladami niż samochodem. Nawet jeśli auto zostało przez nich już dawno zapomniane i korzystają z niego tylko kilka razy w roku, nie zwalnia to z jego regularnego serwisowania.
Ci, którzy myślą, że okazjonalne używanie auta upraszcza eksploatację i obniża jej koszty, są w błędzie. Oczywiście wydatki związane z tankowaniem na pewno będą niższe. Jednak zbyt długi spoczynek auta z pewnością odbije się na podzespołach, które w czasie postoju niekiedy zużywają się szybciej niż przy normalnej eksploatacji.
Co ulega uszkodzeniu w rzadko użytkowanym samochodzie? Przede wszystkim znacznie szybciej swoje właściwości traci olej silnikowy, zwłaszcza jeśli jest mineralny. Odporniejsze na zużycie są oleje syntetyczne, które niestety nie zawsze nadają się do stosowania we wszystkich pojazdach. W rzadko używanym aucie olej powinien być wymieniany częściej niż w przypadku standardowego użytkowania. Opóźnienie jego wymiany może grozić nawet zatarciem i unieruchomieniem silnika.
Olej silnikowy to nie wszystko. W aucie, którym jeździ się okazjonalnie, szybszemu wyeksploatowaniu ulegają również opony. Gumy stojące dłuższy czas w tej samej pozycji nie tylko znacznie wcześniej parcieją, ale także nierównomiernie się zużywają i tracą swoją sztywność. Aby temu zapobiec, powinniśmy co tydzień lub dwa przesuwać auto o kilka centymetrów, co tak naprawdę jest średnio sensowne. Znacznie lepiej po prostu przejechać się nim po okolicy.
Bez względu na to, czy na oponach pokonaliśmy dystans 150 000 km czy 15 000 km, po około 5-6 latach od daty ich wyprodukowania i tak konieczna jest ich wymiana. Niektórzy specjaliści od opon uważają, że można nawet używać ogumienia nie starszego niż 10 lat, ale tylko jeśli warunki ich przechowywania są idealne.
Dlaczego nie można jeździć na starych oponach? Leciwe ogumienie może stać się zbyt lepkie lub stwardnieć i przez to znacznie łatwiej ulegać kruszeniu. Z wiekiem opony są też coraz bardziej podatne na odkształcanie, przez co tracą swoje pierwotne właściwości i znacznie pogarszają trakcję auta, wydłużając przy tym drogę hamowania. Żywotność rzadko używanych opon z pewnością wydłuży wyższe ciśnienie, nie powinniśmy jednak przekraczać wartości zalecanych przez producenta o 20%.
Cotygodniowa przejażdżka tak użytkowanym autem jest konieczna nie tylko z punktu widzenia ogumienia, ale przede wszystkim po to, aby pozbyć się wilgoci zgromadzonej w silniku, na elementach układu wydechowego, a także w innych podzespołach. Jeśli tego nie zrobimy, w samochodzie pojawi się korozja jednego lub kilku podzespołów, która może skutecznie go unieruchomić.
Wśród użytkowników samochodów, które rzadko opuszczają swoje miejsca parkingowe lub garaże, z pewnością znajdzie się grupa osób, które zamiast pojechać na przejażdżkę będą grzały silnik na postoju, bezmyślnie wciskając gaz w podłogę. Takie metody nie tylko nie pomogą jednostce napędowej, ale mogą jej wręcz zaszkodzić. Zwłaszcza wtedy, gdy na niedogrzanym silniku będziemy korzystać z wysokich prędkości obrotowych.
W aucie użytkowanym sporadycznie bardzo szybko rozładowuje się również akumulator. W czasie postoju takie urządzenia, jak radio, alarm czy inne elektroniczne gadżety pobierają prąd nawet wtedy, gdy są w stanie uśpienia. Jeśli silnik nie zostanie uruchomiony, alternator nie naładuje akumulatora, z którego cały czas pobierana jest energia elektryczna. Bezczynne leżakowanie rozładowanej baterii w sposób istotny wpływa na jej żywotność. Aby uniknąć takich sytuacji, warto wyposażyć się w specjalne urządzenie podtrzymujące, którego koszt zwykle nie przekracza 100 zł.
Zalecam też tankowanie baku takiego auta do pełna. Dlaczego? Przede wszystkim po to, aby w paliwie nie odkładała się woda, która skrapla się na ściankach pustego baku. Korzystanie z zawodnionego paliwa z pewnością negatywnie wpłynie na jednostkę napędową. Ponadto w niektórych przypadkach zgromadzona w zbiorniku woda może doprowadzić do przekorodowania zbiornika na wylot i wycieku paliwa.
Jeśli mamy zamiar zostawić auto w jednym miejscu na dłuższy czas, warto je wcześniej dokładnie umyć i nawoskować. W ten sposób nie tylko nadamy mu estetyczny wygląd, ale przede wszystkim zabezpieczymy lakier przed wpływem czynników zewnętrznych. Taki zabieg ma szczególne znaczenie dla karoserii aut zostawianych na zewnątrz, choć i tym garażowanym z pewnością nie zaszkodzi.
Zanim jednak umyjemy i nawoskujemy auto, koniecznie dokładnie obejrzyjmy je pod kątem korozji, usuńmy ją, a oczyszczone miejsca zabezpieczmy zaprawkami. Jeśli nic z tym nie zrobimy, wykwity rdzy będą się rozwijać i nieodwracalnie zniszczą karoserię.
Zobacz także: