Marka znów zwalnia. Proszą pracowników, żeby odeszli
Producent samochodów Jaguar Land Rover ogłosił plany zwolnienia do 500 pracowników w Wielkiej Brytanii, mimo że w maju odnotował największy zysk od dekady dzięki popularności modelu Defender.
Firma planuje zaoferować części swojej załogi pakiety dobrowolnych odejść, skierowane głównie do kadry menedżerskiej. JLR spodziewa się, że nie więcej niż 500 pracowników przyjmie tę ofertę.
Na razie nie wiadomo, które konkretnie zakłady zostaną dotknięte redukcją. Rzecznik firmy w rozmowie z "Autocar" powiedział: "W ramach normalnej praktyki biznesowej regularnie oferujemy uprawnionym pracownikom możliwość odejścia z JLR poprzez ograniczone programy dobrowolnych zwolnień".
Mimo znaczących zysków ze sprzedaży Defendera, ostatnie miesiące okazały się wyzwaniem. Po wprowadzeniu ceł na samochody produkowane za granicą, JLR tymczasowo wstrzymał dostawy do Stanów Zjednoczonych i dopiero niedawno je wznowił. Firma częściowo obwinia cła za spadek sprzedaży o 10,7 proc. w ostatnim kwartale.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jaguar F-Type R - pierwsza jazda nowym brytyjskim coupe
Kolejnym czynnikiem wpływającym na wyniki jest sytuacja marki Jaguar, która obecnie nie produkuje żadnych samochodów. Przygotowuje się do wprowadzenia nowej, całkowicie elektrycznej linii pojazdów planowanej na początek 2026 roku.
Z pozytywnych wiadomości, niedawno renegocjowana stawka celna na poziomie 10 proc. dla Wielkiej Brytanii oznacza, że modele Range Rover, produkowane w Anglii, nie będą tak mocno opodatkowane w USA. Jednak Defendery, wytwarzane na Słowacji, nadal podlegają 25-procentowym cłom, co jest niekorzystne, biorąc pod uwagę, że to najpopularniejszy model firmy.