Fiat Toro – kolejny pick-up nie dla Europy [aktualizacja]

Gdy informowaliśmy o tym, że Mitsubishi pomoże Fiatowi zbudować jednotonowego pick-upa, spodziewaliśmy się japońskiego auta ze znaczkiem włoskiego koncernu i kilkoma detalami, które miałyby odróżnić L200 od Toro. Tymczasem Fiat poszedł na całość i wystylizował samochód tak, że zupełnie nie ma nic wspólnego z Mitsubishi. Jednak nie dlatego, że Włosi się bardzo postarali. To model, który powstał na zmodyfikowanej płycie podłogowej Jeepa Renegade'a i z Mitsubishi ma niewiele wspólnego.

Obraz
Marcin Łobodziński

Fiat w Brazylii zaprezentował swój najnowszy model Toro, będący jednotonowym pick-upem o nietuzinkowej stylistyce. Od razu widać, że pomysł na linię przedniego pasa zaczerpnięto z Jeepa Cherokee. Czegoś takiego w segmencie pick-upów jeszcze nie widzieliśmy. To bodaj najodważniej prezentujący się samochód użytkowy jaki znamy, ale akurat w tej dziedzinie Fiat nie ma się czego wstydzić. Nadal twierdzimy, że Ducato to najładniejszy samochód dostawczy na rynku. Trzy pary świateł, ogromna paszcza i kabina stylizowana od początku do końca – nie jest obcięta jak w większości pick-upów – sprawiają, że Fiat Toro wygląda raczej na samochód rekreacyjny niż użytkowy. Nie brakuje chromowanych akcentów, które odnajdziemy w najbogatszej wersji wyposażenia. Nadwozie jest długie na 4915 mm i ma przewieźć maksymalnie 1 tonę ładunku.

Samochód będzie można potraktować jak osiołka do pracy lub atrakcyjny pojazd na co dzień. Może być bogato wyposażony, m. in. w nawigację, system multimedialny Uconnect, dwustrefową klimatyzację automatyczną, światła ksenonowe i systemy bezpieczeństwa znane z samochodów osobowych Fiata. Nie zabraknie też ładnych felg z lekkich stopów o średnicy do 18 cali.

Fiat Toro ma być napędzany silnikiem benzynowym 1.8 16v E-Torq Flex o mocy 138 KM w połączeniu z napędem na jedną oś i automatyczną skrzynią biegów lub dieslem 2.0 16v Multijet o mocy 170 KM w połączeniu z napędem 4x2 lub 4x4 i manualną przekładnią.

Niestety Fiat Toro będzie produkowany i sprzedawany na rynku południowoamerykańskim, a konkretnie w Brazylii. Nie można się spodziewać tego modelu u nas. Można natomiast powiedzieć, że nasz rynek pick-upów się załamał, ponieważ zakup takiego samochodu nie ma większego sensu. Widać to po opóźnieniach w premierach najnowszych modeli, takich jak Nissan Navara czy Mitsubishi L200, a nawet Toyota Hilux. Nowy Ford Ranger nie wiadomo czy w ogóle pojawi się na rynku, który zdominował Volkswagen Amarok.

Źródło artykułu: WP Autokult

Wybrane dla Ciebie

Trzy godziny zamiast pięciu. Nie mamy się czego wstydzić
Trzy godziny zamiast pięciu. Nie mamy się czego wstydzić
To on wykręcił rekord na Nordschleife. Jörg Bergmeister o kulisach prac nad nowym Porsche 911 Turbo S
To on wykręcił rekord na Nordschleife. Jörg Bergmeister o kulisach prac nad nowym Porsche 911 Turbo S
Potwierdzono datę. Idą wielkie zmiany w rejestracji aut
Potwierdzono datę. Idą wielkie zmiany w rejestracji aut
Widzisz taką żółtą lampkę? To oznacza nadchodzące wydatki
Widzisz taką żółtą lampkę? To oznacza nadchodzące wydatki
Szykują się nowe zasady dopłat. Koniec wsparcia dla "chińczyków"
Szykują się nowe zasady dopłat. Koniec wsparcia dla "chińczyków"
Ma być jak w Japonii. Władze UE zmieniają zdanie co do samochodów
Ma być jak w Japonii. Władze UE zmieniają zdanie co do samochodów
Renault Clio IV (2012-2019) - opinie i typowe usterki
Renault Clio IV (2012-2019) - opinie i typowe usterki
Kultowa marka z USA wraca. Niemcy wykorzystali trend Trumpa
Kultowa marka z USA wraca. Niemcy wykorzystali trend Trumpa
Pierwszy Delphi Art Car pokazany podczas wyścigu górskiego
Pierwszy Delphi Art Car pokazany podczas wyścigu górskiego
Miejsca do lądowania. Armia nie korzystała z nich 20 lat
Miejsca do lądowania. Armia nie korzystała z nich 20 lat
Pięć "stówek" miesięcznie i jeździsz wygodnym autem. Presja działa
Pięć "stówek" miesięcznie i jeździsz wygodnym autem. Presja działa
Zostały po zamachu na WTC. Samochody, do których nikt nie wrócił
Zostały po zamachu na WTC. Samochody, do których nikt nie wrócił