Drogie auto za pół ceny
Ceny bardzo luksusowych czy sportowych samochodów dochodzą często nawet do miliona złotych. Istnieje sposób, by mieć w swoim garażu namiastkę Ferrari czy Maybacha. Można zbudować lub kupić replikę.
25.04.2011 | aktual.: 07.10.2022 17:40
Gaz-21 Wołga
Prezentowane na zdjęciach auto to z pozoru zwyczajna Wołga, która malowaniem nawiązuje do czasów ZSRR. Pod nadwoziem starego rosyjskiego sedana drzemią jednak wnętrzności pochodzące z Porsche Cayenne Turbo. Auto jest napędzane silnikiem o mocy 450 KM. Nie jest to klasyczna replika, bardziej pogoń za marzeniami, która w tym zestawieniu pojawiła się jako ciekawostka. W tym przypadku paradoksalnie można mówić o aucie, które kosztuje kilkadziesiąt razy więcej niż oryginał.
Ocena -/-
Hummer H1
Jakkolwiek by nie spojrzeć, prezentowany na zdjęciach samochód do złudzenia przypomina Hummera H1. Różnice pomiędzy tą repliką, a oryginałem, odnajdą jedynie najbardziej zagorzali fani Hummerów. Twórca tego auta zasługuje na ogromne uznanie, bowiem pojazd ten stworzył on własnoręcznie, wykorzystując jedynie ramę z Forda F150. Pod maską Hummera drzemie diesel o pojemności 7,3 litra pochodzący z vana.
Ocena 10/10
Gaz-51
Często to nie marzenia lecz sentyment jest motywacją do budowy repliki. Dobrze wiedzą o tym Rosjanie, którzy podjęli się próby stworzenia hot roda z kultowej na wschodzie ciężarówki Gaz-51. Za podstawę do budowy auta posłużył ogromny Cadillac Escalade. Na uwagę zasługują tylne światła wykonane z diod LED.
Ocena 9/10
Ford GT40
Ford GT40 jest bez wątpienia legendą wyścigów samochodowych. Ciężko znaleźć dzisiaj oryginalnego pogromcę Ferrari, a miłośników tego auta jest tak wielu, że w stanie Indianapolis powstała firma Active Power Inc., która zajmuje się profesjonalną budową replik tego auta. Prezentowany na zdjęciach pojazd jest dziełem zakładu. Replika do złudzenia przypomina oryginał.
Ocena 10/10
Aston Martin Vanquish
Charakterystyczny nosek, jasna skórzana tapicerka oraz lakier, który do złudzenia przypomina ten z palety Aston Martina. W rzeczywistości to jednak Jaguar XK, który po wypadku przeszedł przeszczep kilku części od Astona Vanquisha. Operacja się udała i autko prezentuje się naprawdę apetycznie. Z pewnością wiele osób mogłoby się pomylić, bowiem zarówno Aston jak i Jaguar, są rzadko spotykanymi pojazdami.
Ocena 8/10
Pontiac 455 Trans AM
Prezentowany na zdjęciach Pontiac Trans AM nie jest klasyczną repliką. To tak naprawdę fabrycznie nowy Chevrolet Camaro z pakietem zmieniającym auto w Pontiaca. Świetna propozycja dla tych, którzy tęsknią za legendarnym amerykańskim muscle carem. Wzorowo wykonana i co najważniejsza bardzo prosta modyfikacja, która całkowicie zmienia wygląd samochodu.
Ocena 9/10
Porsche 959 Speedster
Właściciel tego pojazdu nie chciał mieć tylko jednej repliki, postanowił spełnić trzy marzenia jednocześnie. Swoje Porsche 911 przerobił tak, by z przodu przypominało model 928, z tyłu 959, a wlotami powietrza na drzwiach nawiązywało do Carrery GT. Dziwacznie wyglądająca replika została wystawiona na sprzedaż za 12 995 dolarów.
Ocena 4/10
Aston Martin DB9
Twórca tego auta udowadnia, że nie trzeba wydawać majątku, by poczuć się jak James Bond. Agent 007 w jednym z filmów jeździł Astonem DB9. Właściciel tej repliki jeździł do tej pory Oplem Calibrą, którego postanowił przerobić na brytyjskie luksusowe coupe. Zabieg naprawdę udany, ciekawe jak wygląda po całkowitym ukończeniu prac.
Ocena 8/10
Ferrari F40
Ta replika Ferrari F40 to już kolejny przykład na to, że Corvetta C4 jest świetną bazą do budowy replik. Podobnie jak w przypadku Ferrari Testarossy tutaj również przydały się charakterystyczne wysuwane reflektory. Oryginalne Ferrari F40 jest dzisiaj prawdziwym rarytasem, ten nie do końca udany klon włoskiego superauta pokazuje, że czasem lepiej odpuścić sobie budowę repliki na własną rękę i poprzestać na plakacie lub modelu w skali 1:18.
Ocena 4/10
Alfa Romeo Carabo
Bazą do budowy tego pojazdu był De Tomaso Pantera. Twórca auta spędził mnóstwo czasu w warsztacie by cieszyć się prawie oryginalnym, bardzo rzadkim autem, Alfą Romeo Carabo. Mało kto wie, że oryginalne Carabo było odkupionym od Bertone pierwowzorem Lamborghini Countach. Podobnie jak Carabo tak i replika są warte tyle, ile ktoś będzie chciał za nie zapłacić.
Ocena 8/10
Audi R8
Przedni pas, reflektory z diodami LED, felgi oraz lusterka są żywcem wzięte z oryginalnego Audi. Ta replika została wykonana na bazie Forda Cougara z silnikiem V6 o pojemności 2,5-litra. Długa przednia maska zdradza, że jednostka napędowa została z przodu, twórca nie umieścił jej centralnie, jak to ma miejsce w przypadku oryginalnego R8. Właściciel tego auta wycenia swoje dzieło na 40 000 euro. Oryginalne R8 to wydatek rzędu 120 000 euro. Replika jest więc trzy razy tańsza.
Ocena 7/10
Lamborghini Diablo
Charakterystyczne przednie reflektory i bardzo mocno pochylona szyba sprawiają wrażenie, że to prawdziwe Lamborghini Diablo. W rzeczywistości jednak twórca tego auta poświęcił innego egzotyka, Hondę NSX, która w Stanach Zjednoczonych sprzedawana jest ze znaczkiem Acury. Samochód zdradzają zbyt wąskie tylne nadkola i felgi. Za NSXa ze znaczkiem Diablo właściciel życzył sobie 45 000 dolarów.
Ocena 7/10
Mercedes SL AMG
Pod tym nadwoziem stylizowanym na Mercedesa SL ze stajni AMG, kryje się Toyota Z30 Soarer, znana na niektórych rynkach jako Lexus SC. Wilk w owczej skórze przypomina bardziej tuningowane auto niż rasową replikę, dziwne więc, że właściciel nakleił na pokrywę bagażnika znaczek pochodzący od Mercedesa. Efekt psuje bodykit i wloty na masce, których jest zdecydowanie za dużo.
Ocena 5/10
Dodge Viper
Gdyby nie koła, które nie do końca pasują do ogromnych nadkoli, bardzo trudno byłoby odróżnić to auto od oryginalnego Dodge'a Vipera pierwszej generacji. Jest tak dlatego, ponieważ nadwozie tego samochodu nie zostało wymodelowane z włókna szklanego, a pochodzi od oryginalnego Vipera. Ironią może być fakt, że auto powstało na bazie Corvetty. Pod maską znajduje się więc V8 o pojemności 5,7-litra. Za ten miks muscle carów twórca żądał 12 000 dolarów.
Ocena 8/10
Lamborghini Murcielago Roadster
Lamborghini Murcielago jest dość sporym autem. Twórca tej repliki postanowił jednak zbudować swoje własne Lambo w oparciu o niewielkie Porsche Boxster S z 2000 roku. Oryginalny pomysł z pewnością zasługuje na uznanie, jednak z jego wykonaniem jest już gorzej. Nieco koślawy włoski supersamochód był na sprzedaż za 45 000 dolarów. Oryginalne Lamborghini kosztowało natomiast ponad 320 000 dolarów. Spora różnica.
Ocena 6/10
Ferrari Testarossa
Charakterystyczne drzwi oraz przednie reflektory przywodzą na myśl jedną z ikon włoskiej motoryzacji lat 80-tych, Ferrari Testarossę. Co ciekawe, twórca tej repliki tak bardzo pragnął mieć imitację Ferrari, że poświęcił dla niej inną ikonę tamtych czasów, amerykańską Corvettę C4. Na uwagę zasługuje odwzorowanie tylnego pasa z charakterystycznymi poziomymi listwami maskującymi światła. Oryginalna Testarossa warta jest 180 000 dolarów. Corvetta C4 około 32 000 dolarów, natomiast ta replika znalazła nowego właściciela za 70 000 dolarów.
Ocena 6/10
Lamborghini Miura
Gdyby nie felgi mało kto miałby zastrzeżenia co do wyglądu tego auta. W rzeczywistości nie jest to legendarne Lamborghini Miura, a jedynie replika, która została zbudowana na bazie ulubionego auta twórców replik, Pontiaca Fiero. Centralnie umieszczony silnik, unoszące się przednie reflektory, charakterystyczne drzwi, a nawet zmienione wnętrze. Naprawdę solidna robota.
Ocena 9/10
Bentley Continental GT
Z pozoru Bentley Continental GT z nadwoziem typu cabrio, w praktyce jednak coś znacznie bardziej przeciętnego. Pod nadwoziem wprost identycznym jak w przypadku Bentleya kryje się wnętrze pochodzące z Chryslera Sebringa z 1996 roku. Nadwozie zrobione jest z włókna szklanego, trzeba przyznać, że wyszło to całkiem przyzwoicie. Kto by pomyślał, że Chrysler, który był podstawą do budowy tej repliki przejechał już 175 000 mil.
Ocena 7/10
Shelby GT500 Eleanor
Moto Supra, tak swój projekt nazywają studenci z Uniwersytetu Saitama, którzy na targach Tokyo Auto Salon 2010 zaprezentowali ten pojazd. To replika Shelby Mustanga GT500, który znany jest z filmu "Gone in 60 seconds". Auto zbudowano na bazie Toyoty Supry IV generacji. Niestety pod maską auta nie pracuje widlasta ósemka, a sześciocylindrowy silnik pochodzący z japońskiej Supry.
Ocena 5/10
Ferrari F430
Na pierwszy rzut oka wygląda niemal identycznie jak Ferrari F430. Tę całkiem udaną replikę zdradza jednak linia dachu, która jest trochę zbyt wysoka. Auto zostało zbudowane na Toyocie Celice VII generacji. Niestety jednostka napędowa nie uległa zmianie, więc bardzo daleko jej do arcydzieł z Maranello. Za tę replikę twórca życzy sobie 45 000 dolarów. Stanowczo za dużo.
Ocena 7/10