Na bunt maszyn jeszcze poczekamy. Autonomiczna tesla raczej nie potrąciła robota
Krótki filmik nagrany na targach CES miał wprowadzić nas w przerażający rok 2019. Oto autonomiczny samochód rozjechał autonomicznego robotego. Szybko okazało się, że klip to prowokacja jednego z wystawców.
10.01.2019 | aktual.: 28.03.2023 12:11
Trwające 46 sekund wideo bardzo szybko obiegło internet. Widać na nim jadącą bez udziału kierowcy teslę model S, która trąca stojącego na drodze robota i jak gdyby nigdy nic kontynuuje jazdę. Nagranie miało dowodzić, że czasy, gdy takie sceny mogliśmy oglądać jedynie w filmach science-fiction, właśnie minęły. Internauci jednak wychwycili kilka szczegółów, które poddają w wątpliwość realność klipu. Twierdzą, że to rosyjski producent robotów chciał się w ten sposób wypromować.
Niektórzy twierdzą, że na nagraniu wyraźnie widać linę, która miała posłużyć do przewrócenia robota, gdy obok przejeżdżał samochód. Pojawiają się też pytania, dlaczego android w ogóle tam przebywał. W końcu po tej stronie drogi nie ma chodnika.
Inni zauważają, że Tesla obecnie nie oferuje trybu autonomicznego dla swoich aut. Widoczny na filmie model S faktycznie jest wyposażony w funkcję autopilota, ale jest ona przeznaczona na autostrady, a nie drogi osiedlowe. To kluczowe, ponieważ Promobot, firma produkująca robota, opublikowało film na Twitterze i oznaczyła Elona Muska, jakby to była wina samochodu. Raczej nie była.
Do sprawy odniosła się też Olivia Solon, dziennikarka technologiczna stacji NBC News. Wyznała, że twórcy robota przesłali film w informacji prasowej i przypomniała sytuacje z przeszłości, gdy Promobot udostępniało nagrania z symulowanych zdarzeń na drodze. Wszystko po to, by w mediach pojawiały się wzmianki o ich produktach. O krok dalej poszli dziennikarze Wired, którzy zapytali policję w Las Vegas, czy zgłoszono im potrącenie robota przez samochód. Funkcjonariusze zaprzeczyli.
Choć początkowo mogło się wydawać, że film miał wprowadzać nas w przerażającą rzeczywistość roku 2019, tak naprawdę udowodnił, że 1 stycznia świat nie zmienił się aż tak bardzo. Do niektórych informacji ciągle należy podchodzić z pewną dozą niepewności. Szczególnie, jeśli słyszymy o autonomicznym samochodzie, który potrącił autonomicznego robota.