Zrób zdjęcie przed wymianą opon. Czytelnik ostrzega, mógł stracić 240 zł
Czytelnik pojechał do serwisu wulkanizacyjnego na wymianę opon na nowe. Zawiózł niedawno zregenerowane felgi, jeszcze ze starymi oponami. Były w stanie idealnym i pomalowane proszkowo. Jeszcze zanim założono nowe opony, pracownik serwisu uszkodził lakier obręczy. Czytelnik miał szczęście, bo trafił na uczciwy warsztat, ale nie musiało tak być.
25.03.2020 | aktual.: 22.03.2023 12:09
- Kiedy przywiozłem do serwisu koła i nowe opony, jeszcze przed ich oddaniem specjalnie poprosiłem o ostrożność przy zdejmowaniu i zakładaniu opon, bo felgi są w stanie idealnym i takie chciałbym mieć – opowiada nasz czytelnik Jacek. – Mechanik przytaknął i zabrał się do pracy.
- Czekając w poczekalni, po kilku minutach zostałem zaproszony przez kierownika na warsztat. Pokazano mi jedną z obręczy, z której rantu zerwano niedawno położony lakier. Pracownik powiedział, że niemożliwe jest, żeby to się stało z ich powodu, ponieważ maszyna w ogóle nie dotyka obręczy. Stwierdził, że farba po prostu odpadła – kontynuuje Jacek.
Felgi były fachowo zregenerowane i polakierowane metodą proszkową, więc mało prawdopodobne było, żeby lakier po prostu odpadł. Jacek stwierdził jednak, że skoro prosił o ostrożność i specjalnie zwrócił uwagę na obręcze, to należy mu się jakaś rekompensata.
Zobacz także
- Stwierdziłem, że mnie to nie interesuje i chcę zwrotu kosztów za malowanie. Na szczęście pracownik warsztatu przyznał mi rację i potwierdził, że jakoś się dogadają.
Po kilku dniach zadzwonił do Jacka właściciel warsztatu i poprosił o przywiezienie faktury za naprawdę obręczy. Nie była tania – 240 zł brutto - ale okazało się, że trafił na uczciwego człowieka. Po kilku tygodniach przyszły refleksje.
- Tak sobie myślę, że gdybym nie zaznaczył na samym początku, że felgi są w stanie idealnym i nie poprosił o ostrożność, tylko oddał koła tak, jak robi to większość osób, to ten lub inny pracownik serwisu nawet by mnie nie zawołał i oddał felgę uszkodzoną. W razie moich pretensji mógłby powiedzieć, że tak już było i to nie on zrobił. Nie miałbym żadnych argumentów. Ta sytuacja nauczyła mnie, że warto zwracać na to uwagę, a nawet będę robił zdjęcia przy pracowniku warsztatu, przed samym oddaniem kół – stwierdza.
To dobry pomysł, jeśli macie felgi w idealnym stanie i zależy wam na ich wyglądzie. Podczas wymiany łatwo o uszkodzenie, zwłaszcza kiedy w warsztacie jest duży ruch i każdemu się spieszy.
Na czujniki ciśnienia też zwróćcie uwagę
Wiele współczesnych samochodów jest wyposażonych w system TPMS, czyli czujniki ciśnienia w ogumieniu. Są one umieszczone wewnątrz obręczy, w miejscu, gdzie często dochodzi do kontaktu z maszyną do zdejmowania opon. Z tego powodu wulkanizator może łatwo uszkodzić czujnik.
Jeśli macie wiedzę o obecności tych czujników, koniecznie zwróćcie uwagę na nie pracownikowi serwisu. Jeśli nie sprawdzi przed wymianą opon czy działają prawidłowo, to po wymianie nie ma prawa stwierdzić, że do uszkodzenia doszło wcześniej. Nowy czujnik może kosztować 100-200 zł, więc nie jest to drobiazg, o którym można zapomnieć.