Jak działają czujniki ciśnienia w oponach (TPMS) i który system jest lepszy?
Czujniki ciśnienia w oponach opierają się na jednej z dwóch zasad działania, dlatego dzieli się je na aktywne i pasywne lub pośrednie i bezpośrednie. Jedne odczytują faktyczne ciśnienie w ogumieniu, drugie tylko informują o nieprawidłowościach.
30.06.2016 | aktual.: 30.03.2023 11:34
Czujniki ciśnienia w oponach zwane są także systemem TPMS (Tire Pressure Monitoring System - z ang. system monitorowania ciśnienia w oponie). Jego zadaniem jest stała kontrola ciśnienia w ogumieniu każdego koła i ostrzeganie kierowcy o jego spadku. Co do zasady działania, systemy te dzieli się na pasywne i aktywne, a według innego nazewnictwa na pośrednie i bezpośrednie. Różnica pomiędzy nimi jest ogromna i warto ją zrozumieć. Ma też spory wpływ na potencjalne koszty napraw.
Pośredni – pasywny system kontroli ciśnienia w ogumieniu
Mowa tu o systemie, ponieważ nie ma w nim żadnych czujników faktycznie mierzących ciśnienie w ogumieniu. Nie jest więc ono bezpośrednio kontrolowane. Jedynym powiadomieniem, jakie otrzymuje kierowca, jest to, że w którymś kole nastąpił spadek ciśnienia i nie jest to informacja obiektywna, lecz domniemanie.
Wynika to z faktu, że system pasywny oblicza różnicę obrotów wszystkich kół jezdnych i na podstawie danych z czujników ABS ustala, czy kręcą się one z tą samą prędkością. Jeżeli jedno z kół obraca się szybciej na skutek mniejszej średnicy, system informuje kierowcę, że nastąpił spadek ciśnienia.
Może to być jednak spowodowane czymś innym, na przykład założeniem koła dojazdowego o mniejszej średnicy. Jednak w sytuacji, gdy mamy wszystkie koła identyczne, jedynym powodem długotrwałego występowania różnic w ich obrotach może być spadek ciśnienia w jednym z nich.
Zalety i wady systemu pasywnego
- Prostota systemu, który fizycznie nie istnieje (jest tylko funkcją).
- Brak komplikacji przy wymianie ogumienia.
- Brak możliwości uszkodzenia systemu (niezawodność).
[*]Wady:
- Brak informacji o tym, w którym kole nastąpił spadek ciśnienia.
- Brak możliwości sprawdzenia ciśnienia w systemie samochodu./list
Bezpośredni – aktywny system kontroli ciśnienia w ogumieniu
W tym przypadku mamy już do czynienia z czujnikami TPMS, które umieszczone wewnątrz opony mierzą rzeczywistą wartość ciśnienia. Wysyłają tę informację drogą radiową do komputera pokładowego, a ten mając wyznaczone odchylenia, informuje kierowcę o spadku lub wzroście ciśnienia.
Zwykle, choć nie zawsze, w menu komputera pokładowego użytkownik może sprawdzić rzeczywistą wartość ciśnienia w każdej oponie podczas jazdy lub na postoju. Niewielkie czujniki są zespolone z zaworem felgi (tzw. wentylem) i umieszczone blisko jej rantu. Sama felga musi być też dostosowana do pracy z TPMS.
Zalety i wady systemu aktywnego/bezpośredniego
- Zalety:list
- Bezpośrednia informacji o wartości ciśnienia w każdej oponie lub przynajmniej informacja o tym, w którym kole wykryto spadek ciśnienia
[*]Wady:
- Awaryjność czujników.
- Konieczność kalibrowania systemu po każdej zmianie czujnika.
- Ograniczona trwałość czujników ze względu na baterię.
- Bardzo wysokie ryzyko uszkodzenia czujnika podczas zdejmowania opony z felgi.
- W praktyce, konieczność posiadania dwóch kompletu kół, by uniknąć wysokich kosztów wymiany czujników/list
Który system jest lepszy?
Porównując liczbę wad i zalet wniosek może być tylko jeden - system pasywny jest lepszy dzięki swojej prostocie i niezawodności. Niestety wymiana czujnika aktywnego TPMS to koszt nierzadko kilkudziesięciu-kilkuset złotych i często nie sposób tego uniknąć przy corocznej zmianie ogumienia.
System pasywny sprawdza się w tanich i starszych autach, których użytkownicy nie mają wielkich wymagań. Jeśli więc kupiłeś hyundaia, to możesz zazdrościć użytkownikowi skody tego, że nawet nie wie, co to jest TPMS, choć ma go w swoim aucie.
Inaczej wygląda ta kwestia w samochodach sportowych, używanych do jazdy po torze. Aktywna kontrola temperatury ogumienia jest niezwykle przydatna. Stały obraz temperatury każdej z opon pomaga kontrolować ich zużycie, ale i daje pewien obraz tego, jak jedzie kierowca. To oczywiście zabawa dla bogatych, ale też pokazuje, że aktywny TPMS może mieć swoje zalety. Szkoda, że tych zalet jest tak mało.