Zaczęło się. Pierwsze przymrozki i kierowcy sięgnęli po starą sztuczkę
W chłodne dni istotne jest szybkie rozgrzanie silnika. Niektórzy kierowcy korzystają z mającego wiele lat sposobu, jakim jest umieszczanie kartonu przed chłodnicą. Czy trik działa na współczesne samochody?
02.12.2024 10:11
Wystarczyło kilka zimnych poranków, by na ulicach można było dostrzec pojazdy - najczęściej dostawcze - z kartonem na kratkach chłodnicy. Niska temperatura nadal może być wyzwaniem dla niektórych samochodów. Stąd popularność metody, polegającej na ograniczaniu przepływu powietrza do chłodnicy za pomocą kartonu. W 2018 roku przeprowadziliśmy badanie wśród 12 tysięcy czytelników Wirtualnej Polski, pytając, czy nadal używają tej sztuczki. 19,7 proc. z nich odpowiedziało twierdząco, dostrzegając jej efektywność, podczas gdy prawie 7 proc. nie zauważyło różnicy. Co za tym stoi?
Odpowiedź leży przede wszystkim w różnych generacjach pojazdów. Nowoczesne samochody coraz częściej mają elektrycznie sterowane żaluzje, które otwierają się lub zamykają w zależności od konieczności. Kiedy trzeba szybko podgrzać silnik, nie tylko z powodu smarowania, lecz także dla efektywnego oczyszczania spalin w wysokiej temperaturze, żaluzje pozostają zamknięte, co sprzyja wzrostowi temperatury. Takie rozwiązania poprawiają również aerodynamikę podczas szybkiej jazdy.
Kiedy więc stara metoda wciąż ma rację bytu? Przede wszystkim w samochodach z uszkodzeniami, naprawianych "po kosztach", gdzie układ chłodzenia może działać nieefektywnie. Również jeżeli termostat utrzymuje duży obieg, co utrudnia nagrzewanie silnika od zimnego startu, karton może w tej sytuacji pomóc.
Warto jednak pamiętać, aby kartonu nie mocować bezpośrednio do chłodnicy, aby uniknąć ryzyka pożaru, który z pewnością nie byłby pożądanym efektem.