Współczesne samochody, które nie są egzotykami, ale będą cenionymi klasykami [cz.1]
Historia motoryzacji zna wiele przypadków aut, które w swoim czasie wcale nie były astronomicznie drogie, a z czasem zyskały na wartości na tyle dużo, że stały się wysoko cenionymi rarytasami dla kolekcjonerów. Jakie współczesne samochody mają największe szanse na osiągnięcie takiego sukcesu?
27.07.2015 | aktual.: 02.10.2022 09:44
Tanie klasyki przyszłości - wstęp
O dużym potencjale kolekcjonerskim samochodu decyduje kilka czynników. Należy do nich między innymi unikatowość i przynależność do krótkiej serii specjalnej. Istotne mogą być też wyjątkowo dobre osiągi, ale to nie stanowi reguły, a tylko jeden z ważnych elementów skomplikowanej układanki. Ostatecznie wróżenie z fusów jest i tak weryfikowane przez czas i liczne aukcje. Nie brakuje też wyjątkowych aut, które z czasem znacznie nabierają na wartości dzięki swojej niezwykłej, nowatorskiej jak na czasy, w których powstawały stylistyce czy konstrukcji.
Naturalnie królami aukcji w przyszłości będą przede wszystkim maszyny egzotyczne. To wyjątkowe samochody takie jak Ferrari 599 GTO, Lamborghini Reventón czy Koenigsegg CCXR Trevita będą w przyszłości bić rekordy. Są jednak i wozy, które obecnie można kupić za stosunkowo nieduże kwoty, a za kilka dekad zwielokrotnić je dzięki zachciankom kolekcjonerów. Naturalnie największy wybór tego typu aut znajdziemy w świecie gorących hatchbacków.
Renault Mégane R.S. 275 Trophy
Testowane przeze mnie niedawno Renault Mégane R.S. 275 Trophy to idealny przykład przyszłego klasyka. Samochód ten powstał by pobić rekord czasu przejazdu Zielonego Piekła przez auto z napędem na przód (dokładniej uczyniła to wersja Trophy R). Był więc wielki cel i było znakomite wykonanie.
Na pokładzie R.S. 275 Trophy znajdziemy między innymi wyczynowe zawieszenie Öhlinsa oraz opony Michelin Pilot Sport. Do tego w zestawie Renault dokłada tytanowy układ wydechowy firmy Akrapowič. Wewnątrz wyjątkowy kompakt kryje alkantarę, fotele Recaro oraz system multimedialny z telemetrią R.S Monitor.
Pod maską Mégane R.S 275 Trophy pracuje 2-litrowy silnik benzynowy z turbodoładowaniem, rozwijający 273 KM. Jednostka ta zapewnia przyspieszenie do 100 km/h na poziomie 6 s. Cena nowego egzemplarza wynosi 133 500 zł.
Ford Focus RS 500
Ford Focus RS już w standardowej wersji był wyjątkowym samochodem. Hot hatch bazujący na drugiej generacji popularnego kompaktu dysponował mocą równą 305 KM, generowaną przez 5-cylindrowy silnik o pojemności 2,5 l. Motor pochodzący ze stajni Volvo został wyposażony w turbosprężarkę Borg Warner K16, która dostarczała wystarczającą dawkę powietrza, by wycisnąć z jednostki napędowej nieprzeciętnie dużą jak na hatchbacka moc.
W roku 2010 Ford wypuścił na rynek 500 sztuk wersji RS 500. Auto wyróżniało się między innymi jeszcze wyżej podbitą mocą, sięgającą 350 KM. Pozwalała ona rozpędzić Focusa do 100 km/h w 5,4 s. Podbicie mocy osiągnięto między innymi przez zmianę oprogramowania jednostki, zamontowanie bardziej wydajnego filtra powietrza, zastosowanie większego, skuteczniejszego intercoolera oraz gwarantującego lepszy przepływ spalin układu wydechowego.
Wszystkie egzemplarze Focusa RS 500 rozeszły się jak ciepłe bułeczki. Obecnie używany egzemplarz można kupić już za 110-120 tys. zł.
BMW Serii 1 M Coupé
BMW wprowadziło na rynek Serię 1 pierwszej generacji w 2004 roku. Sześć lat później niemiecki producent ogłosił, że wypuści 2700 egzemplarzy sportowej wersji Jedynki z nadwoziem Coupé. Wtedy BMW nie zdawało sobie jeszcze sprawy jak bardzo pożądany będzie ten model.
Ostatecznie powstało 6309 Serii 1 M Coupé. Powodów było kilka. Jednym z nich z pewnością był silnik N54B30TO. Generował on 340 KM i 450 Nm. Całość trafiała na tylne koła przez 6-biegową ręczną skrzynię biegów. 1 M Coupé było kompaktowym pociskiem do generowania adrenaliny i endorfin.
Już teraz Seria 1 M jest bardzo poszukiwanym wozem. Ceny używanego auta zaczynają się nawet od poziomu 150-160 tys. zł.
Zobacz także
Mini John Cooper Works GP
Mini John Cooper Works GP pojawiło się po raz pierwszy już w 2006 roku, jako specjalna wersja pierwszej generacji nowoczesnej interpretacji brytyjskiego klasyka. Druga odsłona stylowego Mini również doczekała się wersji JCW GP i była to maszyna wyjątkowo szybka.
Powstało jedynie 2000 egzemplarzy drugiej generacji Mini w tej hardkorowej odmianie. Wyróznia się ona między innymi zastosowaniem rozpórki w miejscu kanapy oraz mocą maksymalną, wynoszącą 218 KM. Przyspieszenie 0-100 km/h wynoszące 6,3 s nie jest wynikiem wyśmienitym, ale wystarczy, by dzięki niskiej masie i doskonałemu układowi jezdnemu upokorzyć znacznie mocniejsze wozy.
Nowe auta w dobrze wyposażonych wersjach kosztowały około 160 tys. zł.
Audi S1
Audi stworzyło prawdziwego szatana o nazwie A1 quattro. Cena 333 wyprodukowanych egzemplarzy była jednak na tyle abstrakcyjna, że w tym zestawieniu trudno zmieścić ten piekielny wóz. Ma on jednak mniej hardkorowego i bardziej przystępnego cenowo kuzyna. Jest nim S1.
231 KM to więcej niż wystarczająca moc w samochodzie segmentu A. Dodajmy do tego napęd na cztery koła, skrzynię ręczną i mamy przepis na idealnego pożeracza zakrętów. Właśnie taki egzemplarz w wersji Sportback trafił w nasze ręce w ubiegłym roku. Nie jest to co prawda wóz z ściśle ograniczonej serii pojazdów, ale zdecydowanie należy do wyjątkowo szybkich jak na swoje rozmiary aut.
Obecnie ceny S1 startują od poziomu 132 tys. zł.
Zobacz także
Abarth 695 Tributo Ferrari
Abarth dostarczył 500 w tylu specjalnych wersjach, że w przyszłości każdy kolekcjoner znajdzie coś dla siebie. Doskonałym przykładem jest 695 Tributo Ferrari z 2009 roku. Auto dysponowało motorem o pojemności 1,4 l. Był on wyposażony w turbosprężarkę Garretta, dzięki której rozwijał aż 180 KM. Moc trafiała na koła przez przekładnię MTA z łopatkami do zmiany biegów.
Abarth 500 sam w sobie jest świetnym wozem, który dostarcza za nieduże pieniądze ogrom frajdy z jazdy. Wersja specjalna Tributo Ferrari jest dołożeniem wisienki do już i tak smakowitego tortu. Dzięki niej specjalne odmiany będą w przyszłości naprawdę łakomym kąskiem dla kolekcjonerów.
Obecnie zwykłego Abartha 500 można kupić za 40-60 tys. zł w zależności od przebiegu. Wersje specjalne wciąż nie są wiele droższe od odmiany SS.
Zobacz także
BMW i3
BMW i3 to samochód wyjątkowy w historii niemieckiej marki. Obok i8 stanowi początek całkowicie nowego gatunku oznaczanego literą i. Hybrydy i inne nowatorskie napędy były w portfolio BMW już znacznie wcześniej, ale dopiero z rodziną i Niemcy wprowadzili pojazdy stworzone wyłącznie dla tego typu ekologicznych rozwiązań.
Niesamowite w i3 jest to, że łączy oszczędność z bardzo dobrymi osiągami. 170 elektrycznych koni potrafi rozpędzić i3 do prędkości 100 km/h w 7,2 s. Jednocześnie BMW nie ogranicza nam zasięgu. i3 oferowane jest ze spalinowym generatorem prądu.
i3 to wyjątkowy wóz w historii BMW. W USA sprzedaje się na tyle dobrze, że niemiecki producent musiał zwiększyć moce przerobowe swojej fabryki. Cena podstawowa nowego i3 wynosi 153 700 zł.
Zobacz także
Volkswagen Polo R WRC
Volkswagen obecnie wiedzie prym w Rajdowych Mistrzostwach Świata. Zawsze tam, gdzie sukcesy w motorsporcie, tam i wyjątkowe auta drogowe. Jeśli pojazd osiąga wiele, jest pożywką dla marketingu marki. Volkswagen skorzystał z tego przywileju i stworzył drogowe Polo R WRC.
Powstało tylko 2500 egzemplarzy R WRC przeznaczonego do szybkiej jazdy poza odcinkami specjalnymi. Każdy z nich został wyposażony w 2-litrowy motor benzynowy, rozwijający 220 KM i 350 Nm. Przednionapędowy hatchback osiąga dzięki tym parametrom 100 km/h w 6,4 s.
Cena nowego egzemplarza wynosiła 33 900 euro, czyli równowartość 140 tys. zł.
Zobacz także