Wraca problem z półprzewodnikami. Producenci samochodów w kryzysie
Branża motoryzacyjna na całym świecie zmaga się z nasilającym się kryzysem chipowym spowodowanym zakazem eksportu przez firmę Nexperia. Koncerny motoryzacyjne, takie jak Nissan i Mercedes, próbują przetrwać niedobory.
Globalny rynek motoryzacyjny boryka się z poważnymi problemami wynikającymi z braku półprzewodników. Po tym jak rząd w Pekinie zakazał eksportu produktów firmy Nexperia, sytuacja w branży sukcesywnie się pogarsza. Chociaż niektórzy producenci wciąż korzystają z zapasów, ich rezerwy szybko się wyczerpują.
Zakaz eksportu został wprowadzony po tym, jak holenderski rząd przejął kontrolę nad holenderską siedzibą Nexperii, dowodząc, że może ona stanowić zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego.
Kryzys dotknął nie tylko europejskich i azjatyckich producentów. W Ameryce Łacińskiej niektórzy producenci, jak poinformował brazylijski urzędnik, mogą być zmuszeni do zatrzymania produkcji w ciągu kilku tygodni. Dla branży borykającej się już z innymi wyzwaniami, takimi jak wyższe cła czy ograniczenia eksportowe Chin, jest to szczególnie trudne.
Nissan ujawnił, że zapasy chipów wystarczą mu do pierwszego tygodnia listopada. Choć koncern podjął kroki, aby uniezależnić się od swoich największych dostawców, trudniej mu kontrolować mniejszych podwykonawców. W produkcji nowoczesnych samochodów coraz trudniej jest nadążyć za globalnymi zmianami w łańcuchach dostaw.
Volkswagen Passat - ile zostało w nim Passata?
Marc Winterhoff, prezes amerykańskiego producenta aut elektrycznych Lucid Group, potwierdził, że jego firma aktywnie poszukuje alternatywnych źródeł dostaw. Podczas konferencji w Detroit stwierdził, że sytuacja rozwija się w korzystnym kierunku, choć wymaga ona jeszcze czasu.
Mercedes-Benz także intensywnie poszukuje alternatyw. Według prezesa marki, obecny kryzys różni się od poprzedniego, ponieważ ma swoje korzenie w polityce, co sugeruje potrzebę politycznych rozwiązań.
Jak zauważa Klaus Schmitz z Arthur D. Little, cytowany przez "Reutersa", firmy i rządy, w tym USA, nie mają innej opcji, jak rozpocząć negocjacje z Chinami, aby złagodzić skutki obecnego kryzysu.