Volkswagen odświeżył Atlasa. Duży silnik zniknął z oferty
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Atlas to duży SUV Volkswagena oferowany za Oceanem. Auto przeszło właśnie solidny lifting wizualny i wyposażeniowy. Szkoda tylko, że przy okazji pożegnano jednostkę VR6.
Od teraz największym silnikiem w gamie Atlasa będzie czterocylindrowa dwulitrówka z doładowaniem. Cóż, wygląda na to, że downsizing dotarł także za Ocean. 3,6-litrowego VR6 oczywiście szkoda, lecz warto zaznaczyć, że mniejsze TSI raczej nie daje powodów do narzekań.
Generuje bowiem 271 KM mocy i 370 Nm maksymalnego momentu obrotowego. Wystarczająco, by ciągnąć przyczepę o masie do 2,2 tony. Warto zwrócić uwagę, że Atlas po liftingu to całkiem elegancki holownik, który przykuwa wzrok szczególnie w odmianie Cross Sport ze ściętym tyłem.
Obie wersje nadwoziowe zyskały też nowy przód z przeprojektowanymi reflektorami LED, szeroką listwę świetlną z tyłu czy agresywniejszy pakiet aerodynamiczny zarezerwowany dla wersji R-Line. Felgi o ciekawych wzorach mogą mieć do 21 cali średnicy, a kolorystyka nadwozia raczej nie rozczaruje.
Sporo zmieniło się również w kabinie, gdzie 10,3-calowy ekran ustąpił miejsca większemu, 12 calowemu. Są także cyfrowe zegary, nowe systemy wsparcia kierowcy czy wyświetlacz head-up.
Odświeżony Atlas będzie rywalizował m.in. z Toyotą Highlander. Szkoda tylko, że w przeciwieństwie do niej, nie jest oferowany w Europie.