Poradniki i mechanikaUszkodzenie auta spowodowane wichurą. Bez AC też masz szansę na odszkodowanie

Uszkodzenie auta spowodowane wichurą. Bez AC też masz szansę na odszkodowanie

Podczas wichury lepiej nie parkować w pobliżu drzew - uszkodzenia mogą sprawić, że samochód będzie nie do naprawy
Podczas wichury lepiej nie parkować w pobliżu drzew - uszkodzenia mogą sprawić, że samochód będzie nie do naprawy
Źródło zdjęć: © fot. Hanna Budzko/Getty Images
Filip Buliński

17.01.2022 09:17, aktual.: 14.03.2023 13:40

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Silne porywy wiatru sprawiają, że kierowcy z niepewnością spoglądają za okno. O urwaną gałąź czy powalone drzewo przy takiej pogodzie nie jest trudno. Jak uzyskać odszkodowanie? Wszystko zależy od okoliczności, ale AC nie zawsze jest konieczne.

Odszkodowanie z AC – łatwiej, ale nie w każdej sytuacji

Podczas wichury naprawdę łatwo o uszkodzenie samochodu przez ułamaną gałąź, porwany przez wiatr większy przedmiot czy urwaną rynnę. Jeśli posiadamy ubezpieczenie AC, jesteśmy w dosyć komfortowej sytuacji i możemy liczyć na odszkodowanie, jeśli zgłosimy zdarzenie w odpowiednim terminie.

Zanim jednak przejdziemy do zgłaszania szkody, w pierwszej kolejności powinniśmy zrobić porządną dokumentację zdjęciową uszkodzeń. Warto też zorientować się, czy nie ma świadków zajścia, których zeznania mogłyby się przydać.

Trzeba jednak być ostrożnym, ponieważ zdarza się, że ubezpieczyciele zaniżają wartość poniesionych strat, wskazując na zaniedbania ze strony właściciela pojazdu. Chodzi o sytuację, w której nie zabezpieczył on w należyty sposób swojego samochodu przed uszkodzeniami, do czego zobowiązuje art. 826 Kodeksu cywilnego.

Problem z wypłatą odszkodowania możemy mieć nawet wtedy, jeśli przy zawieraniu umowy deklarowaliśmy parkowanie samochodu w garażu, a w dniu zdarzenia stał przed domem. Kiedy zapowiadane są wichury, lepiej też unikać parkowania pod drzewami. Informacje o zagrożeniach wywołanych warunkami atmosferycznymi przychodzą dziś już nawet za pośrednictwem alertów RCB, trudno więc zasłaniać się ewentualną niewiedzą o złej pogodzie.

Z drugiej strony, właściciel pojazdu nie musi zabezpieczać swojego auta, jeśli tym samym naraziłby siebie na zagrożenie.

Odszkodowanie z OC – szansa na pokrycie strat jest, ale może być trudno

Sama polisa OC niestety nie pokrywa strat wywołanych przez wichurę. Nie mając AC, możemy liczyć na odszkodowanie z polisy właściciela posesji, na której np. rosło drzewo lub stał dom, z którego urwała się rynna, jeśli to one spowodowały uszkodzenie. Trzeba jednak pamiętać, że dotyczy to sytuacji, w której zaniedbania właściciela posesji doprowadziły do uszkodzeń.

Mowa tu np. o spróchniałym drzewie, zaniechaniu jego wycięcia, mimo że istniały przesłanki do jego usunięcia czy nieprawidłowym montażu rynny. Jeśli natomiast udowodnienie winy właściciela posesji nie będzie możliwe, ten może wskazać na tzw. siłę wyższą, co uniemożliwi wypłatę odszkodowania.

Jeśli właściciel posesji ma polisę OC, należy zgłosić szkodę w terminie przewidzianym w ubezpieczeniu, który zazwyczaj wynosi 7 dni. Podobnie jak w przypadku zgłaszania szkody z AC, tutaj również powinniśmy zadbać o dokumentację zdjęciową i zeznania świadków, o ile tacy są.

Jeśli natomiast właściciel posesji nie ma polisy OC (pamiętajmy, że nie mówimy tu o ubezpieczeniu OC samochodu, które jest obowiązkowe, a o polisie dobrowolnej), wciąż mamy szansę na odszkodowanie, chociaż będzie o nie trudniej. Wówczas możemy założyć sprawę cywilną, jednak i tutaj będziemy musieli udowodnić, że to zaniedbania właściciela doprowadziły do uszkodzeń.

Bez względu na to, z jakiego tytułu będziemy starać się o odszkodowanie, jeśli dojdzie do uszkodzenia, jesteśmy zobowiązani zabezpieczyć nasz pojazd przed ewentualnymi dalszymi szkodami. Jeśli konar wybije nam szybę, musimy ją zasłonić np. folią, by deszcz nie padał do środka auta.

W przeciwnym razie ubezpieczyciel może to zaliczyć jako niedbałość i musimy liczyć z ewentualnością mniejszego zadośćuczynienia. Pamiętajmy jednak, że nie musimy zabezpieczać pojazdu, jeśli narazilibyśmy siebie na zagrożenie.

Źródło artykułu:WP Autokult
Komentarze (4)