Trzydniowe testy F1 na Magny-Cours

Trzydniowe testy F1 na Magny-Cours

(fot. facebook.com/forceindiaf1)
(fot. facebook.com/forceindiaf1)
Bartosz Pokrzywiński
14.09.2012 10:30, aktualizacja: 12.10.2022 16:59

W miniony weekend świat Formuły 1 miał żyć testami młodych kierowców, które były świetną okazją dla zespołów do sprawdzenia obiecujących zawodników. Niestety w testach wzięły udział tylko trzy zespoły, czyli Ferrari, Mercedes oraz Force India.

W miniony weekend świat Formuły 1 miał żyć testami młodych kierowców, które były świetną okazją dla zespołów do sprawdzenia obiecujących zawodników. Niestety w testach wzięły udział tylko trzy zespoły, czyli Ferrari, Mercedes oraz Force India.

Obiektem, na którym młodzi kierowcy mogli się wykazać i zachwycić swoich przyszłych pracodawców, był francuski tor Magny-Cours, na którym Formuła 1 gościła po raz ostatni w 2008 roku, podczas Grand Prix Francji.

Pierwszy dzień testów był jednocześnie najmniej produktywny, gdyż żaden z kierowców nie przejechał więcej niż 95 okrążeń. Najwięcej z nich pokonał Sam Bird za kierownicą Mercedesa W03, przy okazji testując nowy układ wydechowy. Force India VJM05 prowadził Luiz Razia, a w fotelu Ferrari F2012 zasiadł Jules Bianchi. Francuz był najszybszy z całej trójki uzyskując rekordowy czas 1:18.070.

W sobotę, drugiego dnia testów, Jules Bianchi przesiadł się do bolidu Force India, a jego miejsce zastąpił Davide Rigon. Tym razem czerwone Ferrari było najwolniejsze, pomimo tego, że przejechało aż 163 okrążenia. Nawet w bolidzie Force India, Bianchi uplasował się na szczycie tabeli pokonując swoje najszybsze okrążenie w czasie 1:16.467.

Trzeciego i zarazem ostatniego dnia testów, Francuz powrócił do Ferrari, by ponownie być najszybszym na torze, tym razem jednak z czasie 1:16.985. Bolid VJM05 poprowadził Rodolfo Gonzalez, a Mercedesem W03 jeździł najwolniejszy w niedzielę Brandon Hartley.

Wprawdzie srebrne bolidy ani jednego dnia testów nie były najszybsze, jednak młodzi kierowcy sprawdzili dla zespołu nowy układ wydechowy i podwójny system DRS. Zobaczymy jakie będą tego efekty.

Źródło: Formula1.pl

Źródło artykułu:WP Autokult
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)