Toyota Yaris II vs. Toyota Yaris III - test

Przez wiele lat w wielu dziedzinach życia utarł się pewien schemat. Nowe czy też odświeżone produkty zastępujące te powoli schodzące ze sceny powinny być od nich zdecydowanie lepsze. O ile w przypadku jakichś nowatorskich pomysłów cierpiących na choroby wieku dziecięcego takie twierdzenie może mieć rację bytu, o tyle w przypadku popularnych samochodów produkowanych od kilkudziesięciu lat można mieć wątpliwości co do prawdziwości tej tezy.

Skoro Toyota Corolla III generacji była autem lepszym od Corolli II generacji, a IV wcielenie tego samego modelu przewyższało w wielu aspektach trójkę, to jakim samochodem jest najnowsza, czyli XI już odsłona Corolli? Gdyby pójść tym tokiem rozumowania, do opisania jej wspaniałości zabrakłoby epitetów.

Przede mną stoją dwa egzemplarze miejskiego Yarisa, który doczekał się już III generacji. Ten niewielki japończyk cieszy się w naszym kraju dużą popularnością oraz uznaniem klientów. Czy jego najnowsze wcielenie spycha w cień trochę starszego brata?

Gdy patrzy się na te auta z zewnątrz, od razu widać, że designerzy odpowiedzialni za projekt najnowszego Yarisa porzucili cyrkle na rzecz linijek i ekierek. Obłe kształty typowe dla poprzedniej generacji Yarisa ustąpiły miejsca ostrym kątom i załamaniom widocznym na karoserii. Dzięki takim zabiegom udało się uzyskać wrażenie bardziej dynamicznej linii, idealnie pasującej do szybkiego tempa naszych czasów. Które z tych aut jest ładniejsze? Niestety, nie da się tego obiektywnie ocenić. Samochody widoczne na zdjęciu nie dzieli taka różnica stylów i gustów jak SsangYonga Rodiusa i Ferrari F12berlinetta.

Zgodnie z motoryzacyjnym trendem polegającym na manii wielkości III generacja Yarisa jest większa od poprzedniczki. Konkretnie jest dłuższa o 155 mm. Szerokość pozostała bez zmian (1695 mm), a wysokość zmniejszyła się o 20 mm (do 1510 mm). Zwiększenie rozmiarów zewnętrznych wpłynęło pozytywnie na ilość miejsca w środku, jednak tym, co rzuca się w oczy po zajęciu miejsca w fotelu kierowcy, nie jest pozycja za kierownicą czy zdecydowanie większa przestrzeń. W kabinie trójki właściciele Yarisa II od razu zwrócą uwagę na wygląd konsoli środkowej i zegarów.

W pierwszych dwóch wcieleniach tego japońskiego malucha były centralnie umieszczone zegary (w I analogowe, w II cyfrowe). Rozwiązanie efektowne i w owych czasach nowatorskie, ale czy efektywne? Na początku trudno jest się do niego przyzwyczaić, ale z czasem centralnie umieszczony obrotomierz oraz prędkościomierz przestają przeszkadzać. Projektanci odpowiedzialni za wygląd wnętrza najnowszego Yarisa doszli do wniosku, że coś należałoby w nim zmienić. A ponieważ nie mieli pomysłu na odświeżenie i podrasowanie ówczesnego designu, postanowili zmienić niemal wszystko.

Zegary powędrowały w bardziej racjonalne miejsce, czyli za kolumnę kierownicy, a ich cyfrowy look został zastąpiony tradycyjnymi wskazówkami. Pionowa konsola środkowa z ułożonymi jedno nad drugim pokrętłami do obsługi nawiewów i klimatyzacji ustąpiła miejsca tradycyjnej konsoli bez odrobiny polotu. Jedynie fotele i kierownica pozostały na swoim miejscu. Można by powiedzieć, że wnętrze nowego Yarisa wydoroślało i spoważniało. Tylko czy to jest zmiana na lepsze?

Podobnie czy zmianą na lepsze jest możliwość dołożenia do Yarisa III wielu gadżetów podnoszących komfort podróży? Fabryczna nawigacja z ekranem dotykowym, dwustrefowa klimatyzacja automatyczna czy olbrzymi szklany dach są znakami naszych czasów i świadczą o tym, jak bardzo zmieniły się miejskie auta segmentu B. Takie dodatki pokazują również, jak znacząco może zmienić się cena modelu, która tak wyraźnie jest eksponowana w reklamach kończących się słowami ”już od…”.

Wróćmy jednak do wnętrza. Warto zwrócić uwagę na element, który zniknął z kabiny i bagażnika Yarisa wraz z pojawieniem się III generacji tego modelu. O czym mowa? O regulowanym siedzisku oraz oparciu tylnej kanapy. Mała i praktyczna rzecz, po której zostało tylko wspomnienie.

Jeśli spojrzeć na gamę silnikową obydwu generacji miejskiej Toyoty, można zauważyć stagnację. Oferta jednostek do II i III wcielenia obejmowała dwa wspólne silniki benzynowe (1,0 l 69 KM i 1,33; Dual VVT-i 99 KM) oraz jeden wspólny silnik Diesla (1,4 l D4D 90 KM). Do dwójki dostępne były także silniki 1,3 l 87 KM, 1,5 l 107 KM oraz 1,8 l 133 KM. Ten ostatni występował w usportowionej wersji TS.

Absolutną nowością w nowej generacji jest wersja hybrydowa (widoczna na zdjęciach). To duet silnika spalinowego (1,5 l) z elektrycznym o mocy 100 KM i niewielkim apetycie na paliwo (odsyłam do testu Yarisa HSD, który opublikowaliśmy niespełna rok temu).

Podstawowa wersja silnikowa (1,0 68/69 KM) nie zachwyca osiągami ani dźwiękiem małego trzycylindrowca. Mocniejsza odmiana wyposażona już w 4 cylindry pracuje bardziej kulturalnie i zapewnia dobre jak na miejskie auto osiągi. Czy z wyjątkiem różnic wynikających z większej mocy i nieco lepszych przyspieszeń/elastyczności prowadzenie nowego Yarisa wyraźnie poprawiono względem starszej odmiany?

Dla przeciętnego użytkownika zmiany będą praktycznie nieodczuwalne. Obydwa auta z kolumnami MacPhersona z przodu oraz belką skrętną z tyłu prowadzą się niemal identycznie, pewnie, a druga generacja, która ma już na karku kilka lat i kilkadziesiąt tysięcy przejechanych kilometrów, w dalszym ciągu dzielnie radzi sobie z trudami polskich dróg. Tak naprawdę jedyną różnicą odczuwalną w codziennej eksploatacji może być twardsze zawieszenie Yarisa III, chociaż jest to cecha głównie nieco cięższej wersji hybrydowej. Być może podczas jazd po torze różnice w osiąganych czasach pokazałyby ewentualną wyższość nowego modelu nad starym, ale ile razy zdarzyło się Wam zobaczyć osobę, która zabiera to miejskie auto na tor?

We wstępie zadałem pytanie: czy lepsze jest wrogiem dobrego? Toyota Yaris II generacji bez wątpienia jest dobrym autem. Podobnie jej następczyni, która także ma zdecydowanie więcej zalet niż wad. Czy jest lepsza od poprzedniczki? Na pewno ma nad nią przewagę w kategorii komfortu oraz wyposażenia opcjonalnego. Jednak te cechy są znakiem postępu technologicznego, upływającego czasu oraz zmieniającej się mody i standardów.

Intuicyjność obsługi

Regulowana tylna kanapa

Dobra widoczność w każdą stronę

Używane egzemplarze w dobrym stanie trzymają cenę...

...co nie ucieszy osób zainteresowanych kupnem tego modelu

Niewielki apetyt na paliwo w ruchu miejskim

Dobra jakość materiałów

Bogate wyposażenie

Niewyczuwalne i bardzo płynne przełączanie napędów

Dźwięk silnika na wysokich obrotach

Pomimo że to najtańsza hybryda na rynku, auto nie jest tanie

[h4]Toyota Yaris II vs. Toyota Yaris III - przejdź do galerii zdjęć[/h4]