"Totalny chaos" w Gigafactory Berlin. Tesla walczy o utrzymanie personelu
08.12.2022 09:56, aktual.: 08.12.2022 10:29
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Wygląda na to, że Twitter nie jest jedynym kłopotem Elona Muska. Problemy z personelem nasilają się również w berlińskiej Gigafactory. Jak donosi magazyn "Wired", Tesla nie jest w stanie osiągnąć pełnej zdolności produkcyjnej.
Pracownicy, którzy chcą pozostać anonimowi, w rozmowie z magazynem "Wired" opisali sytuację w Gigafactory jako "totalny chaos". Mowa głównie o niewystarczającej liczbie pracowników spowodowanej problemami z rekrutacją i masowymi zwolnieniami chorobowymi.
Jak dotąd firma zdołała zatrudnić zaledwie 7 tys. spośród planowanych 12 tys. osób, co nie pozostaje bez wpływu na realizację celów produkcyjnych. Planowo do końca 2022 roku fabrykę miało opuścić 5 tys. aut, lecz stan na koniec października wynosił tylko 2 tys. W zestawieniu z innymi fabrykami Tesli jest to wyjątkowo słaby wynik. Dla porównania - Giga Shanghai produkuje 20 tys. sztuk w 100 dni.
"Wired" donosi, że jedną z głównych przeszkód w zatrudnieniu wystarczającej liczby osób jest postrzeganie Tesli jako mniej atrakcyjnego pracodawcy. Jak informuje Niemiecki Związek Zawodowy Metalowców IG Metall, Gigafactory płaci średnio o 20 proc. mniej niż podobne firmy w okolicy.
Dodatkowym problemem jest brak chętnych. Mówi o tym Holger Bonin, dyrektor ds. badań w Instytucie Ekonomii Pracy w Bonn cytowany przez "Wired". - Wszyscy, których można było zatrudnić, są już zatrudnieni. To bardzo utrudnia obsadzanie stanowisk - dodaje.
Gigafactory cierpi też podobno na sporą rotację. Nawet ci, których udaje się zwerbować, zazwyczaj nie zostają na długo. Pracownicy, którzy zdecydowali się odejść, tłumaczą decyzję brakiem stabilności wynikającym z niskiego doświadczenia kadry kierowniczej i ciągłymi zmianami w harmonogramie pracy.