Test: Toyota Corolla Hybrid kontra Audi A3 35 TDI - dogrywka w pojedynku "kto jest mistrzem oszczędzania?"
Długodystansowe Audi A3 dało się przez ostatnie miesiące poznać niemal ze wszystkich stron, ale to, co najbardziej zapadło w pamięci, to niewiarygodnie niskie spalanie, wyświetlane przez komputer pokładowy. Jakiś czas temu zestawiliśmy go z hybrydą plug-in, ale pod niektórymi względami można było uznać to starcie za nierówne. Czas więc na pojedynek na bardziej wyrównanych zasadach.
To nie będzie typowe porównanie o charakterze premium. Te już miały miejsce - najpierw gdy zestawiliśmy A3-kę z hybrydowym Mercedesem A250e, a potem z BMW 118i. Toyota Corolla raczej nie należy do tej klasy. Zatem walka Dawida z Goliatem? Może trochę. Pytanie, kto tu jest Goliatem? Niemiecki kompakt klasy premium czy drugi najczęściej kupowany samochód w Polsce?
Audi A3 najwięcej pochwał zebrało za swoje wyniki zużycia paliwa. W codziennym użytkowaniu - niezależnie od warunków - były one tak małe, że Mariusz Zmysłowski postanowił sprawdzić, jak "nisko" da się zejść. Komputer w 150-konnym TDI wskazał pod koniec pomiaru 2,9 l/100 km. Wcześniej jednak sprawdziliśmy, kto lepiej wypadnie w bezpośrednim starciu na oszczędzanie – klasyczny diesel czy nowoczesna hybryda plug-in?
Zobacz także
Można stwierdzić, że podczas starcia z mercedesem siły były rozłożone nierówno. W końcu utrzymanie wyniku w mercedesie jest ściśle uzależnione od systematycznego ładowania baterii, a raporty wskazują, że użytkownicy takich aut kompletnie o to nie dbają. Z kolei audi będzie zawsze oszczędne - no chyba, że będziemy je bardzo brutalnie traktować.
Dlatego czas na bardziej godnego przeciwnika. Toyota Corolla jest klasyczną, samoładującą się hybrydą, więc jej zużycie paliwa zależy od tych samych czynników, co w A3. Jednocześnie w tym całym szale nie powinniśmy zapominać, że oba auta to kompakty, choć z nieco różnych światów. Ale na zestawienie "podstawowych" wad i zalet przyjdzie czas później.
Niemiecko-japońska bitwa
W lewym rogu – Audi A3 35 TDI z 2-litrowym, 150-konnym silnikiem i 7-stopniową dwusprzęgłówką. Do setki przyspiesza w 8,4 s i osiąga 224 km/h. W prawym rogu – Toyota Corolla GR Sport Hybrid z 2-litrowym benzyniakiem, który w elektrycznym tandemie generuje 184 KM. Osiąga setkę szybciej niż audi, bo w 7,9 s, ale prędkość maksymalna jest ograniczona do 180 km/h.
Wróćmy jednak do pomiaru spalania. Oczywiście, żeby otrzymać wiarygodny wynik, jechaliśmy obydwoma autami jeden za drugim (rzecz jasna nie tak, żeby korzystać z korytarza powietrznego). Połowa zaplanowanej trasy przebiegała przez miasto, bez pominięcia ciasnych ulic w centrum, częstych skrzyżowań i nagłych zwrotów akcji. W skrócie — miejska jazda w czystej postaci. Potem szybki skok na kawałek pętli obwodnicy.
Jaki werdykt? W mieście to toyota była górą. Częste korzystanie z gromadzonej podczas jazdy i hamowania energii sprawiło, że tuż przed wjazdem na obwodnicę Corolla wskazywała wynik 4,6 l/100 km, zaś audi – 5,4 l/100 km. Muszę tu jednak zaznaczyć, że były momenty, kiedy toyota wręcz balansowała na granicy 4 l/100 km.
Na obwodnicy japoński kompakt musiał jednak oddać wyższość "klekotowi". Tu Audi potrzebowało mniej paliwa niż w mieście i przy zjeździe komputer wskazywał zaledwie 4,7 l/100 km, zaś toyota – "aż" 6 l/100 km. Przeliczając cząstkowe zużycie w zależności od długości poszczególnych odcinków, wyszło, że średnie spalanie Corolli wyniosło 5,33 l/100 km, a A3 – 5,03 l/100 km.
Te różnice są naprawdę niewielkie i, na dobrą sprawę, mieszczą się w zakresie przekłamania komputera pokładowego. Ale trzymając się suchych cyfr, to A3 jest górą, choć Corolli należy się nagroda pocieszenia za dobre sprawowanie w mieście.
Japończyk, Niemiec - dwa kompakty?
Choć marka Audi to bez wątpienia klasa premium, oba testowane modele sporo łączy. Zacznę od ceny, bo ta w pewnych warunkach jest podobna. Audi A3 ze 150-konnym dieslem kosztuje od 132 400 zł. To o 1000 zł mniej, niż zapłacimy za Corollę z 2-litrową hybrydą w najwyższej wersji wyposażeniowej. Wersja GR Sport, która wyróżnia się pakietem stylistycznym i adaptacyjnym zawieszeniem, po rabacie kosztuje 129 700 zł. Problem w tym, że w Audi za tę kwotę dostaniemy niewiele, a tak "dopasiony" egzemplarz, jaki mieliśmy podczas testu, to już kwestia ok. 222 tys. zł.
Co więcej, cena ta wcale nie jest gwarantem fajerwerków. Czy A3-ka jest więc o blisko 100 tys. zł lepsza? Według mnie - nie. Owszem, w środku czuć miejscami nieco lepsze materiały, ale - podobnie jak w Corolli - nie brakuje twardego plastiku czy morza fortepianowej czerni. Toyota wcale nie musi się też wstydzić swoim wyposażeniem – ma przyzwoity wyświetlacz head-up, podgrzewane siedzenia, ładowarkę indukcyjną, niezłej jakości skórzaną tapicerkę, wygodne sportowe fotele czy częściowo cyfrowe zegary.
I choć to "japończyk" na papierze wyróżnia się lepszym przyspieszeniem, w rzeczywistości można odnieść wrażenie, że jest na odwrót. Składa się na to zarówno wysoki moment obrotowy (360 Nm) w audi dostępny już od 1600 obr./min., jak i studząca emocje bezstopniowa skrzynia Toyoty. Z kolei sam komfort resorowania w obu autach jest zbliżony. W Audi A3 zamontowano sportowe zawieszenie, a Corolla dysponowała adaptacyjnym podwoziem. W obu sztywność jest porównywalna, ale…
No właśnie, ale co?
…ale więcej przyjemności z kierowania daje sumarycznie audi. Ma bardziej bezpośredni układ kierowniczy, który pozwala lepiej wyczuć, co dzieje się z kołami i zapewnia większy dreszczyk. Choć narzekam miejscami na materiały w A3-ce, to jednak ten model wyróżnia ciekawsza i milsza dla oka stylistyka wnętrza czy interfejs multimediów. Toyota od lat na tym polu przegrywa nawet z rywalami swojej klasy, choć i tak jest lepiej niż kiedyś.
Jeśli chodzi o funkcjonalność, tu Corolla wypada gorzej. W toyocie pasażerowie na tylnej kanapie mają naprawdę mało miejsca, szczególnie na nogi. Choć audi nie oferuje przestrzeni rodem z minivana, to jest tu znacznie wygodniej. Bagażnik japońskiego kompaktu także wypada blado, nawet w porównaniu z autami segmentu B – kufer liczy tylko 313 l, a winę za to, ponosi napęd. A dokładniej jego elektryczne podzespoły. W audi do dyspozycji jest 380 l. Czy da się więc wyłonić jednoznacznego zwycięzcę?
- elastyczny silnik
- niskie spalanie niemal w każdych warunkach
- przyjemniejsza dla oka stylistyka wnętrza
- całkiem wygodna i obszerna tylna kanapa
- miejscami wykończenie wnętrza nie ma nic wspólnego z premium
- wpadki jakościowe
- głośna praca silnika
- cena, która po dodaniu wyposażenia odlatuje w kosmos
- świetna stylistyka nadwozia
- niskie zużycie paliwa w mieście bez konieczności ładowania baterii z zewnątrz
- dobre wyposażenie
- sztywno zestrojone zawieszenie
- bezstopniowa skrzynia, choć lepsza niż wcześniej, wciąż może irytować przy przyspieszaniu
- bardzo mały bagażnik
- ciasny II rząd
Pojemność silnika | 1 968 cm³ | |
---|---|---|
Rodzaj paliwa | Olej napędowy | |
Moc maksymalna: | 150 KM przy 3000 rpm | |
Moment maksymalny: | 360 Nm przy 1600-2750 rpm | |
Przekładnia: | dwusprzęgłowa automatyczna, 7-stopniowa | |
Pojemność bagaznika: | 380 l | |
Osiągi: | ||
Katalogowo: | Pomiar własny: | |
Przyspieszenie 0-100 km/h: | 8,4 s | - |
Prędkość maksymalna: | 224 km/h | - |
Zużycie paliwa (miasto): | 4,3 l/100 km | 4,3 l/100 km |
Zużycie paliwa (trasa): | 3,7 l/100 km | 3,6 l/100 km |
Zużycie paliwa (mieszane): | 4,3 l/100 km | 4,0 l/100 km |
Pojemność silnika | 1 987 cm³ | |
---|---|---|
Rodzaj paliwa | Benzyna | |
Moc maksymalna: | 184 KM przy 6000 rpm | |
Moment maksymalny silnika spalinowego: | 190 Nm przy 4400-5200 rpm | |
Przekładnia: | bezstopniowa e-CVT | |
Pojemność bagaznika: | 313 l | |
Osiągi: | ||
Katalogowo: | Pomiar własny: | |
Przyspieszenie 0-100 km/h: | 7,9 s | - |
Prędkość maksymalna: | 180 km/h | - |
Zużycie paliwa (miasto): | b.d. l/100 km | 4,6 l/100 km |
Zużycie paliwa (droga ekspresowa): | b.d. l/100 km | 6,0 l/100 km |
Zużycie paliwa (mieszane): | 4,7-5,6 l/100 km | 5,3 l/100 km |