Test: Škoda Octavia Combi RS 2.0 TDI – szybko i tanio
Kombi marki Škoda z silnikiem 2.0 TDI – to brzmi jak przepis na jeden z najnudniejszych samochodów świata. Wystarczy jednak lakier o nazwie Mamba Green i oznaczenie RS, by zupełnie odwrócić to wyobrażenie.
Mam wrażenie, że przepis na ten samochód wygląda tak: "Weź lakier taki jak kamizelka odblaskowa, podrasuj silnik Diesla do 200 KM, wpisz program sportowego brzmienia w system audio i zastosuj sztywniejsze zawieszenie – tyle wystarczy". Jeśli szukasz rodzinnego kombi, które nie wygląda jak auto flotowe i daje trochę radości z jazdy, to rzeczywiście tyle wystarczy. Jednak od samego początku należy przyjąć założenie, że nie jest to samochód sportowy, a znaczek RS jest przypisany mu trochę na wyrost. Silnik Diesla nie jest tu oczywiście przeszkodą, lecz moc 200 KM to obecnie za mało, by mówić o sportowym kompakcie. Usportowiony to najlepsze określenie.
Škoda nie od dziś produkuje Octavię RS z dieslem i wychodzi im to znakomicie. Auto wygląda dobrze, a bezpłatny lakier Mamba Green wprost krzyczy, z jak fajnym autem mamy do czynienia. Dokładki zderzaków i duże koła podkreślają sportowy charakter, ale z drugiej strony nie są na tyle agresywne, by mówić o tzw. hot hatchu.
Niewiele więcej dzieje się w kabinie, gdzie kubełkowe fotele z dobrym podparciem i zintegrowanymi zagłówkami spotykają się z kierownicą nie różniącą się za bardzo od standardowej. Gdyby nie obszycie czerwoną nicią i logo RS, byłaby to zwykła kierownica, choć profil jej wieńca świetnie leży w dłoniach. Tu i ówdzie znajdziemy ładne elementy wykończenia kabiny, jak np. zamsz.
Wszystko jest kompromisem i sztuką dopasowania do odbiorcy, który nie wybiera się na tor, ale ceni sobie osiągi i lubi dynamiczną jazdę. Octavia pozostaje na swój sposób bardzo przestronnym i wygodnym samochodem, a do tego nad wyraz praktycznym. Jej bagażnik mieszczący od 640 do 1700 l jest po prostu ogromny i pochłania wszystko, co przyjdzie wam do głowy. Do tego dochodzą praktyczne rozwiązania w postaci siatek, haczyków, mocowań, kieszeni.
Szybki i ekonomiczny
W czasach kiedy diesle są już mocno na cenzurowanym, zastosowanie takiego rodzaju napędu wydaje się absurdalne, ale Grupa VW mocno stoi na nogach i odpowiada na realne potrzeby użytkowników, a nie tylko te wyimaginowane. A ci chcą jeździć dieslami na trasach z dużymi prędkościami i nie płacić dużo za paliwo. Skoro jest na to techniczne rozwiązanie, to dlaczego go nie oferować? (to raczej retoryczne pytanie do innych koncernów).
O ile jeżdżąc ekonomicznie krajówkami i po mieście, silniki benzynowe, a tym bardziej w hybrydach, w miarę dorównują dieslom w spalaniu, o tyle na długich dystansach pokonywanych z wysokimi prędkościami nic diesla nie przebije.
I tak na autostradzie Octavia RS potrzebowała tylko 6,5 l/100 km, kiedy przy 140 km/h motor miał obroty na poziomie 2100. Jadąc ze stałą prędkością 120 km/h, obniżymy spalanie o litr. Natomiast podróżując bardzo spokojnie krajówką, da się zejść nawet do 3,8 l/100 km. Normalna podróż drogami szybkiego ruchu oznacza spalanie na poziomie 5-6 l/100 km, ale na krótkich odcinkach, kiedy diesel potrzebuje kilku minut na rozgrzanie, niełatwo zejść jesienią poniżej 7 l/100 km.
200 KM i 400 Nm to nie sportowe, ale wystarczająco mocne parametry, by nazwać Octavię RS szybką. Przyspieszenie do 100 km/h zajmuje ok. 7-8 s (zależnie od przyczepności przedniej osi), a motor nie traci energii przy prędkościach powyżej 100 km/h. Rozpędzanie kończy na prędkości 245 km/h.
Podczas przyspieszania standardowo towarzyszy nam głęboko basowe brzmienie generowane mocno sztucznie. Jednym się spodoba, inni myślą o takich rozwiązaniach z obrzydzeniem. Można to wyłączyć, ale jeśli nie chcemy go słuchać, trzeba to robić za każdym razem po uruchomieniu samochodu. Co jednak istotne, nie słychać tego podczas spokojnej jazdy, bo system uaktywnia "rasowe" brzmienie dopiero przy mocniejszym naciśnięciu na pedał gazu. Co można potraktować jako ostrzeżenie o nadmiernym zużyciu paliwa.
Skrzynia DSG z siedmioma przełożeniami dobrze zgrana z silnikiem nie reaguje zbyt ospale na potrzebę zmiany biegu, a w trybie S działa błyskawicznie. Co ważne, jadąc tak, nie ma tendencji do zbyt długiego trzymania niskiego biegu. Jeśli lubisz dynamiczną jazdę, to nawet na ekspresówce możesz włączyć tryb S i spalanie nie wzrośnie za bardzo, a w kabinie będzie tak samo cicho jak w standardowym trybie D. Tylko napęd szybciej zareaguje na wciśniecie gazu.
Układ napędowy ma tylko jedną wadę – słabą trakcję. Niestety, o ile 200 KM pochodzących z benzyny można sprawnie przenieść na asfalt przednią osią, o tyle w przypadku diesla jest to trudne. Zapas 400 Nm momentu obrotowego powoduje, że uzyskanie czasu sprintu do 100 km/h wynoszącego katalogowo 7,4 s jest praktycznie niemożliwie przy niskich temperaturach i na zimowych oponach. Na mokrej nawierzchni przednia oś ślizga się na każdym wyjściu z ostrzejszego zakrętu, jeśli dodamy gazu.
Nad wszystkim czuwa elektronika, ale przy bardzo dynamicznej jeździe nie daje sobie rady. W dobrych warunkach auto prowadzi się świetnie, jednak wystarczy trochę wilgoci, by to się zmieniło. Można to też zmienić, zamawiając wersję 4x4, ale trzeba dopłacić 10 tys. zł. Moim zdaniem przy cenie zaczynającej się od 169 600 zł (Combi od 173 600 zł), warto to zrobić, choć nie nazwałbym tego elementem obowiązkowym, jeśli szybko jeździmy tylko na wprost. Pewnym rozwiązaniem dla "ośki" byłaby mocna mechaniczna szpera. W benzynowym wariancie o mocy 245 KM nie ma napędu 4x4 i w mojej opinii nie jest konieczny.
Zawieszenie adaptacyjne (opcja za 3700 zł) to ogromna zaleta Octavii RS nie tylko przy dynamicznej, ale i zwykłej jeździe. Da się je niemal płynnie regulować, np. dostosowując twardość do nawierzchni oraz własnych upodobań. W trybie automatycznym też działa bardzo dobrze. Niestety, sama regulacja na ekranie wymaga precyzji i zgrania oka z palcem.
Auto jest zwarte w czasie jazdy po nierównościach i precyzyjne zarazem, a przy tym zachowuje sporą dawkę komfortu. "Szybki" układ kierowniczy pomaga w ciaśniejszych zakrętach, w których elektronika potrafi dokręcić auto do wewnętrznej strony łuku, zwłaszcza w środku. Jeśli nie wjedziemy ze zbyt dużą prędkością. Trzeba jednak ostrożnie dawkować gaz na wyjściu, bo nadmiar mocy powoduje dużą podsterowność.
Dla kogo jest to auto?
W mojej opinii błędem jest zakładanie, że Octavia RS to samochód sportowy czy konkurent w segmencie hot hatchy. Błędem jest porównywanie jej choćby z Golfem GTI czy nawet GTD z silnikami o tej samej mocy. Octavia RS to po prostu rodzinny kompakt, którym można podróżować szybko i przyjemnie. W wariancie TDI dodatkowo szybko i tanio.
Octavia RS z dieslem to nie jest samochód, który pokochasz od razu. On da się lubić po pewnym czasie. To propozycja dla osób nadzwyczaj pragmatycznych, które kalkulują, mierzą, ważą, patrzą na dane techniczne i wyliczają, jakie auto jest najlepsze. A potem, kiedy przychodzi ta chwila refleksji, że przecież znów wyszło, że to ta nudna Octavia, mogą sobie pozwolić za nieduże pieniądze na odrobinę fantazji, więc wybiorą wersję RS.
- Przestronność kabiny i bagażnika
- Funkcjonalność i praktyczność auta
- Połączenie dynamiki i spalania
- Właściwości jezdne i komfort jazdy
- Fatalne światła adaptacyjne oślepiające kierowców
- Słaba trakcja (brak skutecznej szpery)
- Wymagająca obsługa niektórych funkcji na ekranie dotykowym
Skoda Octavia RS Combi 2.0 TDI | |
---|---|
Rodzaj jednostki napędowej: | Diesel 1984 cm3 |
Typ napędu: | Przedni |
Skrzynia biegów: | Automatyczna, 7-biegowa |
Moc maksymalna napędu: | 200 KM |
Moment maksymalny napędu: | 400 Nm |
Przyspieszenie 0-100 km/h: | 7,5 s |
Prędkość maksymalna: | 245 km/h |
Pojemność zbiornika paliwa: | 55 l |
Pojemność bagażnika: | 640-1700 l |
Pomiary | |
Zmierzone zużycie paliwa w mieście: | 6,0 l/100 km |
Zmierzone zużycie paliwa na drodze krajowej: | 3,8 l/100 km |
Zmierzone zużycie paliwa na drodze ekspresowej: | 5,5 l/100 km |
Zmierzone zużycie paliwa na autostradzie: | 6,5 l/100 km |
Ceny | |
Model od: | 156 350 zł (hatchback 2.0 TSI) |
Diesel od: | 169 600 zł |
Combi RS od: | 160 350 zł (2.0 TSI) |
Wersja testowa od: | 173 600 zł |