Test: Škoda Octavia RS 2.0 TDI 4x4 - sportowo tylko z nazwy
Kompetentna praktycznie w każdej kategorii, ale niewyróżniająca się w żadnej z nich. Taka jest Škoda Octavia RS z silnikiem Diesla. To świetne auto rodzinne, na długie podróże, które nie ma sportowego zacięcia – chyba, że zaliczysz do niego kosmetyczne dodatki i tragiczny dźwięk jednostki z głośników.
Škoda Octavia RS 2.0 TDI 4x4 - test, opinia
Pomimo krwistoczerwonego lakieru, ciemnych dodatków, większych felg czy nawet spoilera nieśmiało założonego do kombi, Škoda Octavia w wersji RS powinna być postrzegana nie jako sportowy hothatch (czy tam nawet warm-hatch), ale po prostu najmocniejsza wersja silnikowa. Zapewniam was, gdyby zdjąć te wszystkie oznaczenia RS, trudno byłoby w jakikolwiek sposób nazwać taką octavię "sportową". Z 200-konnym silnikiem Diesla jest umiarkowanie szybka – ma 6,8 s do setki – i to jeden z lepszych czasów, jaki osiągają wersje RS (bo w ofercie jest jeszcze jednostka benzynowa i hybrydowa).
Zajmij miejsce za kółkiem. Fotele starają się imitować sportowe kubełki z uszami (w moim egzemplarzu skóra była "nieco" rozciągnięta), ale nie różnią się wygodą od innych pozycji w gamie. Octavia RS już w standardzie ma cyfrowe zegary, wykonane w typowy sposób dla grupy Volkswagena – robią mniejsze "wow" przy zestawieniu z tymi z Golfa, ale miażdżą to, co zostało zaprezentowane w Seacie Leonie. Same multimedia też działają lepiej niż w hiszpańskim odpowiedniku, choć według mnie przesunięcie wszystkiego (nawet klimatyzacji) na ekran cyfrowy to błąd. Wystarczy spojrzeć na ostatnie kroki Audi, które rakiem wycofuje się z tego pomysłu.
Uruchamiasz Octavię, poświęcasz nawet minutę na "ogarnięcie" nawiewów i ruszasz. Tu kolejne zaskoczenie – z głośników dobiega cię dźwięk rasowego V8. Tak jest za każdym razem gdy odpalisz auto. Na początku głośne klekotanie (ustępuje wraz z nabraniem temperatury) wymieszane jest z cyfrowym V8. Przełącz na tryb sport – dźwięk staje się bardziej irytujący. Na początku próbowałem z nim żyć, ale nie ma to większego sensu. Można go wyłączyć, zmieniając profil jazdy. Podejrzewam, że na pewno stworzenie swojego konta kierowcy też nie zaszkodzi, ale kto ma na to czas?
Jeśli Octavia nie udaje tego, czym nie jest, okazuje się samochodem zasługującym na wysoką ocenę.
Ma olbrzymi bagażnik (640 l), przemyślane schowki, parasolki w drzwiach czy skrobaczkę przy wlewie paliwa – innymi słowy wszystkie te gadżety, które wydają ci się zbędne, dopóki ich nie potrzebujesz. Oczywiście, jak zwykle wykorzystano tutaj prosty trik, który sprawia, że ilość miejsca może zaskoczyć – mianowicie krótkie siedziska. Odniosłem też wrażenie, że tylna kanapa umieszczona jest nieco za nisko, co nie wpłynie pozytywnie na komfort w dłuższych podróżach. Trzeba pamiętać, że to nadal – przynajmniej pod względem płyty podłogowej - kompakt pokroju Golfa, a nie limuzyna jak Passat.
Jeśli wyjedziesz na dłuższą trasę, docenisz jednostkę napędową. Ma 200 KM (to dzięki np. zwiększonej kompresji czy aluminiowej głowicy), ale co ważniejsze, 400 Nm w szerokim zakresie 1750-3500 obr./min. To nawet za dużo w takim aucie, więc nie bez znaczenia jest dołożenie do samochodów z Dieslem napędu 4x4. Myślę, że warto. Na autostradach nie brakuje Octavii RS krzepy (przy 140 km/h utrzymuje ok. 2 tys. obr.) i odwdzięcza się spalaniem nieprzekraczającym 7 l/100 km. Żeby tylko wygłuszenie było nieco lepsze…
Poza autostradą jest gorzej, ale to nie znaczy źle. Oczywiście, połączenie kompaktowego nadwozia i jednostki wysokoprężnej specjalnie sportowe nie jest. Problemem jest też ciężar. Choć zawieszenie obniżono o 15 mm, a amortyzatory w opcji mają opcję adaptacji, utwardzenie ma bardziej zadowalać ego kierowcy, aniżeli wspomagać jego umiejętności. Nawet "skrócone" przełożenie nie jest specjalnie angażujące. No i jeszcze jedno – tylko Octavie "w benzynie" mają elektronicznie sterowany mechanizm różnicowy na przedniej osi. Pozostałe wyposażone są w układ XDS+, który ma przyhamowywać wewnętrze koła, przez co auto powinno wgryzać się w zakręt. Słowo klucz: powinno. Tak jak pisałem, jeśli RS w dieslu, to tylko na autostrady.
"Ile?!" – zapytacie zapewne. Odpowiadam więc: w wersji kombi od 143 950 zł (silnik benzynowy + jedyna w ofercie przekładnia manualna) do 167 250 zł za jednostkę wysokoprężną z DSG i napędem na cztery koła obsługiwanym przez sprzęgło 6. generacji. Dopłacisz za adaptacyjne zawieszenie (3700 zł) czy wyświetlacz head-up (2750 zł), bo Octavia RS wyjeżdża z fabryki całkiem nieźle wyposażona.
Czy istnieje konkurencja? Tak – można zajrzeć np. do salonu Forda, który oferuje Focusa ST. W wydaniu z silnikiem Diesla (190 KM) kombi wyceniane jest od 122 tys. zł do 133 tys. zł, ale nie ma napędu na cztery koła i nie można dobrać do niego przekładni automatycznej. Chyba, że wybierzecie wersję benzynową, która jest mocniejsza od Octavii i oferuje aż 280 KM za 134 340 (+5300 zł za kombi).
- Oszczędny silnik wysokoprężny
- Jak zwykle w przypadku Octavii - przestrzeń w tej klasie
- W końcu wygląda całkiem nieźle
- Niezależnie jak jest duża - to nadal klasa (tylko) kompaktowa, co czuć podczas jazdy
- System multimedialny tworzy problemy zamiast je rozwiązywać
- Niby RS, ale sportu tu po prostu mało
Pojemność silnika | 1995 cm³ | |
---|---|---|
Rodzaj paliwa | olej napędowy | |
Skrzynia biegów | dwusprzęgłowa, 6-biegowa | |
Moc maksymalna silnika spalinowego: | 200 KM | |
Moment maksymalny silnika spalinowego: | 400 Nm przy 1750-3500 obr./min | |
Pojemność bagaznika: | 640 l | |
Osiągi: | ||
Katalogowo: | Pomiar własny: | |
Przyspieszenie 0-100 km/h: | 6,8 s | - |
Prędkość maksymalna: | 238 km/h | - |
Zużycie paliwa (miasto): | b.d. l/100 km | 6,2 l/100 km |
Zużycie paliwa (trasa): | b.d. l/100 km | 5,8 l/100 km |
Zużycie paliwa (autostrada): | b.d. l/100 km | 6,9 l/100 km |
Zużycie paliwa (mieszane): | 5,6 - 5,8 l/100 km | 6,4 l/100 km |
Ceny: | ||
Model od (benzynowy RS): | 143 950 zł | |
Wersja od: | 167 250 zł |