Test: Renault Trafic Combi - solidna prostota
Osobowe vany można podzielić na dwie kategorie. Pierwszą to te luksusowe, pokroju Mercedesa Klasy V czy nieco niżej, jak topowe konfiguracje Volkswagena Multivana (który teraz stał się jeszcze bardziej osobowy). Drugą grupą natomiast są konfiguracje mające na celu zmieszczenie maksymalnej liczby pasażerów. I to w tym drugim przypadku zapewnienie komfortu jest tak naprawdę większym wyzwaniem, ale Renault udowadnia, że jest to możliwe.
Standardowe testy samochodów nie dają odpowiedzi na jedno ważne pytanie: jak z trwałością danego modelu? Sprawdzenie spalania, ergonomii, komfortu, ilości miejsca na nogi czy jakości materiałów - to tylko część z tego, co znajdziecie w naszych testach. Jednak na ocenę trwałości i niezawodności trzeba sięgnąć po poświęcone im oddzielne opracowania, gdyż testowane samochody są nowe i często mają maksymalnie kilka tysięcy kilometrów na liczniku. Dlatego ucieszyłem się, gdy renault trafic, które trafiło w moje ręce, było nieco inne.
To nie był zwykły samochód testowy dla dziennikarzy, ale auto, które normalnie służy w Renault do przewozu osób. Kilka zadrapań i wgnieceń na karoserii było dowodem, że francuski bus wykorzystywany jest zgodnie z przeznaczeniem. Sam sporo nim przejechałem i pod koniec testu miał już na liczniku przeszło 61 tys. km. Jasne, jak na samochód tego typu to nadal dopiero początek, ale już pozwalający nieco ocenić nie tylko wszystkie standardowe elementy, ale też to, jak wytrzymuje próbę czasu i przejechanego dystansu.
Bus jaki jest...
Tak jak stylistyka jest ważnym aspektem samochodów osobowych, tak w przypadku użytkowych vanów mamy zawsze podobny schemat - typowe dla wszystkich pudełkowate nadwozie wyróżnia się kilkoma detalami i przede wszystkim charakterystycznym dla każdej marki przodem. Tak też jest w przypadku Renault Trafica, więc nie oszukujmy się - choć mi się nawet podoba, ale w praktyce nie ma to większego znaczenia, dlatego od razu przenieśmy się do wnętrza.
Miejsce pracy, miejsce podróży
Już projekt (również od strony wizualnej) deski ma większe znaczenie, w końcu jest to miejsce, w którym będzie przebywał kierowca i pasażerowie. Kokpit Renault Trafica jest prosty, przejrzysty, ergonomiczny, ale przy tej całej wymaganej użytkowości, wygląda schludnie i estetycznie. Francuzi potrafią łączyć te cechy, jak nikt inny. Wszystko to oczywiście wykonano z tworzyw, których głównym zadaniem jest wytrwanie próby czasu, ale zarazem dość dobrze wyglądających.
Jak już wspomniałem, choć testowy samochód nie był pierwszej młodości, to po przeszło 60 tys. km w kabinie nie było widać żadnych efektów zużycia. Trafic jest w środku dobrze wykonany, a tworzywa są jakościowe oraz dobrze spasowane. Choć oczywiście należy pamiętać, że to nadal użytkowy bus.
Prostota oznacza też sprawdzone rozwiązania. Brawo za to, że (tym razem nieco wbrew francuskiemu podejściu) nie eksperymentowano. Mamy więc pokrętła manualnej klimatyzacji, klasyczne przyciski na kierownicy (do obsługi multimediów, komputera pokładowego i tempomatu) oraz zwykłe zegary z prostym wyświetlaczem pośrodku (ja wolałbym ekran, ale w Renault Traficu wszystko jest na miejscu).
To, co cenię w vanach, to spora liczba schowków i innych miejsc, dzięki którymi mogę faktycznie wprowadzić się do samochodu i mieć wszystko pod ręką podczas wielu godzin za kierownicą. Renault Trafic ma dwa zamykane schowki na górze deski rozdzielczej - jeden za kierownicą, drugi na środku. Pod panelem klimatyzacji jest też półka na telefon z wbudowaną ładowarka indukcyjną, do tego oczywiście schowek przed pasażerem, duże kieszenie w drzwiach i uchwyty na kubki na krańcach podszybia.
Z przodu do dyspozycji są trzy gniazda USB - jedno przy systemie multimedialnym i dwa w schowku centralnym. Jest też oczywiście gniazdo 12 V. Niestety w dwóch kolejnych rzędach już nie ma jak podłączyć telefonu czy tabletu do ładowania.
Fotel kierowcy jest nieco zbyt krótki, ale bardzo wygodny. Choć wygląda na prosty, to po wielu godzinach jazdy nie odczuwałem żadnego zmęczenia. To jest najważniejsze w vanie - komfortowe i ergonomiczne miejsce pracy kierowcy. Jedyny mój zarzut, o którym już pisałem przy teście kampervana opartego na Traficu, dotyczy tego, że fotel ma jedynie prawy podłokietnik. Lewą ręką trzeba trzymać na tym na drzwiach, ale on jest twardy i niewygodny.
Wnętrze jest proste i bez luksusów. To raczej samochód przeznaczony do transportu ludzi na krótkich dystansach - np. aby zawieźć ekipę budowlaną do pracy czy gości hotelowych na lotnisko. Z drugiej strony, jeśli w kabinie nie będzie kompletu 9 osób, to dalsza podróż też nie będzie męcząca. Renault postarało się, aby mimo prostoty kanap, były one w miarę wygodne, a 2 i 3 rząd wyposażono w podłokietniki między miejscami siedzącymi - drobny komfort w dość utylitarnym samochodzie. Oczywiście najciaśniej jest z przodu, gdzie obok kierowcy mogą usiąść nawet dwie osoby, choć tylko jednej będzie tam wygodnie.
Ah ta technika
Wbrew osobom twierdzącym, że "kiedyś to było lepiej", nie wszystkie przejawy prostoty i rozwiązań sprzed lat są dobre. Tym bardziej, jeśli te proste rzeczy nie działają. Mam na myśli system multimedialny na konsoli środkowej. Nie chodzi mi o to, że jest mały, a jakość obrazu pokazuje, że nie jest to najnowsze dzieło techniki. W takim samochodzie to nie problem, a na pewno wielu będzie wolało taki ekran zamiast wielkiego "telewizora".
Problemem jednak jest to, że system ten działa bardzo wolno, a CarPlay (tylko przewodowo) choć początkowo się uruchamia, to później przerywa i nie ma szans, aby ponownie ruszył. No chyba że po kilku dniach przerwy, to wtedy mamy kolejne kilkanaście minut, zanim znowu się "wysypie". Ten sam problem pojawiał się z różnymi telefonami i w różnych traficach. To w tej kwestii najbardziej czekam na nową odsłonę francuskiego vana.
W trasę!
Pod maską testowego trafica pracował 2-litrowy diesel o mocy 150 KM i momencie obrotowym 350 Nm, współpracujący z manualną skrzynią biegów o sześciu przełożeniach (automat jest w opcji). Można powiedzieć - vanowi średniak i klasyka gatunku. Oczywiście nie czyni on z busa demona prędkości, ale szczególnie w mieście czy na autostradzie (gdzie po prostu utrzymuje się prędkość) jest to wystarczające. Tym bardziej, że owocuje to niezbyt dużym zapotrzebowaniem na paliwo. Średni wynik z trasy pokonywanej głównie autostradami i ekspresówkami wyniósł 7,7 l/100 km. Dobry wynik, jak na prędkości, przy których aerodynamika ma już spore znaczenie.
Tak jak wiele najnowszych zdobyczy techniki to rzeczy, bez których użytkowy bus może się obyć, tak zdecydowanie inaczej sytuacja wygląda ze światłami. Oczywiście nie znajdziemy w Traficu laserów czy zaawansowanych matryc, ale LED-y zamontowane w vanie Renault są bardzo dobre. Na nich nie należy oszczędzać, gdyż to kluczowy aspekt dla komfortu prowadzenia, a przede wszystkim bezpieczeństwa.
- Ergonomiczne i dobrze zaplanowane wnętrze
- Wygodny fotel kierowcy
- Jakość i wytrzymałość wszystkich elementów kabiny
- Oszczędny diesel
- Podłokietniki w 2 i 3 rzędzie
- Prostota w starym stylu...
- ...przez którą trochę brakuje nowoczesności
- Problematyczny system multimedialny
- Brak lewego podłokietnika dla kierowcy
Renault Trafic III Combi 2.0 dCi 150KM 110kW od 2023 | |
---|---|
Rodzaj jednostki napędowej | Spalinowa |
Pojemność silnika spalinowego | 1997 cm³ |
Rodzaj paliwa | Diesel |
Typ napędu | Przedni |
Skrzynia biegów | Manualna, 6-biegowa |
Moc maksymalna | 150 KM |
Moment maksymalny | 350 Nm |
Przyspieszenie 0–100 km/h | 13.6 s |
Prędkość maksymalna | 178 km/h |
Pojemność zbiornika paliwa | 80 l |
Pojemność bagażnika | 1000/2500 l |