Telefon ustrzeże cię przed karą. Można zapłacić nawet 6 tys. zł
Aplikacja mObywatel już dziś jest używana przez wielu kierowców. Niebawem zapewne stanie się jeszcze popularniejsza. Nowa funkcja pomoże zmotoryzowanym ustrzec się bardzo wysokiej kary. Można zapłacić do 6020 zł – i to nawet jeśli się nie jeździ.
02.06.2022 | aktual.: 13.03.2023 17:05
Blisko 8 milionów Polaków korzysta z aplikacji mObywatel. Wśród nich jest wielu kierowców, bo dzięki niej łatwo można sprawdzić liczbę punktów karnych, okazać elektroniczną wersję prawa jazdy osobie, z którą mieliśmy stłuczkę czy sprawdzić dane posiadanych pojazdów. To właśnie ten ostatni komponent czekają niebawem ważne zmiany. Rząd przygotowuje się do wdrożenia mObywatela 2.0. W nowej wersji aplikacja ma dawać możliwość informowania w formie komunikatu "push" o kończącym się ubezpieczeniu OC. Będzie on widoczny nawet jeśli mamy zainstalowaną aplikację mObywatel, ale z niej nie korzystamy. Dlaczego to takie ważne?
Dziś użytkownik aplikacji mObywatel też może sprawdzić, do kiedy ważna jest jego polisa. Nie dostanie jednak powiadomienia o tym, że niebawem termin ochrony się skończy. W efekcie, jeśli polisa sama się nie przedłuży, można pozostać bez ochrony OC, a to grozi srogimi karami.
Jak informuje Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny, w 2020 r. blisko 200 tys. kierowców przyłapano na przerwie w polisie OC. Jeśli dla samochodu osobowego trwa ona do 3 dni, trzeba zapłacić 1200 zł kary. Przerwa trwająca od 4 do 14 dni "kosztuje" 3010 zł, a powyżej 14 dni już 6020 zł. Nawet w porównaniu z karami przewidywanymi przez nowy taryfikator mandatów jest to potężna kwota.
Co ważne, "wpaść" można nawet wtedy, gdy nieubezpieczonym pojazdem w ogóle się nie jeździ. Dawniej brak OC mógł wykryć tylko policjant podczas kontroli drogowej. Obecnie UFG korzysta z systemu informatycznego, który na bieżąco porównuje dane o zarejestrowanych pojazdach w CEPiK-u z informacjami o zawieranych polisach spływającymi do UFG od poszczególnych ubezpieczycieli. W ten sposób brak OC wykrywany jest automatycznie, a właściciel pojazdu dostaje bardzo przykrą korespondencję.
Aplikacja mObywatel w wersji 2.0 ma rozwiązać ten problem. Przyniesie też korzyści dla świeżo upieczonych kierowców. Dziś po zdaniu egzaminu muszą oni czekać z jazdą aż do otrzymania dokumentu w urzędzie. Po zmianach taka osoba będzie mogła wsiąść za kierownicę już po wprowadzeniu informacji do systemu komputerowego, czyli – jak obiecuje rząd – niemal tuż po zaliczonym egzaminie.