Technologie multimedialne w samochodzie – jak działają i do czego możemy je wykorzystać?

Kiedyś jazda samochodem była prostsza. Wystarczało kilka sekund, by w pełni poznać samochód do którego właśnie wsiedliśmy. Prowadzenie ograniczało się do zwykłej jazdy, czyli kontrolowania pedałów i kierownicy, urozmaiconego włączaniem kierunkowskazów czy przekręcaniem pokręteł wentylacji. Dziś samochód rozumiany jest coraz częściej jako multimedialne centrum do przemieszczania się. Czy daje to więcej możliwości czy zagrożeń dla przeciętnego kierowcy?

Technologie multimedialne w samochodzie – jak działają i do czego możemy je wykorzystać?
Kamil Kobeszko

30.11.2012 | aktual.: 13.10.2022 14:01

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Wyposażanie aut w coraz więcej urządzeń multimedialnych można określić prawdziwą rewolucją informatyczną ostatnich lat. Jednak aby sięgnąć do jej początków należy się cofnąć nawet o dwie dekady. Wtedy to w luksusowych limuzynach pojawiły się pierwsze funkcje multimedialne. Kto z nas nie pamięta jakie wrażenie robiła możliwość oglądania telewizji poprzez Podobnie z mozliwością korzystania z wbudowanego telefonu. W pierwszych wersjach były to gigantycznych rozmiarów aparaty, połączone przewodem z samochodem. Aby z nich skorzystać należało przełożyć kartę SIM z rzadkich wtedy telefonów komórkowych. Rozwiązania te były rewolucyjne, ale niekiedy mało praktyczne. Znacznie więcej możliwości pojawiło się wraz z rozwojem technologii Bluetooth i jej wykorzystaniem w samochodzie jako nośnika informacji służącego do komunikacji między urządzeniami. Najpopularniejszym dodatkiem multimedialnym w nowych samochodach jest możliwość podłączenia naszego telefonu do samochodu właśnie poprzez technologię bluetooth. Dzięki temu unikamy konieczności posiadania zestawu głośnomówiącego i możemy bez przeszkód rozmawiać w czasie jazdy. Oczywiście technologie wykorzystywane w poszczególnych modelach różnią się między sobą Niektóre z nich pozwalają nie tylko na prowadzenie rozmowy telefonicznej, ale także na odczytanie wiadomości tekstowej.Coraz częściej możemy z naszego telefonu puszczać bezprzewodowo muzykę. W wielu systemach nasze kontakty w telefonie zostają udostępnione przez wyświetlacz samochodu. Niekiedy możemy także głosowo wybierać połączenia mówiąc numer telefonu lub nazwę odbiorcy zapisanego w telefonie.

fot. m.auto-swiat.pl
fot. m.auto-swiat.pl

Jak sprawują się tego typu systemy na co dzień? Uważam, że sa bardzo przydatne. Kto z nas nie chciałby w prosty sposób spozytkować czasu spędzonego w korku na rozmowę? Niestety nie zawsze łatwe jest skonfigurowanie połączenia pomiedzy telefonem, a samochodem. Są takie modele aut, w których z łatwością skonfigurujemy nawet starszy telefon, a są i takie z którymi mogą być problemy. Zazwyczaj sprawdzamy to w naszych testach, ale warto sprawdzić przed zakupem, czy auto poprawnie współpracuje z naszym telefonem. Dopracowania wymagają także funkcje głosowe. Ich używanie powoduje zazwyczaj sporo frustracji. To dopiero początek tego, co oferują nam producenci. Coraz częściej możliwe jest wykorzystanie w samochodzie internetu. Zazwyczaj odbywa się to poprzez ściąganie danych z sieci przez nasz telefon wyposażony w możliwość pracy jako modem. Alternatywą jest wbudowany w samochodzie moduł 3G z umieszczoną w nim oddzielną kartą SIM. Do tego potrzebny jest sprzęt multimedialny (np. radioodtwarzacz), który pozwoli na komunikację między autem a telefonem i za wykorzystanie danych internetowych. [solr id="autokult-pl-251411" excerpt="1" image="1" _url="http://100oktanow.autokult.pl/8130,jakiego-wyposazenia-polacy-szukaja-w-uzywanych-autach" _mphoto="citro-n-ds5-20-hdi-hybri-e4791a3.jpg"][/solr][block src="solr" position="inside"]11936[/block] Najprostszym rozwiązaniem są radioodwarzacze wyposażone w możliwość odsłuchu radia internetowego. Są już bardzo popularne w Stanach Zjednoczonych, gdzie można je dokupić nawet do najmniejszych i najtańszych samochodów. Na rynku za oceanem jest to rozwiązanie sprzedawane w milionach egzemplarzy, stąd bardzo prawdopodobne, że zawita także na Stary Kontynent. Drugą grupą zastosowania jest bezpośrednia komunikacja z nawigacją satelitarną. Z wykorzystaniem internetu możliwe jest jej działanie w trybie on-line, co pozwala na monitorowanie ruchu i wybór takiej trasy, aby nie utknąć w korkach. W 2009 roku Audi jako pierwsze zaprezentowało system korzystający z map Google Earth.

Obraz

Jednak prawdziwa rewolucja to możliwość korzystania z internetu za pomocą ekranu dotykowego i/lub przycisków w samochodzie. Nie jest to rozwiązanie najnowsze. Pierwsze takie multimedia to druga połowa lat 90. W 1997 roku jako pierwsi użyli jej Honda i Nissan. W Europie próbowano zaadaptować podobne rozwiązania, jednak pomysł wyposażenia Citroena XM w komputer PC z internetem i systemem operacyjnym Windows 95 nie wszedł do fazy produkcyjnej. Mozliwość swobodnego korzystania z internetu proponuje np. BMW w szeroko rozumianej usłudze Connected Drive. Poruszaniem się po sieci sterujemy za pomoca pokrętła i-Drive. Dzięki takiej technologii kierowca ma możliwość odbierania poczty elektronicznej, która może być też czytana na głos. Załączniki można otwierać np. za pomocą edytora tekstu. Bez problemu sprawdzimy pogodę lub to, czy ktoś wstawił nowe zdjęcia na Facebooku. Na szczęście możliwość przeglądania internetu włączona jest jedynie do prędkości 5 km/h. I lepiej tego nie zmieniać, bo trudno sobie wyobrazić jednoczesne prowadzenia samochodu i oglądanie zdjęć w portalu społecznościowym.

Obraz

Skoro z internetu może korzystać kierowca, to jaki problem, aby rozszerzyć tę możliwość dla pasażerów? Wystarczy jedynie router, by mieli oni możliwość podłączenia się do sieci WIFI i korzystania z internetu np. w laptopach, czy coraz popularniejszych tabletach. Niektóre marki idą jednak jeszcze o krok dalej. BMW także w Polsce wprowadza system łączności między samochodem a serwisem. Auto samo zdiagnozuje usterkę, połączy się z serwisem, który skontaktuje się z nami i umówi na przegląd czy naprawę. To kolejny pomysł, aby zmusić klientów do korzystania z autoryzowanych serwisów. Ciekawszy zdaje się pomysł Audi, które pracuje nad systemem automatycznie aktualizującym oprogramowanie w naszym samochodzie. Dotychczas nowe wersje systemów wgrywane były w serwisach, przez co nie każdy z tego korzystał. Z kolei Mercedes wprowadzi system informacji o obiektach Poi, obsługiwany gestami ręki. Ford pracuje nad systemem monitorującym zdrowie kierowcy i wysyłającym komunikaty o jego stanie.

fot. wired.com
fot. wired.com

Jak rozwinie się to w przyszłości? W tej najbliższej wykorzystany zostanie internet LTE, który charakteryzuje się wysoką szybkością działania, nawet do 100-300 Mb/s. Umożliwi to korzystanie z usług sieciowego streamingu gier, programów, muzyki czy filmów. Zamieni to samochód w multimedialne centrum rozrywki. Kierowcy to niepotrzebne, ale czemu np. nie włączyć dziecku na tylnych siedzeniach jego ulubionej bajki, korzystając z usługi VOD. Kolejne lata to będzie także integracja systemów samochodowych z poszczególnymi technologiami firm produkujących multimedia. Ford i Toyota wspólnie z Microsoftem opracowały zaawansowane funkcje multimedialne. Coraz więcej producentów proponuje również znacznie większą integralność ich aut z systemami Android czy produktami spod znaku nadgryzionego jabłka. Specjalnie w tym celu pisane są aplikacje udostępniające cechy smartfonów kierowcy. Technologie multimedialne rozwijają się w zastraszającym tempie. Jak te wszystkie zmiany przyjmują użytkownicy? Widać tutaj pewne spolaryzowanie kierowców. Jedna grupa jest zadowolona z możliwości używania multimediów w samochodzie, druga nieco tym przerażona. Badania przeprowadzone za oceanem pokazują, że dostępność tego typu technologii ma coraz większy udział w podejmowaniu decyzji o kupnie samochodu. Z drugiej strony należy pamiętać o bezpieczeństwie. Zapewne wielu z nas zastanawia się jakim cudem z jednej strony można zakazywać bezpośredniej rozmowy przez telefon komórkowy, a z drugiej pozwalać na surfowanie po internecie. Coraz więcej funkcji multimedialnych sprawia, że uwaga kierowcy jest znacznie rozproszona. Co chwilę otrzymuje maile, w tym także te mniej lubiane – z pracy. Dookoła wyświetlany jest film. Czy producenci aut robią wszystko aby nas zdekoncentrować? Samochody wysyłające informacje o nas do sieci, to także pewne niebezpieczeństwo. Dobrze, jeśli te dane są bezpieczne. Gorzej jeśli ktoś niepowołany dostanie informacje o naszych trasach lub o tym gdzie teraz jesteśmy. Podobnie np. z fordowskim systemem monitoringu stanu zdrowia – co dalej z takimi informacjami? Należy mieć obawę przed tym, że dane zbierane przez internet zostaną wykorzystane przeciw kierowcom. Można będzie monitorować przestrzeganie przepisów drogowych i innych, wewnętrznych danych z samochodu. Jeszcze krok wtedy do tego, aby np. towarzystwa ubezpieczeniowe wykorzystywały te informacje do wyliczania kosztów polisy lub migania się od odszkodowań. Kiedyś podróżowanie autem było przyjemne samo w sobie. Dziś o przyjemności mają dbać systemy multimedialne. Oby tylko nikt nie zapomniał, że najważniejsze w tym wszystkim jest prowadzenia samochodu – przynajmniej dla nas, entuzjastów pojazdów mechanicznych.

Źródło artykułu:WP Autokult
Komentarze (0)