Poradniki i mechanikaSposoby na oszczędność paliwa. Spalanie możesz obniżyć nawet o 30 proc.

Sposoby na oszczędność paliwa. Spalanie możesz obniżyć nawet o 30 proc.

Jeszcze niedawno cieszyliśmy się z taniego paliwa. Teraz to już jedynie miłe wspomnienie. Rosyjska napaść na Ukrainę zmieniła wszystko – także ceny przy dystrybutorach. Oszczędna jazda stała się ważna jak nigdy.

Spalanie na poziomie 6 l/100 km zamiast 9 l/100 km? W niektórych przypadkach to możliwe
Spalanie na poziomie 6 l/100 km zamiast 9 l/100 km? W niektórych przypadkach to możliwe
Źródło zdjęć: © Tomasz Budzik
Tomasz Budzik

22.08.2022 | aktual.: 06.11.2024 12:06

Kto nie chciałby, aby samochód palił o 30 proc. mniej? Lepiej zejdźmy jednak na ziemię, prawda? Nie, wcale nie musimy. W czasach wysokich cen obniżenie spalania jest ważne nie tylko dla tych, którzy przejmują się losem środowiska. Wiele można zrobić po prostu zmieniając swoje nawyki. Wdrożenie w życie jednego z poniższych punktów zapewne nie da wiele. Połączenie wszystkich – może przynieść doskonałe rezultaty.

Przygotuj auto

Nie sposób myśleć o oszczędnej jeździe, jeśli stan auta, którym się poruszamy, nie odpowiada w pełni zaleceniom producenta. W pierwszym względzie należy dbać o właściwe ciśnienie w ogumieniu. Jazda przy zbyt niskim ciśnieniu zwiększa opory, co automatycznie winduje spalanie. Jeśli jest ono o 0,5 bara niższe niż zaleca producent, suto spali około 5 proc. paliwa więcej.

Nie mniej ważna jest kondycja auta. Wymieniane regularnie filtry to absolutna podstawa. W przypadku aut benzynowych należy też dbać o układ zapłonowy. Zanieczyszczone filtry i niesprawne świece mogą podwyższać spalanie o ok. 10 proc. Nie można zapominać o usuwaniu z auta rzeczy, które nie są w nim już potrzebne. Jeśli nie potrzebujemy części wożonego na co dzień bagażu lub od wakacji wozimy na dachu stelaż bagażnika, to najwyższy czas się ich pozbyć.

Nie bój się wysokiego biegu i luzu

Większość stosunkowo nowych samochodów wyposażonych jest w asystenta biegu. Komputer pokładowy wskazuje moment, gdy możliwa jest zmiana przełożenia na wyższe. Można tu mówić o "zasadzie strzałki". Warto trzymać się tych wskazań, bo współczesne silniki są przystosowane do pracy na niskich obrotach.

Przełączenie biegu na wyższy, gdy na obrotomierzu mamy 2 tys. obr./min. czy tylko nieco więcej nie musi być błędem. Auto odwdzięczy się niskim spalaniem. Przy jeździe z prędkością 50 km/h różnica w spalaniu pomiędzy jazdą na trzecim biegu a piątym biegiem może wynieść blisko 30 proc. Oczywiście tak wysokie przełożenie może wówczas służyć jedynie do utrzymywania prędkości. Przyspieszenie poprzedzić trzeba redukcją.

Innym ważnym nawykiem jest hamowanie silnikiem i używanie biegu jałowego. Dojeżdżając do świateł, na których pali się czerwone światło, czy zjeżdżając ze wzniesienia warto hamować silnikiem. Chodzi o dobranie takiego przełożenia, by auto na tym biegu zwalniało lub nie nabierało prędkości. Pedał gazu jest wówczas puszczony, więc do silnika nie jest dawkowane paliwo. Dodatkowo oszczędzamy na tarczach i klockach hamulcowych.

Wstydem nie jest również używanie luzu. W końcu wiele samochodów z automatyczną skrzynią biegów ma tak zwany tryb żeglowania, który nie jest niczym innym jak właśnie użyciem biegu jałowego. Luz sprawdza się, gdy chcemy pokonać niezbyt długi odcinek ze stałą i raczej niską prędkością – na przykład na drodze w strefie zamieszkania. Można też użyć luzu, gdy chcemy wolno wyhamować, na przykład przed zjazdem z autostrady. Należy jednak upewnić się wówczas, że nie będziemy tamować ruchu.

Patrz do przodu

Nie mniej ważna od technicznych szczegółów jest rozwaga podczas prowadzenia samochodu. Obserwuj drogę, a nie tylko poczynania kierowcy przed tobą. Jeśli widzisz, że na sygnalizacji oddalonej o 100 czy 200 metrów światło zmieniło się na czerwone, nie przyspieszaj. Banał? Oczywiście, ale codziennie można zobaczyć kierowców, którzy tej prostej rady nie przestrzegają.

Przy dojeżdżaniu do skrzyżowania warto też rzucić okiem na to, jakie światło pali się dla pieszych. Jeśli zielone na pasach zaczyna migać, za kilka sekund światło dla aut zmieni się na czerwone. Lepiej rozpocząć hamowanie silnikiem niż przyspieszać. Podczas podróży drogami krajowymi warto również dbać o odpowiedni odstęp od poprzedzającego auta. Pozwoli nam to tak reagować na poczynania jego kierowcy, by tracić jak najmniej paliwa. Wzrośnie również bezpieczeństwo.

Klimatyzacja z głową

Kierowcy chcący oszczędzać paliwo latem czasem zastanawiają się, co jest lepszym rozwiązaniem: włączenie klimatyzacji czy odsunięcie szyb? Na to pytanie nie ma prostej odpowiedzi. Jak przed laty zbadała firma GM, uchylenie okien jest rozwiązaniem tańszym, ale tylko przy niższych prędkościach. Na autostradzie zaburzenie aerodynamiki jest na tyle duże, że oszczędniejszym wyjściem jest włączenie klimatyzacji. I tej należy jednak używać z głową.

Wiosną i latem słońce mocno nagrzewa wnętrze pozostawionego pod chmurką pojazdu. Kiedy do niego wsiadamy, najpierw warto odsunąć szyby i dopiero po przejechaniu przynajmniej kilkuset metrów zasunąć je i włączyć klimatyzację. W ten sposób pozbędziesz się mocno nagrzanego powietrza i ułatwisz zadanie klimatyzacji.

Tej z kolei, szczególnie przy krótszych trasach, nie należy nastawiać na ekstremalnie niską temperaturę. Najlepiej jeśli jest to nie więcej niż 3-5 stopni Celsjusza poniżej tego, co mamy na zewnątrz. Tak jest zdrowiej i oszczędniej. Czy w takim razie w upalny letni dzień należy katować się, unikając używania "klimy" lub w długiej podróży ustawiać niekomfortowo wysoką temperaturę? Oczywiście nie. Najważniejsze jest samopoczucie kierowcy, bo ono przekłada się na bezpieczeństwo.

Jest jeszcze jedna, najprostsza rada. Chcesz oszczędzać paliwo? Zastanów się, czy za każdym razem potrzebujesz auta. Jeśli wybierasz się po niewielkie sprawunki do sklepu oddalonego o kilkaset metrów, to może lepiej pójść? Jeździsz samotnie do pracy? Może z nadejściem wiosny warto przypomnieć sobie o schowanym w piwnicy rowerze? To na pewno tańsze i zdrowsze.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (44)