SOP kupuje nowe samochody. Mają naprawiać błędy kierowców
Służba Ochrony Państwa zamknęła postępowanie na zakup sześciu samochodów segmentu D i wciąż prowadzi przetarg na osiem limuzyn. Pojazdy, które wygrają postępowania, muszą być wyposażone w system automatycznego hamowania. To przydatna funkcja, która potrafi naprawić błąd kierowcy. A tych było w ostatnich czasach w SOP-ie sporo.
19.09.2019 | aktual.: 22.03.2023 18:02
Średnie dla rządu
Termin składania ofert na nowe auta klasy średniej dla SOP-u minął 17 września. Do postępowania mogli zgłosić się ci producenci, którzy mają w ofercie modele o długości przynajmniej 4,75 m, napędzane silnikiem benzynowym o mocy nie mniejszej niż 150 KM. SOP weźmie pod uwagę tylko auta typu sedan lub liftback o sześciobiegowej ręcznej skrzyni lub przekładni automatycznej.
Samochód ma być wyposażony w metalizowany lakier, tapicerkę tekstylną lub półskórzaną, przyciemniane tylne szyby, fotochromatyczne lusterko wewnętrzne, klimatyzację, czujniki zmierzchu i deszczu, a także czujniki parkowania. Co ważne, samochody mają również posiadać system monitorowania martwego pola lusterek oraz system zapobiegania kolizjom z funkcją autonomicznego hamowania.
Ten ostatni wymóg nie powinien dziwić. Jak pokazuje życie, w gęstym ruchu łatwo o stłuczkę czy wypadek. Co więcej, od 2022 r. wszystkie nowe samochody sprzedawane na terenie Unii Europejskiej będą musiały być wyposażone w system zapobiegania zderzeniom i wiele innych układów zwiększających bezpieczeństwo. SOP idzie więc z duchem czasu.
Lista samochodów, które spełniają określone przez służbę kryteria, nie jest krótka. Jak informuje serwis moto.pl, do przetargu przystąpiły jednak trzy firmy. Funkcjonariusze przesiądą się do Kii Optimy, Skody Superb bądź Volkswagena Passata. Co ciekawe, jeden z wymogów przetargu mówi o braku plakietki z nazwą modelu. Na pokrywach bagażników nowych aut SOP-u zobaczymy więc jedynie logo marki.
Limuzyny za miesiąc
Do 17 października oferty składać mogą dilerzy, gotowi dostarczyć Służbie Ochrony Państwa osiem limuzyn. Samochody muszą mieć przynajmniej 5,2 m długości, a pod maską każdego z nich pracować ma benzynowy silnik o niebagatelnej mocy przynajmniej 250 kW, czyli 340 KM. W grę wchodzą jedynie modele o czterodrzwiowym nadwoziu typu sedan, z napędem na cztery koła i automatyczną skrzynią biegów.
W dokumentach przetargowych SOP wymaga kompletu ogumienia letniego i zimowego. Co ważne, opony mają umożliwiać jazdę nawet po przebiciu. Służba dba też o swoich pracowników. Fotele kierowcy i pasażera mają mieć elektryczne sterowanie, wentylację, podgrzewanie, a także regulację odcinka lędźwiowego, regulację wysokości siedziska oraz pamięć położenia.
Tylne siedzenia, na których będą wożone najważniejsze osoby w państwie, również mają mieć elektryczne sterowanie, podgrzewanie oraz wentylację. Komfortu na pewno tam nie zabraknie. Zamówienie przewiduje w pełni skórzaną tapicerkę, szyby dźwiękoszczelne, klimatyzowany schowek lub lodówkę na napoje dla pasażerów drugiego rzędu, a także perforowane i sterowane elektrycznie rolety bocznych szyb i tylnej szyby. Czterostrefowa klimatyzacja pozwoli każdemu z pasażerów na dostosowanie temperatury do własnych preferencji, a system multimedialny z opcją odbioru telewizji sprawi, że nawet długa podróż nie będzie uciążliwa. W każdej z limuzyn bagażnik będzie otwierany i zamykany elektrycznie.
Oczywiście nie zapomniano o bezpieczeństwie. Auta mają mieć czujniki cofania i kamerę obrazującą otoczenie samochodu w 360 stopniach, reflektory LED lub laserowe, system monitorowania sytuacji w martwym polu lusterek, system ostrzegania przed opuszczeniem pasa ruchu, a także układ automatycznego hamowania. Limuzyny mają być wyposażone w system automatycznej zmiany świateł dziennych na mijania oraz czujniki deszczu i zmierzchu.
Modeli, które mogłyby spełnić wyśrubowane kryteria SOP-u, jest zaledwie garstka. Audi A8, BMW serii 7 i Mercedes Klasy S to samochody, które już dziś znajdziemy w garażach służby. Do tej stawki mógłby dołączyć Lexus LS oraz Maserati Quattroporte, niewiele brakuje Jaguarowi XJ, który jest odrobinę za krótki. Wymagania SOP-u najprawdopodobniej spełnia również Aurus Senat. Zrodzone z marzeń Władimira Putina i sporego kapitału auto co prawda jest już oferowane detalicznie, ale raczej nie pojawi się wśród ofert złożonych SOP-owi.
O wyniku każdego z postępowań SOP-u zdecyduje cena samochodów oraz długość oferowanego okresu gwarancyjnego. W przypadku pierwszego z przetargów Kia nie jest więc bez szans.