Samochody używaneHondaSensowne auto za 5000 zł na H [część 6]

Sensowne auto za 5000 zł na H [część 6]

Sensowne auto za 5000 zł na H [część 6]
Marcin Łobodziński
29.07.2014 14:29, aktualizacja: 30.03.2023 09:54

Dziś przegląd samochodów na literę H, czyli właściwie tylko dwie marki i obie z dalekiego wschodu. Mowa o Hondzie i Hyundaiu.

Hondy wręcz słyną z trwałości, ale i wysokich cen. Chcąc za 5000 zł kupić auto tej marki jesteśmy właściwie skazani na dwa popularne modele: Accorda i Civicka. Pisząc o Accordzie mam na myśli tylko i wyłącznie piątą generację, swoją drogą, przez wielu uznawaną za najbardziej udaną. To pierwszy model Accorda składany w Swindon, w Anglii. Jest samochodem dużym, przestronnym i nieźle wykonanym. Wersja europejska wyraźnie różni się od amerykańskiej, a takich też nie brakuje na naszym rynku. Accord piątej generacji był sprzedawany również w odmianie coupé i kombi, ten drugi jako Aerodeck. Obie wersje oparto właśnie na amerykańskim modelu. Co ciekawe, w pewnym sensie bliźniaczą konstrukcją europejskiego Accorda jest angielski Rover 600. Stąd mity o tym, że każdy Rover bazuje na podzespołach Hondy.

Obraz

Piąta generacja Accorda zadebiutowała w roku 1993, a produkcję zakończono w 1997. Kupując to auto jesteśmy więc skazani na minimum 17-latka, ale w Hondzie nie ma to tak dużego znaczenia. Jeśli Accord nie jest zjedzony przez korozję to trochę posłuży. Samochody są bardzo trwałe mechanicznie, a silniki z tamtych czasów nie były zbyt mocno obciążone. Najczęściej spotykane, 2-litrowe silniki mają 115-136 KM. W coupé instalowano legendarny już silnik z serii H22, który osiągał moc 190 KM. Najmocniejszy europejczyk, oznaczony SiR miał silnik H23 (pojemność 2,3 l) pod maską o mocy zaledwie 160 KM, choć w tamtych czasach było to sporo.

Jeśli silnik Accorda nie ma wypalonej uszczelki pod głowicą i błota w układzie smarowania to bez problemu pojeździ kilka lat. Problemem może być zdobycie niektórych części zamiennych. Rynek używanych wyraźnie się kurczy, a zamienników jest coraz mniej. Oczywiście nie trudno kupić oryginał, ale ceny nawet niewielkich podzespołów podwoją wartość samochodu.

Accord dobrze zniesie instalację gazową, ale zakładając zestaw budżetowy trzeba się liczyć ze stale świecącą kontrolką silnika. Ważne by pilnować regulacji zaworów, najlepiej co 15 tys. km. Przynajmniej raz w tygodniu warto sprawdzić olej bo może szybko zniknąć, zwłaszcza przy ostrej jeździe.

Obraz

Nie warto kusić się na niezbyt udany silnik Diesla konstrukcji Rovera. Jest słaby i awaryjny, a zdobycie części nie będzie proste. Kupując Accorda piątej generacji szukajcie korozji, również w podwoziu i na przewodach układu hamulcowego. W silniku zajrzyjcie pod korek oleju, sprawdźcie czy w ogóle jest. Po sprawdzeniu sprawności układu chłodzenia, działania silnika na wysokich obrotach i luzów w zawieszeniu oraz układzie kierowniczym można śmiało jechać do domu.

Honda Civic to rozsądniejszy wybór za 5000 zł. Owszem jest mniejsza, ale można kupić trochę młodszy rocznik, choć do wyboru pozostają dwie generacje. Czwartą pozostawmy koneserom, ale warto rozważyć tak piątą jak i szóstą. Z jednej strony różnią się nieznacznie konstrukcją, ale znacznie pod kątem eksploatacji. Civic 5 gen. to starsza, mniej komfortowa, głośniejsza i bardziej paliwożerna Honda. 6 gen. jest zdecydowanie nowocześniejsza, cichsza i ekonomiczniejsza.

Honda Civic 6 gen.
Honda Civic 6 gen.

W piątej generacji do wyboru 3-drzwiowy, niepraktyczny hatchback, tzw. „jajko”, które najlepiej pozostawić amatorom tuningu. Sedan jest dużo bardziej interesujący ze względu na spora ilość miejsca i całkiem obszerny bagażnik. Coupé lepiej nie szukać za te pieniądze, bo to nadwozie powoli staje się klasykiem. Najlepszym wyborem będzie jednak znalezienie 5-drzwiowego hatchbacka szóstej generacji.

Samochód był składany w Anglii, ale nie brakuje mu niczego w stosunku do japońskich Hond. Jest tak samo niezawodny i koroduje w tym samym tempie. Plusem jest to, że szósta generacja koroduje krócej niż piąta ze względu na rocznik. Jej produkcję rozpoczęto w 1996 roku, natomiast za 5000 zł można kupić rocznik ’98-99. Samochód był oferowany również jako kombi, całkiem praktyczne, choć niewielkie.

Jedynym słusznym silnikiem w tym modelu, ze względu na koszty eksploatacji jest jednostka benzynowa 1,4 l o mocy 90 KM. Znakomicie sprawdza się w codziennej eksploatacji. Jest prosta (nie ma nawet systemu VTEC), niezawodna i świetnie znosi gaz. Mało pali i pracuje kulturalnie. Jej naprawy są tanie, a awarie rzadkie. Poważne awarie właściwie się nie zdarzają. Wystarczy wymienić rozrząd, pilnować stanu oleju i od czasu do czasu wyregulować zawory. Problemem Civicka jest natomiast korozja. Nie ma typowych miejsc, które pożera rdza, bo atakuje ona wszędzie.

Honda Civic 6 gen. Aerodeck
Honda Civic 6 gen. Aerodeck

Trwałe jest zawieszenie, a wymiana niektórych elementów jest bardzo tania. Gdy zawiedzie tylna oś (wielowahaczowa), a zamiennika nie da się kupić, można śmiało kupować części używane. Sprzedawców jest w Polsce cała masa, a części można brać kontenerami. Warto się ich radzić przed pójściem do sklepu, bo specyfikacje Civicków znają lepiej niż ASO.

Inne modele

W podobnej kwocie można znaleźć Hondę Concerto, ale nie widzę żadnego sensu zakupu tego modelu. Wątpię by kiedykolwiek miał choćby wartość kolekcjonerską. Natomiast stworzone wspólnie z Roverem autko jest nie mniej solidne i niemal identyczne konstrukcyjnie jak Civic, więc jeśli trafi się ładnie utrzymany egzemplarz można z czystym sumieniem brać.

Honda Logo
Honda Logo

Modele CRX i Prelude pozostawiłbym kolekcjonerom – ich wartość na pewno wzrośnie jeśli auto zachowa się w bardzo dobrym stanie. Natomiast ciekawą alternatywą jest mało popularny u nas model Logo. Niewielka, miejska Honda za 5000 zł może być w całkiem ładnym stanie, bo ze względu na małą popularność ceny są trochę zaniżone. Praktycznie wszystkie egzemplarze pochodzą z Niemiec i rzadko mają większe przebiegi niż 150-180 tys. km, bo nikt tymi autami nie podróżował po świecie. Silniki 1,3 l o mocy 65 KM są bardzo niewysilone i wytrzymają minimum dwukrotnie większe przebiegi. Samochód jest ubogi, ale wygląda o wiele sympatyczniej niż większość aut tego segmentu. Poza tym to wciąż prawdziwa Honda, którą trudno zajeździć. Auto można już kupić za 3000 zł.

Moja propozycja

Gdybym miał z czystym sumieniem polecić auto za 5000 zł, to szósta generacja Civicka z nadwoziem typu hatchback lub kombi jest moim zdaniem jednym z najlepszych aut na rynku wtórnym. Jeśli ktoś nie potrzebuje praktycznego auta, może śmiało kupić tańszą i podobno lepiej wykonaną, a na pewno ładniejszą wersję 3-drzwiową. Jest też sedan i coupe. Cała powyższa trójka była już składana w Japonii lub Stanach Zjednoczonych i odróżnia się linią przodu od wersji angielskiej. Civickiem można przejechać całą Europę bez ryzyka poważnej usterki, a nawet gdyby się coś stało, nie brakuje chyba nigdzie warsztatów, które nie poradziłyby sobie z tym modelem. Polecam silnik 1,4 l o mocy 90 KM, a dla osób bardziej wymagających, jeden z silników 1,5 lub 1,6 l, niekoniecznie z systemem VTEC.

Honda Civic 6 gen.
Honda Civic 6 gen.

Osobom szukającym przede wszystkim małego, miejskiego autka, zwłaszcza jako drugie, można polecić model Logo.

Hyundai

Hyundai za 5000 zł oferuje z rynku wtórnego niewiele więcej samochodów niż Honda. Powód jest prosty – Hyundai to stosunkowo młoda marka w Europie, a jeszcze młodsza w Polsce. Poza tym, stare Hyundaie nie cieszą się wzięciem ze względu na mało atrakcyjny wygląd i coś, co można określić jako nijakość. Oczywiście nie chodzi o jakość, bowiem tej nie można odmówić samochodom Hyundaia niewiele ustępującym Japończykom, ale mowa tu o jakości wykonania podzespołów mechanicznych bo wnętrze… pozostawmy bez komentarza. Przeglądając Hyundaie za 5000 zł możemy znaleźć następujące modele: Accent, Atos, Lantra i Sonata. Zacznijmy od początku.

Hyundai Accent
Hyundai Accent

Hyundai Accent to samochód, który Koreańczycy promowali w rajdach WRC. Niestety promocja się nie udała, a model drogowy też nie zdobył serc klientów. Choć sylwetka może się podobać, to dziś trudno znaleźć ładny egzemplarz w tej kwocie. Do roku 1999 produkowano pierwszą generację modelu bazującą na podzespołach Mitsubishi, podobnie jak wcześniejsze Pony. Dopiero w 1999 roku zaprezentowano zmodernizowanego Accenta, który wygląda nieco lepiej. Dostępny jest w odmianie 3- lub 5-drzwiowej oraz jako sedan, ale godna uwagi jest tylko 5-drzwiowa wersja. Samochód nie budzi emocji, ale jest godny zainteresowania.

Za niewielkie pieniądze dostaniecie rozsądne, trwałe i w miarę nowoczesne oraz stosunkowo młode auto. Jakość wykonania stoi na niskim poziomie, ale braku funkcjonalności nie można mu zarzucić. Zaletą jest bardzo duży bagażnik. Samochód ma dość miękkie zawieszenie, które przyzwoicie znosi eksploatację. Silniki również są trwałe, nawet najbardziej ze wszystkich podzespołów. Warto zainteresować się jednostką 1,5 l o mocy 91 KM. Ma wystarczające osiągi i przyzwoite spalanie. Śmiało można założyć gaz.

Hyundai Accent
Hyundai Accent

To co się zużywa jest tanie w naprawach, a samochód nie ma drogich i nietypowych usterek wynikających z wad konstrukcji. Choć trudno o części używane, to na rynku jest sporo zamienników. Hyundai Accent był oferowany w polskich salonach, więc w serwisie też można coś kupić. Można też znaleźć egzemplarze kupione w Polsce, ale będą raczej ubogie. Za wersje z silnikami Diesla trzeba zapłacić minimum 6-7 tys. zł. Nieco starsze benzyniaki można kupić już od 3-3,5 tys. zł. Warto poszukać młodszego auta po faceliftingu (2003 rok) i targować cenę. Argumentem jest dość duża utrata wartości i trudność ze sprzedaniem.

Hyundai Atos to taki nieco większy i lepiej wykonany Daewoo Matiz. Jako auto na krótkie dystanse i na dojazdy do pracy Atos sprawdzi się idealnie. Małe, litrowe silniki spalają spore ilości paliwa, ale jeśli ktoś chce założyć instalację gazową, nie musi szukać najwyższej klasy rozwiązań. Moc 50-60 KM (w zależności od wersji silnika) nie zapewni dobrej dynamiki, ale nie o to chodzi w tym modelu. Natomiast w stosunku do Matiza, Atos jest samochodem bardzo trwałym i idiotoodpornym. Jest też dobrze zabezpieczony przed korozją. Zużywa się głównie podwozie, ale to są tanie detale. Układ hamulcowy też nie należy do drogich w obsłudze.

Hyundai Atos
Hyundai Atos

Samochodzik jest funkcjonalny. Ma 4 miejsca siedzące i spory bagażnik, a po złożeniu tylnej kanapy z płaską podłogą, zmienia się w niewielkie auto dostawcze.

Hyundai Atos był produkowany od 1997 do 2005 roku. Atos to dwie wersje: standardowa oraz Prime. Ten drugi jest nieco niższy, ma zmodyfikowane nadwozie, ale tę samą mechanikę. Szukając Atosa za 5000 zł nie sięgniemy dalej jak do rocznika 2000 – nowsze są nawet 3-krotnie droższe. Jednak to nie szkodzi. Konwencjonalny, starszy Atos pojeździ długo, zwłaszcza, że te auta nie robiły dużych przebiegów. Można coś kupić już za 3000 zł, ale lepiej poszukać czegoś ładnego za całą kwotę. Początkowy serwis nie będzie drogi, a ubezpieczenie przy 1-litrowym silniku kosztuje grosze.

Hyundai Lantra to trochę taka odpowiedź na Daewoo Nubirę. Na niektórych rynkach znany jako Elantra. Druga generacja jest do kupienia w kwocie do 5000 zł, ale nie będzie to samochód młody. Produkcję zakończono w 2000 roku i ten rocznik również jest w zasięgu tej sumy. Przestronność i trwałość to jedyne zalety. Poza tym marna jakość wykonania, kiepskie prowadzenie i marny wizerunek samochodu. Na uwagę zasługuje duży wybór silników od 1,6 l do 2,0 l o mocach od 116 do 140 KM. Wszystkie są udane i jeśli nie zajeżdżone, wytrzymają wiele. Problemem jest za to spalanie więc najlepiej od razu wyposażyć Lantrę w instalację LPG, jeśli ma dużo jeździć.

Hyundai Lantra
Hyundai Lantra

Warte zainteresowania jest kombi, bo może być dobrym, praktycznym i przede wszystkim trwałym autem rodzinnym. Samochód będzie miał na wyposażeniu poduszkę powietrzną, ABS i klimatyzację więc nie jest źle. Gorzej natomiast z odsprzedażą. Niewiele osób zainteresuje się tym modelem, więc najlepiej od razu wstawić go w komis by ktokolwiek go zobaczył.

Inne modele

Hyundai Coupé to auto dla konesera, któremu nie podobają się ładne samochody. Jednak Coupé jest autem, któremu nie można odmówić ani dynamiki, ani trwałości. Już silnik 1,6 l miał 116 KM, a 2-litrówka osiągała 140 KM. Coupé miał swój wkład w historię rajdów WRC, tyle że w Formule 2, dla samochodów z napędem przednim. Zdobył nawet mistrzostwo świata co pobudziło koncern do budowy auta WRC.

Hyundai Coupe
Hyundai Coupe

Dla kogo jest Hyundai Coupé? Chyba tylko dla kogoś, komu się podoba. Jest samochodem prowadzącym się bardzo przeciętnie więc określenie „sportowy” dotyczy głównie karoserii. Natomiast nie powinno być większych problemów z trwałością i kosztami eksploatacji. Problemem jest tylko przeszłość tych modeli, które często dosiadały osoby uczące się „rajdowego kunsztu”. Wiele egzemplarzy jest po wypadku i tylko takie poważnie korodują.

Do 5000 zł można kupić Hyundaia Sonatę. Duża limuzyna w takiej kwocie - to możliwe tylko u Koreańczyków. Niestety samochód nie będzie prestiżowy. Zakup Sonaty można polecić już tylko kolekcjonerom, choć nie sądzę by ten model kiedykolwiek zyskał na wartości.

Model Pony to poprzednik Accenta i dość dobre, trwałe, a zarazem dynamiczne i ekonomiczne auto. Podzespoły Mitsubishi Colta wydają się nie do zdarcia. Problem w tym, że znalezienie Pony w ładnym stanie będzie trudne. Zresztą, poszukiwanie tego modelu trudno jest mi sobie wyobrazić. Można po prostu trafić przez przypadek na ciekawą sztukę.

[h4]Moja propozycja

[/h4]Gdybym miał uczciwie polecić jakiegokolwiek Hyundaia to tylko Atosa, jako małe auto miejskie. W pozostałych segmentach można znaleźć ciekawsze samochody innych marek, natomiast zadbany Atos jest samochodem, który ma swoją wartość i widać to po cenach. Dla osób posiadających umiejętności i wiedzę z zakresu blacharki, lub znajomego blacharza, można jeszcze polecić znalezienie lekko uszkodzonego Getza. Normalnie za ten udany model trzeba zapłacić ok. 7-10 tys. zł, ale po delikatnej stłuczce kwota 5000 zł wydaje się rozsądna.

Hyundai Atos
Hyundai Atos

Nie wydaje mi się by ktokolwiek, nawet w kwocie do 5000 zł poszukiwał Hyundaia. Samochody te są nijakie i można trafić na nie jedynie przez przypadek. Ogólną zaletą starszych Hyundaiów jest to, że są niezawodne i tanie w eksploatacji. Więc jeśli w jakimś komisie czy na parkingu znajdziesz Hyundaia za 5000 zł, to nie musisz zastanawiać się nad tym, czy auto długo pojeździ. Prawdopodobnie długo, bo trudno będzie Ci go sprzedać.

Źródło artykułu:WP Autokult
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (22)