Sensowne auto za 5000 zł – Mazda [część 9] - poradnik kupującego
Wracamy do tematu samochodu za nierozsądne 5000 zł. Czy da się kupić takie auto i nie wpaść w finansową studnię bez dna? Czy można się cieszyć jazdą takim samochodem? Czy spełni on określone funkcje? Sprawdźmy tym razem samochody marki Mazda.
27.10.2014 | aktual.: 30.03.2023 10:25
Japońskie auta z lat 90. to coś w sam raz dla osób mających w portfelu 5000 zł i chcących kupić samochód, który będzie długo jeździł. Mazdy mają dobrą opinię jeśli chodzi o mechanikę, ale nieco gorzej jest z trwałością nadwozia i cenami oraz dostępnością części zamiennych. Lepiej uważać, bo nie wszystko dostaniecie od ręki, a niektórych części będziecie szukać bardzo długo, zwłaszcza do najstarszych modeli.
Przeglądając rynek wtórny Mazd z ograniczeniem ceny do 5000 zł znajdziemy samochody od segmentu B do klasy średniej. Będą to modele 121, Demio, 323 i 626. Znajdzie się nawet sportowa MX3 i rodzinna Premacy.
Mazda 121 to samochód o kilku osobowościach na naszym rynku. Druga generacja, produkowana w latach 80. znana jest u nas raczej jako Kia Pride. Jeśli artykuł ten czyta Polak mieszkający w Anglii, a na ulicach widział Forda Festiva, to niech wie, że to również bliski krewny Mazdy 121. Trzecia generacja, która zadebiutowała na początku lat 90. to już w miarę nowoczesny i oryginalny zarazem samochód. Jego cechą wyróżniającą go spośród konkurentów tego segmentu był płócienny dach. Coś dla młodych osób szukających sprawnego autka, które umożliwi obcowanie z naturą. Kolejną charakterystyczną cechą tego modelu jest nadwozie typu sedan. Twór naprawdę wyjątkowy w segmencie małych samochodów: sedan kabriolet.
Kokpit tego auta jest bardzo prosty, a wnętrze dość obszerne. Ogólnie prezentuje się całkiem ładnie i nie wstyd jeździć nim do dziś. Pod warunkiem, że nie jest skorodowane, a z tym może być już problem, choć trzeba przyznać, że akurat Mazdy 121 trzymają się lepiej niż model 6.
Od silników 1,1-1,3 l nie można spodziewać się dużej mocy, ale dzięki lekkiemu nadwoziu zapewniają właściwą dynamikę. Mechanicznie jest to typowa Mazda. Samochód tak prosty, że niewiele może się zepsuć, a jednocześnie na tyle dobrze zmontowany, że nie psuje się to, co dawno padło w europejskich modelach. Poza tym nie ma problemu z dostępnością części, które są tanie jak barszcz.
Kupując ten model warto zwrócić przede wszystkim uwagę na szczelność dachu i obejrzeć dokładnie jego okolice. Jeśli pojawia się tam korozja, mogą być problemy, a auta po prostu nie opłaca się naprawiać. Trudno dziś znaleźć egzemplarz w zadowalającym stanie, a za najładniejsze i tak nie zapłacimy więcej niż 4000 zł.
Kolejna generacja Mazdy 121 to już klon Forda Fiesty oraz coś, co na niektórych rynkach nazywało się Demio. Demio była sprzedawana również jako Ford Festiva. Omówimy krótko tylko to auto, ponieważ Forda już opisywaliśmy.
Mazda Demio to mały samochód, który niektórzy nazywają mikrovanem. W rzeczywistości to najwyżej konkurent takich aut jak Suzuki Ignis lub Opel Meriva. O Mazdzie Demio niestety nie ma zbyt wiele opinii, ponieważ jest rzadko spotykanym samochodem. Poza tym, że jest typowym miejskim, w miarę nowoczesnym (1996-2002) samochodzikiem o dużej trwałości i niezłej odporności na korozję. Sprawdziliśmy jednak, że części do tego auta są dostępne i tanie, ale nie gwarantujemy, że kupimy wszystko. Na szczęście rynek części używanych jest obszerny. Kompletny silnik można kupić za niecałe 1000 zł. Nie brakuje również blacharki. Demio bez problemu kupimy za mniej niż 5000 zł. To dość młode auto, bo produkowane od 1996 roku, więc przez kilka lat nie powinno jeszcze sprawiać problemów.
Większym i najpopularniejszym modelem Mazdy jest 323. Za 5000 zł kupimy każdą generację, ale zajmiemy się tylko trzema ostatnimi. Mazda 323 IV generacji to popularne niegdyś auto, które nie jest wbrew pozorom kompaktem. Najczęściej występuje jako 3-drzwiowy hatchback lub sedan. Nieco mniej pozostało na rynku 5-drzwiowych hatchbacków z charakterystycznymi, otwieranymi światłami. Żadna wersja nie imponuje ilością miejsca w kabinie. Samochód ceniony jest za trwałość i dynamikę. Zwłaszcza to drugie, w mocniejszych wersjach silnikowych urzekło młode osoby. Często 323 jest przerabiana na auto do KJS-ów. Można też znaleźć ładnie utrzymany egzemplarz praktycznie pozbawiony korozji. Niestety jeśli chodzi o części trzeba się ratować głównie używanymi. Jeśli chodzi o zamienniki to kupimy głównie części eksploatacyjne. Eksploatacja Mazdy jest takim samym „problemem” jak starej Hondy. Nie ma czego robić przy tych samochodach, a jak się coś psuje to sporadycznie. Drogie mogą być jedynie nietypowe części elektroniczne, ale tych nie było zbyt wiele w pierwszej generacji 323. Elektronika pojawiała się dopiero później. Jednak następca IV generacji był równie udany jak poprzednik.
Ten model można porównać do Hondy Civic V. Jest uwielbiana przez młodych ludzi, zwłaszcza model 323F, czyli 5-drzwiowy hatchback. Była również 3-drzwiowa odmiana 323C, która przypominała coupé. Prawie wszystkie Mazdy 323 tej generacji były wyposażone w solidne silniki benzynowe, diesle trafiają się sporadycznie. Do mechaniki nie można mieć żadnych zastrzeżeń. To auto sprawdzi się jako praktyczny kompakt, nawet do przewozu rodziny. Przy delikatnej nodze będziemy cieszyć się niskim spalaniem, a jeśli ktoś potrzebuje, można przycisnąć. Tych aut jest najwięcej na rynku wtórnym w cenie do 5000 zł.
Najsensowniejszym wyborem w kwocie do 5000 zł będzie ostatnia generacja 323, która zadebiutowała pod koniec lat 90. To bardzo dopracowany samochód o przestronnym wnętrzu, ale też bezpłciowym wyglądzie. To samo jest we wnętrzu, które jest jeszcze smutniejsze niż nadwozie. Cieszy jednak solidność wykonania. Samochód wydaje się nie do zdarcia, a korozja nie jest zbyt dużym problemem. Części można kupić od ręki. Kłopot w tym, że auta są dość wysoko cenione i znalezienie ładnego egzemplarza za 5000 zł może trochę potrwać. Na szczęście auto nie wymaga wyjątkowej opieki, a trzeba trafić na naprawdę pechowy egzemplarz by po zakupie wydać dużą ilość pieniędzy.
Najlepiej jest wybrać benzynową wersję silnikową i nie zaprzątać sobie głowy dieslem, który choć jest bardzo trwały, to może nie znaleźć fachowej opieki. Benzynowe silniki są znane i proste, a te słabsze nie spalają zbyt dużo paliwa. Dobrze też znoszą eksploatację na gazie. Popularna jednostka 1,5 l ma moc około 90 KM i w zupełności wystarczy do codziennej eksploatacji. Warto też przemyśleć wersję nadwoziową. 5-drzwowy hatchback wyglądający jak kombi ma mniejszy bagażnik od sedana, ale jest bardziej praktyczny. Wersja 3-drzwiowa zupełnie nie ma sensu.
Większym autem Mazdy jest 626 i co najlepsze, można już z kwotą 5000 zł celować w ostatnią generację produkowaną w latach 1997-2002. To jeden z najbardziej udanych samochodów klasy średniej w historii motoryzacji. Co prawda zachowawcza stylistyka i jeszcze bardziej zachowawcze wnętrze wielu osobom może się nie podobać, ale klasyczna linia bardzo powoli się starzeje. Tak samo jak auto, którego jedyna wadą jest korozja i to też nie nagminna, ale występująca głównie na połączeniach śrubowych i układzie wydechowym. Ponadto mechanika jest nieprzeciętnie trwała. Silniki benzynowe bez trudu robią przebiegi rzędu 500 tys. km bez remontu. Pod warunkiem, że nie są eksploatowane na taniej instalacji gazowej. Również 2-litrowy diesel jest udany, ale jego 100-110 KM nie zachęca do dynamicznej jazdy. Natomiast dzięki bezpośredniemu wtryskowi paliwa potrafi się zadowolić 5 litrami ON na 100 km, co w tak dużym aucie jest świetnym wynikiem. Wśród benzynowców też nie znajdziemy prawdziwej rakiety, bo najmocniejsza odmiana o pojemności 2,0 l miała 136 KM. Dopiero rzadko spotykane V6 nadaje się do szybkiej jazdy.
Auto jest trwałe, ale by utrzymać niezawodność na wysokim poziomie trzeba o nie dbać i kupować dobrej jakości części. Niestety są one dość drogie. Oryginalne są astronomicznie drogie więc ASO pozostaje ostatecznością. Warto poszukać samochodów sprowadzonych z zachodu, zwłaszcza ze Szwajcarii ponieważ miały one całkiem niezłe wyposażenie. Można nawet trafić model z napędem 4x4. 626 była sprzedawana w trzech wersjach nadwoziowych: hatchback, sedan i kombi. Ta ostatnia wbrew pozorom ma najmniejszy bagażnik. Zadbana Mazda 626 jest nie tylko dobrą propozycją dla osoby dysponującej kwotą 5000 zł, ale też doskonałą alternatywą dla nowszej Mazdy 6. Ta druga choć wygląda lepiej na zdjęciach, po latach zwykle prezentuje się marnie bo Mazda mocno zeszła z jakością. Poza tym łatwiej znaleźć nieskorodowane 626 niż 6. Również diesle starszego modelu są lepsze.
Inne modele
Zostały nam dwa modele, które można znaleźć za 5000 zł. Jednym z nich jest rodzinna Mazda Premacy. To samochód z tego samego, bodaj najlepszego okresu marki co modele 323 oraz 626. Jest więc autem trwałym i bardzo udanym. Niestety ceny Premacy są stosunkowo wysokie i za 5000 zł można kupić głównie egzemplarze w słabej kondycji. Ponadto Premacy nie jest zbyt dobrą alternatywą na przykład dla 626 kombi, którą znacznie łatwiej znaleźć za takie pieniądze.
Mazda MX3 to z kolei kompaktowy samochód bazujący na 323, który próbuje udawać sportowe coupé. Nawet jeśli komuś się podoba, to musi być wielkim miłośnikiem Mazdy by nie wybrać konkurencyjnej Hondy CRX. Z drugiej strony łatwiej znaleźć zadbana Mazdę niż Hondę. Mazda MX3 zapewnia sportowe osiągi tylko z najmocniejszym motorem V6 1,8 l, a taki jest już dość kłopotliwy w eksploatacji. Niewiele osób traktuje to auta poważnie i zwykle są katowane przez młodych kierowców szukających mocnych wrażeń – podobnie jak Hondy CRX. W przeciwieństwie do Hondy nie mamy tak rozbudowanego rynku używanych części zamiennych. Zakup tego auta można polecić głównie osobom szukającym po prostu czegoś innego. Za 5000 zł kupimy egzemplarz w niezłym stanie technicznym.
Moja propozycja
Ja osobiście zaproponuję coś bardziej oryginalnego i ładniejszego od MX3 i niewiele mniej praktycznego od 626, która w tym zestawieniu wraz z ostatnią 323 są najrozsądniejszym wyborem. Na rynku wciąż można znaleźć Mazdę Xedos 6, samochód, który przy dzisiejszym podziale na klasy aspirowałby do średniej premium. Trochę ciaśniejszy od modelu 626, ale zdecydowanie ładniejszy – może podobać się do dziś. Pod maską znajdziemy bardzo ciekawe silniki V6 o niedużej pojemności, zapewniające dobre osiągi przy kapitalnej trwałości. Wystarczy o nie dbać. Dużą zaletą jest bogate wyposażenie, ponieważ Xedos 6 był kierowany do bardziej wymagających, zamożnych klientów. Ponadto ten model był wyprodukowany w niewielkiej ilości egzemplarzy i powoli staje się klasykiem, mimo nowoczesnej konstrukcji.
Znalezienie egzemplarza za 5000 zł nie będzie trudne, ponieważ auto nie trzyma ceny i są problemy z odsprzedażą. Jednak trzeba się liczyć z tym, że większość egzemplarzy ma powypadkową przeszłość.