Salon Samochodowy w Paryżu 2018 – najważniejsze premiery z bliska
Kolejna edycja imprezy organizowanej od 1898 roku rozpoczęta! Francuska reprezentacja jest wyjątkowo mocna, ale w halach wystawowych nie brakuje ciekawych propozycji od Hyundaia czy BMW. Nie da się jednak pominąć nieobecności takich czołowych graczy jak Volvo czy Ford.
02.10.2018 | aktual.: 14.10.2022 14:57
Już wchodząc do pierwszej hali można zauważyć, że francuska impreza jest wyjątkowo ważna dla Koreańczyków. Choć na początku wita nas wodorowy Hyundai Nexo i elektryczny model Kona, to tuż za nimi czeka na nas niespodzianka. Hyundai, zdając sobie sprawę z ogromnego zainteresowania rodziną N, przygotował pakiet dodatków stylistycznych do swojego hatchbacka. Dotychczas brakowało mu optycznego pazura, teraz… no cóż. Spójrzcie sami.
Premierę zalicza też Hyundai i30 N Fastback, który dodaje nieco praktyczności – lub też jak twierdzą Koreańczycy, stylu – do rodziny i30. Nawet jeśli w stosunku do hatchbacka nic nie zmodyfikowano, nie będziemy mieli tego za złe. Pierwsza "enka" jest naprawdę rewelacyjnym autem.
Kia z kolei pojawiła się na targach z modelem ProCeed, który nie jest już trzydrzwiowym hatchbackiem, a stał się nieco bardziej wyszukaną alternatywą dla typowego kombi. Pod maską znajdziemy – między innymi - jednostkę 1,6 o mocy 205 KM.
Ale Francuzi grają na własnym boisku, więc nie mogli zawieść oczekiwań. Peugeot już w Genewie zaskoczył rewelacyjnie (naprawdę!) wyglądającym 508, teraz na stoisku chwali się wersją kombi z oznaczeniem SW. Marka wybiega też w przyszłość powalającym na kolana konceptem e-Legend z baterią o pojemności 100 kWh. Jeśli tak wygląda przyszłość Peugeota, naprawdę nie mamy z tym problemu.
Grupa PSA zaprezentowała też dużego SUV-a, którego brakowało w ofercie Citroena. C5 Aircross oferowany jest już w Chinach od roku, teraz w końcu przyjechał do Europy.
Dodatkowo wyżej pozycjonowana marka DS na swoim perfumowanym stoisku pokazała odważnie nakreślonego crossovera DS3 Crossback. Na żywo prezentuje się lepiej niż na zdjęciach, ale nadal jest to pozycja skierowana do indywidualistów.
Niemcy, pomimo nieobecności chociażby Volkswagena, nie zawiedli. Na stoisku Audi pręży się charakterystycznie narysowane Audi A1 (wrażenie robi zwłaszcza w odpowiedniej konfiguracji kolorystycznej), Q3 (do którego nie można się dopchać) oraz elektryczny e-tron, który doskonale ukrywa swój ekologiczny charakter.
W kolejnej hali znaleźć można Mercedesa promującego nową klasę B.
Oraz BMW, które przywiozło swoje najważniejsze modele – nową serię 3, X5 czy serię 8.
Nie można też zapomnieć o Japończykach, którzy na poważnie biorą się do rynkowej ekspansji. Nie sądziłem, że kiedyś to powiem, ale Corolla wygląda naprawdę pociągająco.
Jest też wersja kombi, która na pierwszy rzut oka wygląda jak poprzedni Avensis, lecz nie jest to żaden przytyk. O większej Camry napiszemy nieco więcej już niedługo.
Koncern Toyoty przywiózł też do Paryża niezwykle kanciastą RAV-4...
...ale dosłownie naprzeciwko niej wystawiła się Honda z CR-V. Konkurencja w klasie japońskich SUV-ów, po latach ciszy, nagle stała się niezwykle zacięta.
Więcej o Salonie Samochodowym w Paryżu napiszemy już niedługo.