Rosjanie szykują się na Dakar i to będzie trudne zadanie. Problemem są nie tylko części
Najlepsze rajdowe ciężarówki świata ostatnich lat pochodziły z Rosji. Mistrzowskie kamazy były jednak złożone z części z Zachodu. Teraz dostawcy się wycofali ze względu na sankcje, tymczasem drużyna Kamaz Master nie zamierza składać broni.
23.06.2022 | aktual.: 13.03.2023 16:52
FIA jest w teorii neutralna politycznie, ale motorsport to złożona sprawa. Wyścigowe i rajdowe maszyny to składanka komponentów od najlepszych dostawców z różnych krajów. Tym samym odcięcie Rosjan od współpracy z zachodnimi firmami oznacza bardzo poważne problemy, bo jedną z ich dum narodowych jest zespół rajdowy Kamaza, od 2017 r. niepokonany w największym na świecie rajdzie Dakar.
Drużyna Kamaza już szykuje się do przyszłorocznego wydarzenia. Musi zaliczyć nie tylko czasochłonny i skomplikowany proces zmiany części na im dostępne, ale też startować w kolejnych mniejszych rajdach, by testować zmiany w warunkach rzeczywistych.
Nadchodzący duży rosyjski rajd Silk Way Rally będzie pierwszą poważną próbą dla ekipy Kamaz Master po tym, jak straciła kontakt z poddostawcami z Zachodu. A nie było ich mało. Opony dostarczał amerykański Goodyear, hamulce belgijski Webco, elementy zawieszenia holenderski Reiger. Rosjanie korzystali także z produktów Sachsa, ZF, Sisu czy Varty, a oleje i smary dostarczały firmy Total i Motul.
Jak Rosjanie poradzą sobie z deficytem części?
Na dwa sposoby. Przez lata rosyjski team wypracował sobie rozległe kontakty na całym świecie i zamierza z nich korzystać. Możliwe jest więc, że niektóre zachodnie podzespoły będą pozyskiwać "lewymi kanałami". Z drugiej strony mają też produkować swoje podzespoły i już to robią.
Jak twierdzi Siergiej Sawostin zajmujący się rozwojem ciężarówek Kamaza, zachodnie sankcje "otworzyły im oczy" i widzą teraz, że części produkowane w Rosji są przynajmniej tak samo dobre, a nawet lepsze niż zachodnie. Czy tak jest faktycznie? Przekonamy się o tym podczas Silk Way Rally.
Czy Kamaz w ogóle wystartuje w Dakarze?
Nie jest to pewne, a nawet wątpliwe, natomiast nie zmienia faktu, że Rosjanie chcą być przygotowani. Na razie FIA i ASO organizująca Dakar nie podjęły decyzji, ponieważ 45 edycja Dakaru rozpocznie się dopiero 31 grudnia 2022 r. Wiadomo tylko, że trasa znów przebiegnie przez Arabię Saudyjską.
Wykluczenie zespołu ze względu na narodowość nie będzie precedensem. W 2021 r. w Dakarze nie wystartował białoruski MAZ z powodu działań politycznych prezydenta Łukaszenki. Przy tak dużej skali działań wojsk rosyjskich wydaje się oczywistym (choć nadal to niepewne), że Kamaza w Dakarze nie zobaczymy. A jeśli, to pod flagą neutralną, tylko wtedy może nie być chęci drugiej strony.
Zęby na zwycięstwo w Dakarze w związku z ewentualnym wykluczeniem Kamaza ostrzą sobie holenderski Team de Rooy (Iveco) czy czeska Tatra. Zdaniem holenderskiego serwisu bigtruck.nl byłoby to "dobre dla sportu", w którym tylko Kamaz prowadzi profesjonalny zespół z zawodnikami zatrudnionymi na pełny etat. Kierowcy i mechanicy innych drużyn poza Dakarem i rywalizacją sportową wykonują normalną pracę.