TestyRenaultRenault Master 165 dCi L3H2 - test

Renault Master 165 dCi L3H2 - test

Renault Master to prawdziwy ulubieniec przedsiębiorców branży transportowej. Mastery wszystkich generacji ochoczo przedzierają się przez europejskie drogi i można śmiało powiedzieć, że wszędzie ich pełno. Co sprawia, że jest tak często wybierany i tak ceniony w oczach swoich klientów?

fot. Kamil Kobeszko
fot. Kamil Kobeszko
Kamil Kobeszko

13.11.2014 | aktual.: 18.04.2023 11:07

Renault Master 165 dCi L3H2 - test

Testowy Renault Master to trzecia generacja, dostępna na rynku od 2010 roku. Jednak ten egzemplarz jest już po wprowadzonych w tym roku modyfikacjach. Zmiany są doprawdy kosmetyczne i widoczne jedynie dla entuzjastów, bądź użytkowników modelu. Najważniejsza modyfikacja zaszła pod maską, bo do znanego silnika o pojemności 2,3 litra Renault dołożyło drugą turbosprężarkę.

fot. Kamil Kobeszko
fot. Kamil Kobeszko

Turbosprężarka zamiast pojemności?

W ten sposób powstała najmocniejsza w gamie wersja dCi 165 o mocy 165 KM (co za niespodzianka!). Jednak to nie moc jest w tej jednostce najważniejsza, a to, że za sprawą dołożenia mniejszej turbosprężarki znacznie rozszerzono użyteczny zakres obrotów. Podział obowiązków jest tutaj wyraźny – mniejsza turbina zapewnia ciąg już od najniższych obrotów rzędu 1200-1400 obr/min, a gdy obroty wzrastają wyłącza się i do akcji wkracza jej większa siostra.

Jak to wygląda w praktyce? Bardzo dobrze, zwłaszcza w eksploatacji typowo miejskiej i na niezbyt szybkich trasach podmiejskich. Elastyczność jest zdumiewająca i biegi redukować trzeba bardzo rzadko. Jednocześnie można jeździć oszczędnie, bo sygnalizator zmiany przełożenia często podpowiada wrzucenie wyższego przełożenia już przy obrotach około 1600 obr/min.

fot. Kamil Kobeszko
fot. Kamil Kobeszko

Dzięki temu w mieście zużycie paliwa można zamknąć w okolicach 8 litrów, a nawet przy skrajnie niekorzystnych warunkach spalanie nie przekroczyło 9 litrów. Spora w tym zasługa udanej współpracy silnika z układem start&stop. Renault po raz kolejny udowadnia, że można to tak skonstruować, aby kierowca nie wyczuł dyskomfortu działania systemu, a jednocześnie odczuł niższy rachunek na stacji.

W trasach podmiejskich silnik 2,3 imponuje zużyciem paliwa. Pobił dotychczasowy wynik najniższego spalania auta dostawczego (Iveco Daily 2,3) i podczas spokojnej jazdy osiągnął wynik 5,1. I to z delikatnie włączoną klimatyzacją. Po pokonaniu pierwszych 100 kilometrów zdumiewający był wynik prognozowanego zasięgu – jeszcze żadne auto nie wyświetliło więcej niż 1867 km do pokonania! Wszystko to zasługa oszczędnego silnika i stulitrowego zbiornika paliwa. Zatem tym Renault przy odrobinie szczęścia i samozaparcia można przejechać z Warszawy do południowej Chorwacji na jednym zbiorniku.

fot. Kamil Kobeszko
fot. Kamil Kobeszko

Oczywiście utrzymując delikatne obchodzenia się z pedałem przyspieszenia i unikając autostrad. Na drogach szybkiego ruchu ujawniają się wszystkie niedostatki, wynikające z niewielkiej pojemności. Przy prędkościach autostradowych zużycie paliwa szybko rośnie i nietrudno spalić 11-12 litrów / 100 km. Wtedy moc brana jest z pracującej pełną parą turbosprężarki, a to nigdy nie jest rozwiązanie zbyt oszczędne.

Analogicznie jest z dynamiką. W mieście Master jest aż nadto dynamiczny i potrafi zadziwić innych użytkowników. Do pierwszej setki rozpędza się w około 12 sekund (na pusto), a przyspieszenie 60-100 km/h na czwartym biegu zajmuje około 9 sekund. Im częściej zmieniamy prędkość i potrzebujemy przyspieszać, tym lepszym wyborem będzie ten silnik. Niestety na autostradę przydałaby się większa pojemność, bowiem przy wyższych prędkościach najmocniejsza odmiana niewiele różni się od słabszych i turbina wyraźnie nie daje sobie rady.

fot. Kamil Kobeszko
fot. Kamil Kobeszko

Wygodnie w podróży

A szkoda, bo warunki ku długim podróżom są w Renault sprzyjające. Jest w nim cicho, a auto jest komfortowe w typowo francuski sposób. O całość dobrego wrażenia dba także wnętrze. To jedna z kabin, w której można się dobrze poczuć. Materiały sprawiają dobre wrażenie, jest jedynie minimalnie gorzej od znacznie droższego Sprintera, ale znacznie lepiej od poprzedniej generacji Iveco Daily. Ważne, że wszystko zostało solidnie zmontowane i nic w tym samochodzie nie skrzypi. Nie bez znaczenia jest przestronność – trzy osoby siedzą w kabinie w pełni swobodnie.

fot. Kamil Kobeszko
fot. Kamil Kobeszko

Pomysłowość konstruktorów Renault

Kabina Mastera to kilka ciekawych rozwiązań. Pierwszym z nich jest wyświetlacz kamery cofania, umieszczony w osłonie przeciwsłonecznej kierowcy. Przyznam, że zauważyłem to dopiero po jakimś czasie i wygląda to trochę jak wyważanie już otwartych drzwi. Niespodzianką jest także druga osłona przeciwsłoneczna, która jest szerokokątnym lusterkiem i ustawiona pod odpowiednim kątem redukuje martwe pole.

Niecodzienne jest umiejscowienie fabrycznej nawigacji, którą znajdziemy przy wstecznym lusterku. Zaletą rozwiązania jest prosta forma deski rozdzielczej, wadą to, że trzeba bardzo odrywać wzrok od drogi by coś w tej nawigacji zobaczyć. Tym bardziej, że w autach dostawczych lusterka wstecznego używa się rzadziej niż w osobowych. Nawigacją steruje się z pilota, którego można umocować na desce rozdzielczej. To niestety nieco absorbujące kierowcę rozwiązanie, a dodatkowo na większych nierównościach pilot kiwa się na wsporniku i hałasuje.

fot. Kamil Kobeszko
fot. Kamil Kobeszko

W tej wersji Mastera w lusterku wstecznym widać zaskakująco wiele, dzięki przeszkleniu tylnych drzwi oraz asymetrii ich otwierania – to duże ułatwienie w codziennej pracy. Widoczność z miejsca pracy kierowcy jest bardzo dobra także ze względu na pozycję za kierownicą. Siedzi się stosunkowo nisko, zwłaszcza w porównaniu z Mercedesem Sprinterem czy Iveco Daily. Boczne szyby zaczynają się bardzo nisko, dlatego w razie potrzeby łatwo wyjrzeć przy bardziej skomplikowanych manewrach i zobaczyć krawędź przodu.

A manewry wychodzą temu Renault naprawdę sprawnie. Nie jest aż tak zwrotne jak bezkonkurencyjne w tej dziedzinie Iveco, ale w codziennej pracy nic mu nie brakuje.

A jak czuje się kierowca po całodziennym przebywaniu w swoim miejscu pracy?

Przyznam, że uczucia mam mieszane. Z jednej strony fotel kierowcy jest wygodny i nic nie stoi na przeszkodzie, by spędzić na nim długie godziny. Z drugiej zaś pozycja za kierownicą nie jest optymalna. Nie mogłem usiąść tak, by było mi w pełni wygodnie i albo miałem kierownicę za daleko, albo pedały za blisko i operowanie nimi stawało się niewygodne.

fot. Kamil Kobeszko
fot. Kamil Kobeszko

A szkoda, bo to chyba jedyna taka oczywista wada tego auta. Tym większy zawód, że miękkie zawieszenie zapewnia spory komfort i aż chce się tym autem pojeździć. Co ważne, auto sprawnie pokonuje nawet spore nierówności, co dla niektórych przewoźników może być nie bez znaczenia. Miękkie zestrojenie zawieszenia daje o sobie znać podczas skrętów i pokonywania łuków. Auto wyraźnie się pochyla, do czego trzeba się jedynie przyzwyczaić, bo nic groźnego z tego nie wynika.

Możliwości transportowe

Testowa wersja zapewnia ładowność 1,5 tony i przestrzeń załadunkową 13 m3. To nieźle, bo z doświadczeń przewoźników wynika, że z powodzeniem mieszczą się dwie europalety. W wersji FWD w załadunku pomaga niska krawędź ładowni, która nawet po zamówieniu opcjonalnej podłogi (jak w aucie testowym) nie utrudnia codziennej pracy. Długość przestrzeni ładunkowej to 3733 mm, jej szerokość to 1765 mm (1380 mm pomiędzy nadkolami).

fot. Kamil Kobeszko
fot. Kamil Kobeszko

Renault oferuje różne konfiguracje przestrzeni bagażowej. Nie jest ich aż tyle co w Mercedesie Sprinterze, ale zdecydowanie wystarczająco. Testowy egzemplarz skonfigurowano bardzo rozsądnie i nie dokupowano zbędnych opcji. Nie znajdziemy w nim drzwi otwieranych o 270 stopni, za to jest przydatne przeszklenie tylnych drzwi. Szkoda jednak, że ich przyciemnienie nie jest wystarczające i niezbyt bezpiecznie zostawić w ładowni coś cenniejszego – wszystko jest na widoku.

Stosunkowo wiele za niewiele

Zakup auta dostawczego to w dużej mierze decyzja podejmowana przez ogląd na koszty. Znaczna ich część to cena zakupu. Renault Master oferuje dużo za stosunkowo niewiele. To auto bardzo dopracowane i przemyślane, w dodatku nie jest gorsze od bardzo komfortowego, ale i bardzo drogiego Sprintera. Podstawowa cena brutto tej wersji nadwoziowej i silnikowej to około 112 000 zł. Testowa jest już znacznie droższa, bo bogato wyposażona w multimedia. Ceny poszczególnych dodatków nie są jednak duże i łatwo można skonfigurować auto dopasowane do indywidualnych potrzeb.

fot. Kamil Kobeszko
fot. Kamil Kobeszko

To chyba też dobry moment na zakup Mastera. Auta już sprawdzonego, które jest już cztery lata na rynku, ale z drugiej strony świeżego po przeprowadzonej ostatnio modernizacji. Zakup Renault Mastera to zakup auta komfortowego i dopracowanego, którego przemyślana i pełna funkcjonalnych dodatków kabina sprawi, że codzienne użytkowanie będzie możliwie przyjemne. Jeśli tylko użytkownik nie podróżuje często po autostradach, to dobrym wyborem będzie nowa jednostka napędowa – cicha, kulturalna, mocna i co najważniejsze oszczędna.

Plusy:

Dopracowanie konstrukcji

Niezły komfort jazdy

Pakowność części załadunkowej

Wygodne, przestronne i dość dobrze wykonane wnętrze

Dobra relacja kosztów do jakości

Dynamiczna, cicha i oszczędna jednostka napędowa...

Minusy:

...która jednak nie sprawuje się dobrze przy dużym obciążeniu i prędkościach autostradowych

Niewłaściwe umiejscowienie pedałów w stosunku do kierownicy

Niezbyt użyteczne innowacyjne gadżety

Spore przechyły nadwozia na zakrętach

Ogólna ocena samochodu: 8,5/10

  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
[1/30]

Renault Master 165 dCi L3H2 - dane techniczne

Testowany egzemplarz: Renault Master Furgon 165 dCi L3H2
Silnik i napęd
Układ i doładowanie:R4, turbodoładowanie
Rodzaj paliwa:Diesel
Ustawienie:Wzdłużne
Rozrząd:DOHC 16V
Objętość skokowa:2298 cm3
Stopień sprężania:b.d.
Moc maksymalna:163 KM przy 3500 rpm
Moment maksymalny:360 Nm przy 1500-3000 rpm
Objętościowy wskaźnik mocy:76 KM/l
Skrzynia biegów:6-biegowa, manualna
Typ napędu:Przedni (FWD)
Hamulce przednie:Tarczowe, wentylowane
Hamulce tylne:Tarczowe
Zawieszenie przednie:b.d.
Zawieszenie tylne:b.d.
Układ kierowniczy:Wspomagany
Średnica zawracania:b.d.
Koła, ogumienie przednie:225/65 R16
Koła, ogumienie tylne:225/65 R16
Masy i wymiary
Typ nadwozia:Furgon
Liczba drzwi:4
Współczynnik oporu Cd (Cx):b.d.
Masa własna:2200 kg
Stosunek masy do mocy:13,3 kg/KM
Długość:6198 mm
Szerokość:2070 mm
Wysokość:2488 mm
Rozstaw osi:4332 mm
Rozstaw kół przód/tył:1650/1670mm
Prześwit minimalny172 mm
Pojemność zbiornika paliwa:105 l (seryjnie 80 l)
Pojemność bagażnika:13 m3
Specyfikacja użytkowa
Ładowność maksymalna:1500 kg
Osiągi
Katalogowo:Pomiar własny:
Przyspieszenie 0-100 km/h:b.d.
Prędkość maksymalna:b.d.
Zużycie paliwa (miasto):b.d.8,8 l/100 km
Zużycie paliwa (trasa):b.d.5,6 l/100 km
Zużycie paliwa (mieszane):6,9 l/100 km7,0 l/100 km
Emisja CO2:165 g/km
Test zderzeniowy Euro NCAP:b.d.
Cena
Testowany egzemplarz:ok. 140 000 zł
Model od:90 774 zł
Wersja silnikowa od:107 050 zł
Wyposażenie
Wybrane wyposażanie testowanej wersji:Standardowe:Opcjonalne
Dodatki stylistyczne nadwozia:-Lakierowane zderzaki (990 zł)
Koła i opony:Felgi stalowe z oponami 195/65/16Felgi ze stopów lekkich 17 z oponami 225/65/17 (3657 zł)opony całoroczne (488 zł)
Komfort:-Klimatyzacja półautomatyczna (5007 zł)
Bezpieczeństwo:ESP, ABSPoduszka powietrzna pasażera (1380 zł), poduszki boczne (1216 zł)
Multimedia:-System Audio Hi-Fi (2030 zł), nawigacja Command APS (8834 zł)
Do przewozu towarów:Klapa tylna, drzwi przesuwne prawedrzwi tylne podwójne otwierane 270 stopni (2633 zł), drzwi przesuwne lewe (2188 zł)
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (17)