Autokult jako jedna z pierwszych redakcji na świecie miała szansę zobaczyć prototypową Skodę podczas prapremierowego pokazu© fot. Ivo Hercik

Pierwszy kontakt ze Škodą Vision RS: Czesi przenoszą rywalizację hot‑hatchów na hybrydy!

Mateusz Żuchowski
2 października 2018

Nim Škoda Vision RS dotrze do produkcji, wiele z jej fantazyjnych kształtów i spojlerów zostanie ugrzecznionych. Ale niech to Was nie zwiedzie – pod spodem kryje się jak najbardziej konkretna zapowiedź rewolucji nie tylko dla Škody, ale i całego rynku.

Paryski motor show odbywa się dla Škody pod znakiem sportowych emocji z logo RS. Dzierżą je dwie największe gwiazdy jej stoiska: produkcyjny Kodiaq RS i koncepcyjny Vision RS. Modele te zapowiadają nowy rozdział w historii Skody, która osiąga kolejne kamienie milowe w zakresie designu, jakości i technologii. O ile topowa odmiana największego SUV-a Škody z podwójnie doładowanym silnikiem TDI i świeżo zdobytym rekordem okrążenia na Nordschleife pokazuje, jak wiele może znaczyć RS już teraz, drugi z prezentowanych wozów dowodzi, że to nie jest ostatnie słowo Czechów i wiele ciekawego jeszcze przed nami.

Skoda Vision RS (2018) (fot. Mateusz Żuchowski)
Skoda Vision RS (2018) (fot. Mateusz Żuchowski)

Przyszłość Škody: efektowna i cyfrowa

Nim sensacyjny concept car Škody dotarł na ekspozycję targów w Paryżu, jako jeden z niewielu dziennikarzy na świecie miałem szansę poznać ten samochód już tydzień wcześniej podczas jego tajnej prapremiery w centrali marki w Mladej Boleslav. Choć projekt był już mi znany z zapowiedzi w formie rysunków, na żywo zrobił na mnie niekłamanie duże wrażenie przede wszystkim za sprawą swoich proporcji. Dzięki nim, nawet po odjęciu świecących znaczków wykonanych z miejscowych kryształów, lusterkami podwędzonymi z rajdówki WRC i aerodynamicznych felg z włókna węglowego, nadal pozostaje zaskakująco pociągające, budzące uznanie na ulicy nadwozie z napiętymi płaszczyznami, niską kabiną i masywnymi nadkolami.

Czy dojrzeliśmy już do momentu, w którym Škoda może wyglądać seksownie? Jakkolwiek na to pytanie byście w głębi siebie nie odpowiedzieli, to projekt Vision RS dobrze zwiastuje następcy modelu Rapid Spaceback, który pod tym mierzącym 4,35 m długości nadwoziem z 430-litrowym bagażnikiem się niechybnie ukrywa.

Obraz
Obraz
Skoda Vision RS (2018) (fot. Mateusz Żuchowski)
Skoda Vision RS (2018) (fot. Mateusz Żuchowski)

Co ciekawe, im głębiej sięga się w nowy prototyp Škody, tym bardziej fascynujące tajemnice nam on przed sobą odsłania. Po otwarciu drzwi (klamką wysuwającą się z nadwozia – touché, Tesla!) oczom ukazuje się na wskroś sportowe, futurystyczne wnętrze. Projektanci Škody zaskoczyli mnie wieloma kreatywnymi, ciekawymi innowacjami. Swojemu talentowi dali upust w prawie każdym szczególe, od otworów wentylacji wcinających się głęboko w profil drzwi, przez oryginalne rozwiązanie pokręteł na kierownicy, po pomysłowe wykorzystanie materiału, z którego wykonane są pasy bezpieczeństwa, do zastąpienia klamek w drzwiach i przytrzymania na swoim miejscu przedmiotów bagażniku. Jak widać sprytne patenty Simply clever Škody nie muszą się ograniczać tylko do dodatkowych uchwytów na telefony i butelki.

Wnętrze zaskoczyło mnie pomysłowym i autentycznie jakościowym projektem (fot. Ivo Hercik)
Wnętrze zaskoczyło mnie pomysłowym i autentycznie jakościowym projektem (fot. Ivo Hercik)

Ponownie, także tutaj wolałem poczytać między wierszami i wynieść z tego fantazyjnego projektu przyziemną wiedzę. Vision RS to zapowiedź lepszych materiałów i ich odważniejszych zestawień w przyszłych Škodach. Nie będzie w nich nudno, ale za to będzie cyfrowo. Wirtualny kokpit przybrał w tym pokazowym modelu jeszcze bardziej rozbudowaną i efektowną formę, a centralny wyświetlacz został dumnie wyeksponowany i rozciągnięty na szerokość. W takiej formie ma on być znakiem rozpoznawczym przyszłych modeli marki. Pod nim znalazł się jeszcze kolejny, pomniejszy, który wyparł tu (i w przyszłości zapewne wyprze także w drogowych Škodach) panel klimatyzacji.

Wnioskując po Vision RS, coraz większą specjalnością Škody stają się także zaawansowane systemy wspierające w prowadzeniu i sterowaniu pokładowymi urządzeniami. To obecnie jeden z głównych trendów w motoryzacji. Jest wyjątkowo pożądany, ponieważ znacząco zwiększa bezpieczeństwo i komfort wszystkich osób na pokładzie. Samochody czeskiej marki już teraz dysponują bardzo nowoczesnym wyposażeniem w tym zakresie.

W obecnie oferowanych modelach można znaleźć na przykład rozbudowany system Škoda Connect, który zapewnia dostęp do bieżących wiadomości, pomaga zaplanować swoją drogę na podstawie dokładnych informacji i wezwać wsparcie w każdej sytuacji. Czeska marka bez kompleksów proponuje coraz śmielsze innowacje będące już na pograniczu motoryzacji i science-fiction. Z Vision RS kierowca może już swobodnie rozmawiać za pośrednictwem modułu Amazon Alexa.

Skoda Vision RS (2018) (fot. Mateusz Żuchowski)
Skoda Vision RS (2018) (fot. Mateusz Żuchowski)

Škoda zapowiada hybrydy dla mas

Gdy zejść jeszcze poziom niżej w strukturze Vision RS – pod jego karoserię – robi się jeszcze ciekawiej. Producent z Mladá Boleslav w ostatnich dniach dawkował informacje dotyczące swojego nowego show cara i dopiero na samym końcu ujawnił, jaki wykorzystał w nim napęd. Teraz już wiadomo, że jest to oszczędna i wydajna hybryda, która z pomocą silnika 1.5 TSI i elektrycznego wsparcia generuje wspólnie pokaźne 245 KM. Z pomocą sześciobiegowej skrzyni DSG nowy hot-hatch Škody rozpędza się do 100 km/h w 7,1 sekundy i osiąga 210 km/h. To wartości, z którymi Vision RS plasuje się już w czołówce swojej klasy, ale prawdziwie rewolucyjna jest jego kolejna właściwość: średnia emisja CO2 na poziomie zaledwie 33 g/km.

Skoda Vision RS jest jedną z dwóch głównych gwiazd stoiska marki obok nowego modelu Kodiaq RS (fot. Mateusz Żuchowski)
Skoda Vision RS jest jedną z dwóch głównych gwiazd stoiska marki obok nowego modelu Kodiaq RS (fot. Mateusz Żuchowski)

Szef produktowy Škody Bjoern Koern właśnie w napędzie modelu Vision RS widzi jego najważniejszy element. W rozmowie ze mną wyznaje on, że to Škoda chce być marką, która udowodni, że hybrydy mogą być przystępne dla mas, ale i że mogą być po prostu fajne. Vision RS pokazuje, jak Czesi mogą osiągnąć jeden i drugi cel.

W ramach skokowego progresu Škoda pominęła jeden etap i przeszła od razu na poziom hybryd typu plug-in, czyli z możliwością ładowania z gniazdka. Pierwszy model tego typu – Superb PHEV – pojawi się w polskich salonach już w przyszłym roku. Poprzez Vision RS Škoda zapowiada, że jej hybrydy będą oferowały dużą satysfakcję z jazdy oraz, co kluczowe, że elektryczny wkład w napęd będzie więcej niż symboliczny.

W Vision RS akumulatory dysponują pojemnością aż 13 kWh, co pozwala mu na pokonanie na samej energii elektrycznej nawet 70 km. To już osiągi, które plasowałyby Škodę na samym czele rynku, ale konstruktorzy z Mladá Boleslav podkreślają, że nie interesuje ich nic poniżej takich celów. Słusznie zauważają, że tylko w takich warunkach ten przyszłościowy napęd ma sens i będzie w stanie przekonać do siebie większą liczbę odbiorców na kluczowych rynkach Škody, czyli także w Polsce.

Skoda Vision RS (2018) (fot. Mateusz Żuchowski)
Skoda Vision RS (2018) (fot. Mateusz Żuchowski)

Podsumowując tę dogłębną analizę Vision RS, nie sposób nie być pod wrażeniem rozwoju Škody. Czeskiej marce nie wystarczy już pozycja budżetowej alternatywy. Z roku na rok i z motor show na motor show prezentuje ona coraz ambitniejszą filozofię, a jednocześnie dowodzi, że te wysoko zawieszone cele potrafi spełniać. W rozmowach z kluczowymi osobami w firmie przewijają się dwie kluczowe liczby: 25% udziału hybryd w sprzedaży Škody na rynku Unii Europejskiej do roku 2025 i 8% wyniku sprzedaży już w roku 2020. To nieuchronny trend w motoryzacji, ale z taką formą Škody możemy się spodziewać, że marka ta nie zareaguje na niego z pozycji defensora, a wykorzysta go do wejścia na zupełnie nowy poziom rozwoju.

  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
[1/12]

Artykuł powstał we współpracy z marką Škoda

Źródło artykułu:WP Autokult
Komentarze (9)