GTC4Lusso T - pierwsze, czteromiejscowe Ferrari z doładowanym V8 [aktualizacja]

Na kilka dni przed oficjalnym debiutem w Paryżu, Ferrari pochwaliło się nową wersją modelu GTC4Lusso. To pierwsze, czteromiejscowe auto tej marki napędzane doładowanym silnikiem V8.

Obraz
Aleksander Ruciński

GTC4Lusso zadebiutowało w marcu tego roku, podczas międzynarodowego salonu samochodowego w Genewie. Jak przystało na następcę FF-a, pod maską zagościł potężny, wolnossący silnik V12. Teraz do gamy dołącza słabszy, lecz doładowany motor V8, który może stanowić ciekawą alternatywę dla większego brata.

Silnik ten pochodzi z modelu 488 GTB i generuje 610 KM mocy oraz 760 Nm maksymalnego momentu obrotowego. To wystarczy, żeby osiągnąć setkę w 3,5 sekundy. Zaledwie 0,1 sekundy wolniej niż w wersji V12. Większe różnice dostrzeżemy w prędkości maksymalnej. V8 rozpędza się bowiem do 320 km/h, podczas gdy V12 pojedzie o 15 km/h szybciej.

Obraz

Trzeba jednak przyznać, że jak na 80-konną różnicę w mocy, osiągi nie uległy znaczącemu pogorszeniu. Zawdzięczamy to lżejszej konstrukcji. GTC4Lusso T waży 1740 kg, a więc o 50 kg mniej niż wydanie V12. Jak uzyskano taką oszczędność masy? Zrezygnowano z napędu na cztery koła, co z pewnością dla wielu klientów będzie stanowić dodatkową atrakcję i przewagę nad pierwotną odmianą.

Oprócz zastosowania nowego silnika i napędu na tył, inżynierowie Ferrari zdecydowali się także na modyfikacje układu kierowniczego oraz usztywnienie zawieszenia. Popracowano też nad brzmieniem wydechu i przyspieszeniem reakcji przepustnicy. Dzięki tym poprawkom, V8 mimo mniejszej mocy ma sprawiać wrażenie bardziej narowistego i zwinniejszego samochodu niż odmiana V12.

Obraz

Dodatkowym zyskiem, choć z pewnością niezbyt istotnym dla właścicieli Ferrari jest znacznie obniżone spalanie. Nowy, doładowany silnik zadowala się średnio 11 litrami benzyny na 100 km, podczas gdy widlasta dwunastka potrzebuje o 4 litry więcej. Niewykluczone, że to niejedyny aspekt ekonomiczny, ponieważ V8 powinno być także nieco tańsze od wydania oferowanego dotychczas.

Doładowane jednostki coraz częściej trafiają pod maski Ferrari, co może oburzać niektórych wielbicieli marki. Dopóki jednak Włosi pozostawiają klientom wybór, nie rezygnując z potężnych silników wolnossących, nie mamy nic przeciwko takim praktykom. Pytanie tylko, czy nie jest to pierwszy krok w kierunku całkowitego "uturbienia" gamy Ferrari.

Obraz

[aktualizacja 30 września]

Ferrari oficjalnie odsłoniło swoją nowość w Paryżu, udostępniając przy tym nowe fotografie, które publikujemy poniżej.

  • Obraz
  • Obraz
  • Obraz
  • Obraz
  • Obraz
  • Obraz
  • Obraz
  • Obraz
  • Obraz
  • Obraz
  • Obraz
  • Obraz
[1/12] Źródło zdjęć: |
Źródło artykułu: WP Autokult

Wybrane dla Ciebie

Ostateczne potwierdzenie. Niemiecki gigant ma duże problemy
Ostateczne potwierdzenie. Niemiecki gigant ma duże problemy
Mandat dla rowerzysty jak dla kierowcy. Niektóre kary mogą zaskoczyć
Mandat dla rowerzysty jak dla kierowcy. Niektóre kary mogą zaskoczyć
Ulubieniec Polaków zyska nowy napęd. Znamy datę premiery
Ulubieniec Polaków zyska nowy napęd. Znamy datę premiery
Fiat Grande Panda potaniał. Ofertę uzupełnił prosty silnik
Fiat Grande Panda potaniał. Ofertę uzupełnił prosty silnik
Wywiad: To on odpowiada za projekt BMW Neue Klasse. "Szansa jedna na pokolenie, by zacząć od czystej kartki papieru"
Wywiad: To on odpowiada za projekt BMW Neue Klasse. "Szansa jedna na pokolenie, by zacząć od czystej kartki papieru"
​Pierwszy kontakt z nowym BMW iX3: nadal chcesz tego diesla? [wideo]
​Pierwszy kontakt z nowym BMW iX3: nadal chcesz tego diesla? [wideo]
Duster i Bigster z nowym napędem. To będą mistrzowie oszczędzania
Duster i Bigster z nowym napędem. To będą mistrzowie oszczędzania
Wyższa stawka za badanie techniczne. Ministerstwo podało konkretną datę
Wyższa stawka za badanie techniczne. Ministerstwo podało konkretną datę
Pierwsza jazda: Kia Sportage po liftingu - coś trzeba było zrobić
Pierwsza jazda: Kia Sportage po liftingu - coś trzeba było zrobić
Roman Forbrich o imporcie aut z Dubaju i samym arabskim mieście. Nie wyobraża sobie jednej rzeczy
Roman Forbrich o imporcie aut z Dubaju i samym arabskim mieście. Nie wyobraża sobie jednej rzeczy
Sprawdzają każdą umowę. 351 tys. Polaków zapłaci wysoką karę
Sprawdzają każdą umowę. 351 tys. Polaków zapłaci wysoką karę
Droższe "blachy", dowód rejestracyjny i prawo jazdy. Idą zmiany przepisów
Droższe "blachy", dowód rejestracyjny i prawo jazdy. Idą zmiany przepisów