Pożegnalna edycja (ta w środku) wyróżnia się nie tylko wyglądem © Materiały prasowe | Toyota Motor Poland

Ostatnie pożegnanie: Toyota GR Supra A90 Final Edition na Silesia Ringu

Aleksander Ruciński

Po 6 latach od rynkowego debiutu piąta generacja Supry znika z rynku. Polski oddział marki zgotował jej godne pożegnanie w towarzystwie innych modeli z linii GR. Niestety główna gwiazda programu nie może być u nas sprzedawana.

Był rok 2019, gdy Toyota pokazała zupełnie nową Suprę. Auto, które budziło tyle samo zachwytów, co kontrowersji. Fani japońskich coupe cieszyli się, że legenda wraca do żywych po blisko dwóch dekadach przerwy, lecz jednocześnie nie mogli pogodzić się z jej częściowo niemieckim rodowodem.

Szybko jednak okazało się, że inżynierowie Gazoo Racing zrobili dobry użytek z platformy BMW Z4, nie tylko wyciskając z niej maksimum potencjału, ale i dbając o dużą dozę indywidualizmu. Stało się jasne, że GR Supra jest czymś zdecydowanie więcej niż tylko Bawarczykiem ubranym w kimono.

340 KM mocy, napęd na tył i zamknięte nadwozie charakteryzujące się świetną sztywnością podbiły serca klientów. Do pełni szczęścia brakowało tylko manualnej przekładni. Ostatecznie, w 2022 roku Toyota uzupełniła gamę o wariant z autorską, 6-stopniową skrzynią, czym nie tylko zyskała aprobatę motoryzacyjnych purystów, ale i jeszcze bardziej podkreśliła swoją niezależność od BMW.

Toyota Supra A90 Final Edition
Toyota Supra A90 Final Edition © WP Autokult | Aleksander Ruciński

Supra ostateczna

Teraz Japończycy poszli o krok dalej, tworząc wariant A90 Final Edition. To najbardziej szalone, ale i zarazem ostatnie wcielenie Supry piątej generacji. Wyróżnia się całą masą modyfikacji - począwszy od napędu, a skończywszy na kwestiach wizualnych.

Specjaliści z Gazoo Racing zadbali o wydajniejszy układ dolotowy oraz wydech z katalizatorem o niższych oporach sygnowany przez firmę Akrapovič, co w połączeniu ze zoptymalizowanym sterownikiem silnika pozwoliło zwiększyć moc z 340 do 441 KM, a maksymalny moment obrotowy z 500 do 571 Nm. Całość trafia wyłącznie na tył, a za przeniesienie napędu odpowiada manualna, 6-stopniowa przekładnia z aktywnym dyferencjałem o ostrzejszych nastawach.

Trzy Supry w naturalnym środowisku
Trzy Supry w naturalnym środowisku © WP Autokult | Aleksander Ruciński

Sam dyferencjał wyposażono w dodatkowe żeberka chłodzące, by zapewnić lepsze odprowadzanie ciepła podczas ostrej jazdy. W tym samym celu zastosowano też dwa większe wentylatory chłodnicy i chłodnicę pomocniczą. Na koniec zmodyfikowano miskę olejową. Ta zyskała dodatkową przegrodę minimalizującą ryzyko spadku smarowania przy dużych przeciążeniach.

W okiełznaniu znacznie wydajniejszego napędu pomaga przeprojektowany układ jezdny z regulowanym zawieszeniem KW wyjętym żywcem z wyścigowej Supry GT4. Samochód ma też grubsze stabilizatory i bardziej torową geometrię przedniej osi. Wisienką na torcie jest bardziej bezpośredni układ kierowniczy i wzmocnienia nadwozia, które zwiększają sztywność strukturalną.

Toyota GR Supra A90 Final Edition
Toyota GR Supra A90 Final Edition © WP Autokult | Aleksander Ruciński

Wersja Final Edition domyślnie wyjeżdża z salonu na oponach Michelin Pilot Sport Cup 2 okalających lekkie felgi w rozmiarze 19 cali z przodu i 20 cali z tyłu. Tuż za nimi znajdziemy wentylowane tarcze hamulcowe o średnicy 395 mm z przodu i 345 mm z tyłu dostarczone przez Brembo wraz z przewodami w stalowym oplocie.

Dopełnieniem modyfikacji mechanicznych są również te wizualne, które rzutują nie tylko na wygląd, ale i aerodynamikę. Nowy splitter, pokaźny tylny spojler i dokładki wykonane z włókna węglowego optymalizują docisk, a demontowalny kanał na przedniej masce pozwala jeszcze skuteczniej chłodzić silnik. W kabinie natomiast znajdziemy kubełkowe fotele Recaro Podium CF (również z włókna węglowego) i ciekawe, czarno-czerwone wykończenie.

Toyota Supra na Silesia Ringu
Toyota Supra na Silesia Ringu © Toyota Motor Poland

Jeździ tak, jak wygląda?

Za kierownicą GR Supry A90 Final Edition spędziłem zaledwie kilkanaście minut. Auto było jedynym egzemplarzem przywiezionym do Polski na specjalną prośbę polskiego oddziału Toyoty i w dodatku miało założone zimowe opony, które skutecznie ograniczały torowy potencjał.

Nie oznacza to jednak, że nie poczułem wyjątkowości tej wersji. Dość ekstremalnie robi się już bowiem po zajęciu miejsca w fotelu, który jest tak naprawdę sztywną konstrukcją wyłożoną kilkoma piankami. Potem pierwszy bieg i gaz - auto mimo problemów z trakcją dosłownie katapultuje się do przodu. Wchodzimy w sekwencję zakrętów, gdzie od razu czuję większą bezpośredniość układu kierowniczego i zwartość konstrukcji. Mocne hamowanie i zaskakująca precyzja działania pedału, następnie prosta, gdzie kontrola trakcji miga bez przerwy nawet na czwartym biegu i niestety skutecznie obcina moc.

Fotele to właściwie carbon i pianka
Fotele to właściwie carbon i pianka © WP Autokult | Aleksander Ruciński

Znów dohamowanie, ostry prawy nawrót i sekwencja szykan, po której pytam instruktora o masę, gdyż auto wydaje mi się lżejsze od standardowej wersji. Różnice w kilogramach są jednak kosmetyczne, a wrażenie jest tak naprawdę wynikiem modyfikacji przeprowadzonych w zawieszeniu, układzie kierowniczym i nadwoziu. Final Edition robi wszystko tak jak zwykła Supra, tyle że "bardziej" - szybciej, mocniej, wyraźniej. Domyślam się, jak skuteczna musi być to maszyna na właściwych oponach. Zresztą - możecie o tym przeczytać w tekście Filipa Bulińskiego:

Nie mam wątpliwości, że A90 Final Edition jest prawdopodobnie najlepszą sportową Toyotą, jaką kiedykolwiek stworzono. Niestety także najrzadszą. Produkcja została bowiem ograniczona do zaledwie 300 egzemplarzy, z czego ani jeden nie trafi na polski rynek. Powód? Kwestie homologacyjne. I to nie te dotyczące emisji spalin czy hałasu, lecz radia DAB+. Smutne...

Chętni są więc skazani na prywatny import, na przykład z Niemiec, choć cena nie jest niska, bo wynosi aż 142 tys. euro, czyli mniej więcej tyle, ile kosztują dwie standardowe sztuki.

Sportowe Toyoty na Silesia Ringu
Sportowe Toyoty na Silesia Ringu © WP Autokult

Czy to już koniec?

Supry? Tak, przynajmniej w obecnej odsłonie, ale warto odnotować, że Japończycy nie próżnują i już niebawem pokażą kolejny, sportowy model. W dodatku z V8 pod maską! Debiut zapowiedziano na grudzień 2025, więc jest to kwestia kilku tygodni.

Poza tym w salonach wciąż możecie kupić inne, genialne auto sygnowane przez GR Sport. Mowa oczywiście o GR Yarisie dostępnym od 197 900 zł. 280-konny hot hatch z napędem na cztery koła jest jednym z ostatnich tak bardzo szalonych aut na rynku i jedną z najlepszych propozycji dla (nie tylko tych okazjonalnych) bywalców torów. Nim również jeździłem i niezmiennie uważam, że jest wart każdych pieniędzy. W sam raz na osłodę dla tych, którzy nie zdążyli kupić Supry.

  • Sportowe Toyoty na Silesia Ringu
  • Sportowe Toyoty na Silesia Ringu
  • Sportowe Toyoty na Silesia Ringu
  • Sportowe Toyoty na Silesia Ringu
  • Sportowe Toyoty na Silesia Ringu
  • Toyota GR Supra A90 Final Edition
  • Fotele to właściwie carbon i pianka
  • Sportowe Toyoty na Silesia Ringu
  • Sportowe Toyoty na Silesia Ringu
  • Sportowe Toyoty na Silesia Ringu
  • Trzy Supry w naturalnym środowisku
  • Sportowe Toyoty na Silesia Ringu
  • Sportowe Toyoty na Silesia Ringu
  • Sportowe Toyoty na Silesia Ringu
  • Sportowe Toyoty na Silesia Ringu
  • Sportowe Toyoty na Silesia Ringu
  • Sportowe Toyoty na Silesia Ringu
  • Sportowe Toyoty na Silesia Ringu
  • Sportowe Toyoty na Silesia Ringu
  • Sportowe Toyoty na Silesia Ringu
  • Sportowe Toyoty na Silesia Ringu
  • Sportowe Toyoty na Silesia Ringu
  • Sportowe Toyoty na Silesia Ringu
[1/23] Sportowe Toyoty na Silesia Ringu Źródło zdjęć: WP Autokult |
Wybrane dla Ciebie
Pierwsza jazda: Lamborghini Temerario ma cztery silniki i 920 KM. To trzy auta w jednym
Pierwsza jazda: Lamborghini Temerario ma cztery silniki i 920 KM. To trzy auta w jednym
Spektakularna porażka. Chińczycy nie chcą, żebyś zobaczył to nagranie
Spektakularna porażka. Chińczycy nie chcą, żebyś zobaczył to nagranie
Będą zmiany w rejestracji pojazdów. Kierowcy czekają od lat
Będą zmiany w rejestracji pojazdów. Kierowcy czekają od lat
Prawda o pożarach elektryków. Pokazali konkretne liczby
Prawda o pożarach elektryków. Pokazali konkretne liczby
Oto nowe marzenie piłkarzy. Jest potężny Bentley Continental GT Supersports
Oto nowe marzenie piłkarzy. Jest potężny Bentley Continental GT Supersports
Celują w starsze auta. 15 listopada kolejny dzień akcji
Celują w starsze auta. 15 listopada kolejny dzień akcji
Test: Mazda MX-5 1.5 – do szczęścia nie trzeba wiele
Test: Mazda MX-5 1.5 – do szczęścia nie trzeba wiele
"Kary na pokaz". Ekspert o planowanych zmianach w przepisach
"Kary na pokaz". Ekspert o planowanych zmianach w przepisach
12 tys. zł i 80 punktów karnych. Spotkał policjantkę po służbie
12 tys. zł i 80 punktów karnych. Spotkał policjantkę po służbie
Peugeot Polygon Concept wygląda jak z innej planety, ale to "wizja bliskiej przyszłości"
Peugeot Polygon Concept wygląda jak z innej planety, ale to "wizja bliskiej przyszłości"
SUV od McLarena coraz bliżej, ale chwilę jeszcze na niego poczekamy
SUV od McLarena coraz bliżej, ale chwilę jeszcze na niego poczekamy
W weekend zmiana paliwa. Lepiej poczekaj z tankowaniem
W weekend zmiana paliwa. Lepiej poczekaj z tankowaniem