Opona cała, a powietrze zeszło w mig. Warto zwrócić uwagę na jeden detal
Podczas jazdy szarpnęło kierownicą, a spod auta zaczęły dochodzić stuki. Już wiedziałem, że coś jest nie tak z kołem, ale nic nie mogło się urwać. Może się odkręciło? Prawdziwa przyczyna okazała się prozaiczna, ale i zaskakująca.
28.05.2024 | aktual.: 28.05.2024 11:25
Powietrze z opony może zejść na dwa sposoby - dziurą w oponie lub przez uszkodzony wentyl. W samochodzie terenowym jest jeszcze jeden sposób - przez styk opony z felgą, kiedy jeździmy na niskim ciśnieniu. W tym przypadku doszło do czegoś, czego w ogóle się nie spodziewałem, choć kiedy zrozumiałem przyczynę, wydało się to bardzo oczywiste.
Otóż w testowej Toyocie Hilux rzeczywiście jeździłem na niskim ciśnieniu, ponieważ pokonywałem trudny piaszczysty teren. Ciśnienie wynosiło ok. 1,5 bara. Po wyjechaniu z terenu przejechałem ok. 60 km drogami asfaltowymi i nic się nie działo. Nie było czasu na dopompowanie, więc postanowiłem zrobić to dopiero, jak dojadę na miejsce i załatwię swoje sprawy.
Po dojechaniu na miejsce i postoju auta przez ponad godzinę ciśnienie nadal wynosiło 1,5 bara. Podjechałem na stację paliw, by je skorygować na zalecane 2,3 bara po czym ruszyłem w drogę. Po kilku minutach jazdy nagle powietrze zeszło z opony.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Szukanie dziury w całym
Po zmianie koła i dojechaniu do domu postanowiłem sam poszukać przyczyny. Napompowałem koło i zacząłem szukać dziury. Bo tylko taki scenariusz wydawał się prawdopodobny. Niestety nic nie znalazłem. Przez wentyl też nie uciekało powietrze. Co ciekawe, po upływie doby ciśnienie pozostało bez zmian.
Kompletnie nie rozumiałem co mogłoby być przyczyną. Pokazałem zdjęcie koła bardziej doświadczonej w offroadzie osobie ode mnie. Od razu zwrócił uwagę na jeden szczegół i zapytał ku mojemu zaskoczeniu: "jeździłeś po piasku?". Potwierdziłem, choć dodałem, że powietrze zeszło dużo później, po napompowaniu opony. Dla niego wszystko już było jasne.
Wskazał na jeden detal i napisał: "nie masz kapturka, więc miałeś piasek w wentylu. Pompowałeś oponę, piasek został wciśnięty w wentyl i go przez chwilę zablokował, dlatego nagle zeszło powietrze. Kiedy uchodziło powietrze, to wypchnęło część piasku. Reszta została pewnie usunięta, jak pompowałeś oponę drugi raz".
Podsumowując, człowiek uczy się całe życie, a takie rzeczy są tak oczywiste, że aż nie przychodzą do głowy. Doświadczony offroadowiec powiedział, że zawsze trzeba mieć kapturek, bo i błoto potrafi narobić szkód. A jeśli go nie ma, warto przed pompowaniem opony upuścić trochę powietrza, które wydmucha brud z wentyla.