Odświeżony Mercedes-AMG C63. Więcej drewna i biegów!
Na rynek wjeżdża odświeżony Mercedes-AMG Klasy C. Najpopularniejsza seria z Affalterbach nie doczekała się mocniejszego silnika ani zdumiewająco istotnych zmian w kabinie. Jest jednak jeden element, przy którym warto zapytać – czy to już nie przesada?
30.03.2018 | aktual.: 14.10.2022 14:39
Nowy, czy też raczej odmłodzony Mercedes-AMG Klasy C wyróżnia się chociażby osłoną chłodnicy nawiązującą do grilla Panamericana. Przeprojektowano "płetwy" bocznych wlotów powietrza, z tyłu mamy agresywniejszy dyfuzor, a tylny zderzak pozwala na jeszcze lepszy przepływ powietrza. Na ten aspekt zwrócono również uwagę podczas projektowania obręczy – geometria ramion pozwala szybciej chłodzić hamulce.
We wnętrzu można teraz zainstalować antracytowe drewno dębowe o otwartych porach, drewno orzechowe, szczotkowane aluminium czy też jesion. Jeśli szalejąc po torze narzekaliście na brak drewnianych wstawek, w końcu Mercedes ma coś do zaoferowania w tej kwestii. Wrażenie mogą robić miliony przycisków na kierownicy.
Pod maską nadal znajdziemy 4-litrowy silnik V8 z dwiema turbinami. W standardowej wersji ma on 476 KM, w odmianie S już 510 KM. Ta ostatnia wyposażona jest nawet w aktywne poduszki jednostki napędowej, dzięki czemu mogą się utwardzać w celu poprawy prowadzenia. W utrzymaniu się na zakrętach pomaga też szpera czy zmodyfikowane ustawienia zawieszenia z elektroniczną regulacją tłumienia.
Jest jednak jedna istotna zmiana: C63 korzysta (w końcu..?) z dziewięciobiegowej przekładni. Kierowca oczywiście może przejąć kontrolę nad przełożeniami. Jeśli nie pogubi się w liczeniu, będzie mógł zobaczyć, że skrzynia "trzyma się" przełożenia nawet po dotarciu do ogranicznika obrotów. Dzięki tej konstrukcji auto przyspiesza do setki w 3,9 sekundy.
O działaniu dziewięciobiegowej skrzyni biegów klienci dowiedzą się dopiero w przyszłym roku.