Nowy Hyundai Tucson N Line wygląda ostro. Kupisz go nie tylko z mocnym silnikiem

Tucson dopiero co rozgościł się w salonach, a Hyundai już uzupełnia gamę o kolejny wariant. Mowa o usportowionej wersji N Line, parowanej zarówno ze słabszymi, jak i mocniejszymi opcjami napędu.

To już kolejny przedstawiciel rodziny N Line.
To już kolejny przedstawiciel rodziny N Line.
Źródło zdjęć: © mat. prasowe
Aleksander Ruciński

27.01.2021 | aktual.: 06.03.2024 22:09

Kolejny model w gamie Hyundaia doczekał się wydania N Line. To wersje skierowane do klientów, którzy cenią sobie sportowe detale i atrakcyjny wygląd, lecz niekoniecznie potrzebują oszałamiających osiągów na co dzień. Pod maską Tucsona możecie mieć bowiem zarówno 150-konnego benzyniaka, jak i 265-konną hybrydę typu plug-in.

Niezależnie jednak od wybranego napędu można liczyć na wyjątkową kolorystykę i atrakcyjne dodatki. Bazą jest tu oczywiście szarość Shadow Grey świetnie komponująca się z opcjonalnym, czarnym dachem Phantom Black. Chętni mogą też wybrać lakiery Polar White, Engine Red, Sunset Red i Shimmering Silver, które również dobrze łączą się z czernią lub po prostu wydanie all-black w całości wykończone kolorem Phantom Black.

Standardem są też 19-calowe felgi o ciekawym wzorze, pasującym do nowocześnie i odważnie wystylizowanego nadwozia, podkreślonego sportowym pakietem aerodynamicznym. Sporo dzieje się też we wnętrzu, w którym królują mocno wyprofilowane fotele wykończone czarnym zamszem. Nie mogło również zabraknąć czerwonych przeszyć i oznaczeń N Line. Całości dopełniają ozdobne listwy progowe, aluminiowe pedały i czarna podsufitka.

Obraz
© mat. prasowe

W wybranych wersjach z aktywnym zawieszeniem ECS klienci mogą liczyć także na sztywniejsze nastawy podwozia minimalizujące przechyły w zakrętach i bardziej angażujące kierowcę w dynamiczne prowadzenie. Standardem będzie też bogate wyposażenie obejmujące m.in. 3-strefową klimatyzację MultiAir, wentylowane fotele czy pakiet systemów wsparcia kierowcy.

Klienci będą mogli parować tę odmianę zarówno ze wspomnianym już, 150-konnym benzyniakiem 1.6 T-GDI, miękką hybrydą 48V z 7-stopniowym automatem dostępną w dwóch wariantach mocy: 150 i 180 KM, klasyczną 230-konną hybrydą lub topowym 1.6 T-GDI Plug-in Hybrid 265 KM.

Bazowe propozycje napędu zagoszczą w salonach już wiosną 2021 roku, hybrydy natomiast dołączą do oferty latem. Sukces tego wariantu będzie w dużej mierze zależny od cen, a te poznamy najprawdopodobniej dopiero za kilka miesięcy.

  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
[1/14]
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (14)