Najnowsza odsłona Suzuki Jimny powoli wyrasta na ulubieńca tunerów. Choć od rynkowego debiutu minęło zaledwie kilka miesięcy, doczekaliśmy się już wielu ciekawych projektów opartych na tym modelu. Najnowszy z nich, będący dziełem niemieckiej firmy Delta 4x4, zasługuje na szczególną uwagę.
Jimny i Dakar? Mimo niewątpliwych zalet małego Suzuki, takie połączenie wydaje się dość odważne. Równie odważni byli dwaj Niemcy - Josef Loder i Dr. Alois Schneck, którzy w 1982 roku wystartowali w tej trudnej, pustynnej imprezie. Zrobili to w Suzuki LJ80 będącym jednym z protoplastów obecnego Jimny. Tak się składa, że obaj Panowie są właścicielami firmy Delta 4x4 specjalizującej się w modyfikacjach terenówek.
Zainspirowani dakarowym LJ80 z 1982 roku, postanowili stworzyć jego współczesny odpowiednik na bazie nowego Jimny. Wynik ich wysiłków zdecydowanie zasługuje na uwagę. Choć już seryjne wydanie małego Suzuki może pochwalić się dużą dzielnością w terenie, specjaliści z Delta 4x4 dołożyli jeszcze kilka niezbędnych elementów.
Tym, co od razu rzuca się w oczy jest oczywiście ogromny prześwit zwiększony o 5 cm w stosunku do serii. W połączeniu z kutymi, 16-calowymi felgami, które obuto w terenowe opony, auto prezentuje się naprawdę bojowo. Warto wspomnieć też o dodatkowym oświetleniu, orurowaniu przodu oraz oczywiście dakarowych nakejkach - identycznych jak te, które zdobiły LJ80 podczas startu w rajdzie.
Kilka rajdowych detali mocno odmieniło charakter Jimny. Niektórzy mogą uznać takie zmiany za zbyt zachowawcze. Twórcy starali się jednak upodobnić współczesne Jimny do oryginału z 1982 roku, a nie stworzyć jak najbardziej konkurencyjną maszynę, do startu w Dakarze. Szkoda, tylko, że chętni na ubranie swojego Jimny w taki zestaw, będą musieli wydać aż tyle pieniędzy. Specjaliści z Delta 4x4 wycenili bowiem swoją pracę na 8500 euro, co stanowi równowartość około 35 tysięcy złotych.