Nie tylko łady cofnęły się w czasie. Tak wygląda "nowy" Kamaz
Metalowa deska rozdzielcza, brak pneumatycznego fotela czy przestarzały silnik to tylko niektóre elementy, które zagościły w "nowym" Kamazie, zwanym także sankcjoodpornym. Problem jednak w tym, że ów produkt przypomina ciężarówkę sprzed kilku dekad.
02.09.2022 | aktual.: 13.03.2023 15:54
Napaść Rosji na Ukrainę spowodowała nałożenie szeregu sankcji przez zachodnie firmy na Federację Rosyjską. Te uderzyły m.in. w formy motoryzacyjne, które swoją ewolucję ostatnich dekad zawdzięczały głównie zewnętrznym inwestycjom. Jednym z najlepszych przykładów jest Łada, której produkcja co prawda wciąż się odbywa, ale w ograniczonym stopniu, a same auta pozbawione są najbardziej podstawowego wyposażenia, jak poduszki powietrzne czy katalizatory.
Duże problemy ma także Kamaz. Inwestujący od lat w rosyjską markę Daimler otworzył w 2019 r. w Naberezhnye Chelny montownię, a rok później świętowano 10-lecie działania fabryki. Zamiast dalej produkować kabiny do Mercedesa Actrosa oraz Kamazów K5, zakład musiał się przerzucić na montaż zubożonych ciężarówek.
Что сейчас выпускает ЗАВОД КАМАЗ? Новый Камаз 65115 самосвал с евро2 и евро5 ДВС
Teraz jednak pokazano, jak wygląda obecnie produkowany "nowy" Kamaz, a cały film możecie zobaczyć powyżej. Jeśli myślicie, że świeżym produktem jest ten po prawej, to się mylicie. Jak zauważył portal 40ton.net, nowy produkt pozbawiony jest praktycznie jakichkolwiek udogodnień, wracając do formy sprzed nawiązania współpracy z Niemcami oraz Amerykanami.
W efekcie "nowy" kamaz przypomina ciężarówkę sprzed kilku dekad, choć dopiero co opuściła linię produkcyjną. Kabina jest więc w pełni metalowe z czarnymi zderzakami, pozbawiona jakichkolwiek paneli z tworzyw sztucznych. Także reflektory są zwykłe, żarówkowe. Z kolei deskę rozdzielczą z tworzywa sztucznego zastąpił stary, metalowy pulpit z nieergonomicznie rozłożonymi elementami.
Także fotel stracił pneumatyczne resorowanie oraz rozszerzoną możliwość regulacji. Portal 40ton.net zauważa, że klimatyzacja co prawda jest dostępna, ale wymaga dopłaty. I to chyba jedyny "luksus", na jaki producent może sobie pozwolić.
Napęd również przeszedł szereg zmian. Zamiast stosowanej do tej pory, 6,7-litrowej jednostki Cumminsa o mocy 282 KM i skrzyni ZF, montowany jest stary, 11-litrowy silnik V8 generujący 260 KM spełniający normę Euro 2 i współpracujący z równie starą 10-biegową przekładnią w układzie 5+5. Jak jednak twierdzi portal 40ton.net, przygotowywane jest nowsze "serce", które spełni już wyższe normy emisji Euro 5.
Rosjanie robią dobrą minę do złej gry, chwaląc się, że utrzymują produkcję i wypuszczają pojazdy o nieskomplikowanej konstrukcji. Patrząc jednak na efekt, można wątpić, czy jest się czym chwalić.